Nieprofesjonaliści

Pełna wersja: Święci i inne wynalazki.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
A jakieś 'cuda'? przez naukę,np.guadalupe?

Cytat:Pierwsze badania tkaniny zostały przeprowadzone w 1936 r. przez Richarda Kuhna. Stwierdził on, że „przeanalizowane włókna nie zawierają barwników roślinnych, zwierzęcych ani mineralnych"[5]. Kolejne analizy przeprowadził w latach 1954 i 1963 Francisco Camps Ribera, który nie odnalazł „śladów pędzla ani świadectw, by tkanina została zagruntowana”[5]. Według badaczy prowadzących dalsze ekspertyzy, w namalowanych źrenicach Matki Bożej występuje zjawisko potrójnego odbicia, właściwe jedynie źrenicom organizmów żywych, a krzywizna wizerunków postaci w obu oczach (przy 2500-krotnym powiększeniu dostrzeżono ich 12) odpowiada krzywiźnie rogówki[5]. Obraz określany jest mianem "nieustającego cudu" z racji przekonania, że indiańskie płótno z agawy, na którym powstał obraz, jest w stanie przetrwać najwyżej 20 lat. Po tym czasie ulega biodegradacji. Natomiast obraz pochodzi co najmniej z 1556 roku . Wikipedia

a teraz jeszcze jedno pytanie. Czy piekłem jest śmierć?(co to jest piekło). A jak ktoś jest niewierzący, a jest dobrym człowiekiem to co ?
Jeszcze jedno pytanie.Dlaczego bóg jest niesprawiedliwy, stworzył świat, zrobił ludzi bez pytania i jeszcze chce osądzać.
Tak się tylko pytam, bo ja nie jestem chrześcijaninem i nigdy nie będę spełniał kryteriów, i jestem grzech niewybaczalny, śmiertelny i w ogóle jestem wielki grzesznik, bo tylko chciałem wiedzieć to.
Wszystkie tego typu badania to jest bzdura. Do takich "cudownych" obiektów badacze mają utrudniony dostęp, przez co nie można weryfikować wyników wcześniejszych badań, testować nowych hipotez, itp. Nie da się po prostu tego w żaden sposób weryfikować.
(2017-01-19, 10:37 PM)Gerald napisał(a): [ -> ]Ty opierasz swoją wiedzę na Katechizmie KRK, a ja na Biblii. Dla Ciebie żadne z tych źródeł nie jest wiarygodne.
Dla mnie wiarygodna jest Biblia i uznaję, że Apostołowie z całą pewnością wspomnieliby o cudownym wsparciu Marii, matki Jezusa, gdyby takie mogło mieć miejsce i mogłoby w czymkolwiek pomóc wierzącym.
Nie wspomnieli
Modlitwy do zmarłych, modlitwy do Maryi to poleganie na nadziei, że jest ktoś oprócz Jezusa Chrystusa na kim moglibyśmy oprzeć swoje zbawienie.
Nie ma nikogo innego i to płonne nadzieje, a prowadzą tylko do tego, że ludzie przestają ufać, że wiara w Jezusa jest wystarczająca do zbawienia i potrzebują jeszcze innych pośredników, aby "dobić" się do Jezusa.
To bałwochwalstwo, a do czego prowadzi to widać po owocach, o czym wspomniałem w poście wyżej, a nauczyciele KRK za to wprowadzanie ludzi w błąd odpowiedzą przed Bogiem.

Zasadniczo myślałem, że to Katolicy przesadzają, ale teraz widzę, że Wy popadacie w jeszcze większy formalizm. Mnie uczono na religii, że modlitwa to po prostu rozmowa z Bogiem i kropka. Miałem świetnego (przynajmniej jednego) katechetę, który nawet nauczył nas jednej z muzułmańskich modlitw, którą można przenieść na nasz grunt bez obrażania Boga (w końcu przecież do tego samego Boga jest skierowana modlitwa). Teraz ty mi twierdzisz, że Bóg to ten małostkowy Elohim z Biblii, którego obraża, kiedy na ołtarzu kładziesz rzepę zamiast cielca. Bo liczy się forma, a nie intencje.

Zasadniczo bycie po trzeciej stronie barykady ma swoje zalety, jak to, że można spojrzeć na wszystko obiektywniej. Z przykrością zauważam, że coraz częściej wyszukujecie w Biblii dwuznaczności, żeby odróżnić się od innych. Szczyt takich interpretacji to chyba Zgromadzenie Światków Jehowy, którzy nawet z gwiazdy Betlejemskiej symbol zła potrafią przerobić, żeby pokazać różnice między Chrześcijanami. Potem już tylko jeden krok od "oni się mylą, My mamy rację".
(2017-01-26, 11:41 AM)Konq napisał(a): [ -> ]Zasadniczo myślałem, że to Katolicy przesadzają, ale teraz widzę, że Wy popadacie w jeszcze większy formalizm. Mnie uczono na religii, że modlitwa to po prostu rozmowa z Bogiem i kropka. Miałem świetnego (przynajmniej jednego) katechetę, który nawet nauczył nas jednej z muzułmańskich modlitw, którą można przenieść na nasz grunt bez obrażania Boga (w końcu przecież do tego samego Boga jest skierowana modlitwa). Teraz ty mi twierdzisz, że Bóg to ten małostkowy Elohim z Biblii, którego obraża, kiedy na ołtarzu kładziesz rzepę zamiast cielca. Bo liczy się forma, a nie intencje.
Zasadniczo bycie po trzeciej stronie barykady ma swoje zalety, jak to, że można spojrzeć na wszystko obiektywniej. Z przykrością zauważam, że coraz częściej wyszukujecie w Biblii dwuznaczności, żeby odróżnić się od innych. Szczyt takich interpretacji to chyba Zgromadzenie Światków Jehowy, którzy nawet z gwiazdy Betlejemskiej symbol zła potrafią przerobić, żeby pokazać różnice między Chrześcijanami. Potem już tylko jeden krok od "oni się mylą, My mamy rację".

To nie kwestia formalizmu tylko sprecyzowania tego w co się wierzy. Nie bez powodu jest tyle ostrzeżeń przed fałszywa ewangelią, przed fałszywymi mesjaszami i fałszywymi prorokami. Dla Ciebie to bez różnicy, a dla mnie stanowi ostrzeżenie, aby wszystko sprawdzać.
Po wtóre mowa jest tutaj o modlitwach do Maryi i do świętych, a nie do Boga, bo modlitwa to faktycznie, jak Cię uczono, rozmowa z Bogiem

(2017-01-25, 11:31 PM)raven napisał(a): [ -> ]A jakieś 'cuda'? przez naukę,np.guadalupe?
Jeśli chodzi o jakieś "cuda" to już wyraziłem opinię, że wszelakie objawienia czy cuda trzeba konfrontować z Pismem.
Obraz przedstawia Maryję, a Maryja objawia co objawia więc choćby obraz był najprawdziwszy to nic to nie zmienia w moim podejściu, takim, że to nie jest od Boga w którego ja wierzę. I mam spokojna głowę i nie biegam za cudami.

Cytat:Czy piekłem jest śmierć?(co to jest piekło).

Generalnie dwie wersje. Albo całkowite unicestwienie, albo wieczne męczarnie. Nie będę się rozpisywał bo na forumie są przynajmniej dwa wątki o piekle i jak jesteś zainteresowany to można doczytać.

Cytat:A jak ktoś jest niewierzący, a jest dobrym człowiekiem to co ?
A Jezus odrzekł: Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. Marka 10:18
Jeśli ktoś uważa się za dobrego to tylko się uważa. Wspomniałem o tym w innym wątku odpowiadając na Twoje pytania

Cytat:Dlaczego bóg jest niesprawiedliwy, stworzył świat, zrobił ludzi bez pytania i jeszcze chce osądzać.
Zapytaj Boga. Bo to pytanie do Niego. A Paweł ładnie to opisał. Rzymian 9:20-23
Cytat:Tak się tylko pytam, bo ja nie jestem chrześcijaninem i nigdy nie będę spełniał kryteriów, i jestem grzech niewybaczalny, śmiertelny i w ogóle jestem wielki grzesznik, bo tylko chciałem wiedzieć to.
Jak masz aż tak wielką samoświadomość to jesteś na dobrej drodze bo większość ludzi uważa siebie za dobrychWink
A to ten frgment oznacza, że bog kogoś lubi, a kogoś innego nie, i w dupie ma ludzi.
'Kim jesteś, żeby krytykować Boga' - tutaj jezus mówi, że ludzie to gówno i są nic nie warci

Cytat:Człowieku! Nawet nie pytaj w ten sposób! Kim jesteś, żeby krytykować Boga? Czy gliniany garnek może powiedzieć garncarzowi: „Dlaczego mnie takim ulepiłeś?”. 21Czy garncarz nie ma prawa z tej samej gliny ulepić naczynia na specjalne okazje i naczynia do użytku codziennego? 22Bóg, chcąc okazać swój gniew i ogromną moc, cierpliwie znosił ludzi przeznaczonych na gniew i zmierzających do zagłady. 23Ma też prawo wyrazić swoją dobroć tym, z których uczynił naczynia do przechowywania bogactw swojej chwały.
co oznaczają 2 ostatnie zdania??
(2017-01-26, 08:17 PM)raven napisał(a): [ -> ]A to ten frgment oznacza, że bog kogoś lubi, a kogoś innego nie, i w dupie ma ludzi.
'Kim jesteś, żeby krytykować Boga' - tutaj jezus mówi, że ludzie to gówno i są nic nie warci

Ten fragment oznacza, że to Bóg stworzył człowieka i to Bóg jest Stworzycielem, a człowiek stworzeniem.
Kwestia hierarchii, nic więcej. To Boga świat, Bóg go stworzył, to Jego dzieło, a my jako stworzenia mamy się dostosować do zasad jakie ustanowił właściciel.
To człowiek buntuje się przeciw Bogu, grzesząc bo nie do grzechu człowiek został powołany i stworzony.
Sam siebie oceniasz, jako wielkiego grzesznika.
Powiedz za co Bóg ma Ciebie lubić?
 Jak ktoś Ciebie obgaduje, wyklina, przeklina, obraża, robi na złość, złorzeczy, zarzuca Ci wszystko co najgorsze, łamie wszelkie zasady to go lubisz? Jak ktoś się do Ciebie wprowadzi bo nie ma gdzie mieszkać i łamie wszelkie zasady, które ustanowiłeś w swoim domu to przyjmiesz to z uśmiechem i poklepiesz go po ramieniu? Będziesz go lubił?
No i Bóg z takim zachowaniem, jak teraz, Ciebie też nie lubi. Chyba się nie dziwisz?
Ale w przeciwieństwie do nas, którzy z trudem wybaczamy Bóg dał nam szansę na to aby ponownie stać się dziećmi bożymi
Jak pisze Paweł
Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. Rzymian 5:8

Jak widać Twój wniosek, że Bóg ma gdzieś ludzi odpada  bo Bóg poświęcił za ludzi swojego umiłowanego Syna, aby ci którzy przyjmą Jego ofiarę  i zaczną żyć zgodnie z wolą Boga byli zbawieni.

Cytat:Bóg, chcąc okazać swój gniew i ogromną moc, cierpliwie znosił ludzi przeznaczonych na gniew i zmierzających do zagłady. 23Ma też prawo wyrazić swoją dobroć tym, z których uczynił naczynia do przechowywania bogactw swojej chwały
co oznaczają 2 ostatnie zdania??

Bóg zna Twoje życie od jego początku do końca. Wie co myślisz, wie co powiesz i wie jak się zachowasz w takiej czy innej sytuacji. I dlatego wie czy w swoim życiu wybierzesz Boga czy nie.
Ci o których wie, że wybiorą Jego są Jego dziećmi i tych wybrał i tych powołał i ci są naczyniami napełnionymi Duchem Świętym, a ci którzy wybrali życie w grzechu są przeznaczeni na gniew i zagładę.
Bóg wie, my nie i dlatego do końca życia mamy szansę wrócić do Boga bo nasze wybory zależą od nas.
@raven
"22Bóg, chcąc okazać swój gniew i ogromną moc, cierpliwie znosił ludzi przeznaczonych na gniew i zmierzających do zagłady. 23Ma też prawo wyrazić swoją dobroć tym, z których uczynił naczynia do przechowywania bogactw swojej chwały.
co oznaczają 2 ostatnie zdania??"
Przytoczyłeś fragment z 9 listu do Rzymian.
W zrozumieniu pomaga kontekst i przykład Jakuba i Ezawa wspomniany wcześniej. Mimo iż bliźniacy, to mieli krańcowo różne nastawienie i odmiennie podejście do rzeczy świętych i Boga. (Hebrajczyków 12:15-17)Z rodu Abrahama miał przyjść mesjasz. Ezaw nie docenił tego i sprzedał pierworództwo wraz z przywilejami i błogosławieństwami od Boga z jakimi się to wiązało. Jakub odwrotnie. Był - nie tylko dla Boga - człowiekiem, którego dało się lubić. Cenił więź z Bogiem. Szukał Jego kierownictwa.
Ciekawy jest 18 werset z tego rozdziału.
"A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, ale komu chce, pozwala popaść w zatwardziałość."
Ezaw okazał się człowiekiem który nie chciał, i nie dał się kształtować Bogu, który miał pełne prawo go odrzucić. Pozwolił jednak żyć, doczekać się potomstwa, uczynił z niego naród. Bardziej niż cierpliwie go znosił.
Bóg stworzył nas z wolną wolą. Dokonujemy wyborów dzięki którym możemy być uznani za naczynia dobre "do przechowywania bogactw chwały Bożej", albo złe - zmierzające do zagłady, które Bóg cierpliwie znosi. Dając jednocześnie możliwość zmiany nastawienia. Bo ważniejszy jest koniec niż początek. (Np:Kaznodziei 7:8)
Gdyby tym końcem miałoby być np odrzucenie daru życia i samobójstwo - o które się wcześniej pytałeś - to mądre by to raczej nie było...
Jezus wielokrotnie mówił i pokazywał, że lepszy jest człowiek pokorny zdający sobie sprawę z własnych ograniczeń i grzechów, który się stara niż człowiek pyszny ściśle przestrzegający litery prawa, który formalnie nie uchybia prawu.
Oficjalnie w kościele rzymskim cześć oddawana Bogu nazywa się latrią. I jest czymś innym niż cześć oddawana świętym nazwana dulią. Cześć oddawana Marii jest czymś pośrednim i nazywa się hiperdulią. Na papierze się zgadza.

Jednak od jakiegoś czasu zadają różnym ludziom z kościoła rzymskiego pytania czym w praktyce różni się latria od hiperdulii. Czy jest jakiś rodzaj obrzędu, typ modlitwy lub inny zewnętrzny przejaw pomagający jasno i latwo odróżnić cześć oddawaną Bogu i Marii? Czy jest jakiś rodzaj praktyki, który wolno zrobić wobec Boga a nie wolno wobec Marii?

I niestety odpowiedzi urągają zdrowemu rozsądkowi lub logice. W praktyce Marii przyznawane są tytuły należace do Jezusa lub Ducha Świętego. Kościelnych świąt maryjnych jest więcej niż dla Ojca i Jezusa razem wziętych. Do teologii rzymskiej włączane są teksty z objawień maryjnych, które jawnie są w sprzeczności ze Słowem Bożym. Ale w teorii Maria nie jest Bogiem i nie jest czczona ani traktowana jako Bóg.
Stron: 1 2 3