Ale ja Cię wcale nie chcę przekonywać do swojej racji! Zapytałeś, odpowiedziałam. Tak, jak to widzę.
Biblię każdy czytać może. I rozważać. Nade wszystko - pytać autora.
Gwoli ścisłości - rozumiem, że dyskusję na argumenty zakończyliśmy?
(2017-05-25, 06:35 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Zachowam się mało poważnie i pokażę Ci język.
Na swoje usprawiedliwienie powiem, że już to "przerabiałem". Pisząc "to" - mam na myśli próbę przekonania do swojej racji.
Ale ostatnio już mnie to nie bawi, a ja nie chcę się powtarzać.
Przeczytałem Waszą dyskusję i tej Twojej wypowiedzi nie rozumiem. Kto kogo wg Ciebie próbuje przekonać do swojej racji?
(2017-05-25, 08:24 PM)pitupitu napisał(a): [ -> ]Ale ja Cię wcale nie chcę przekonywać do swojej racji! Zapytałeś, odpowiedziałam. Tak, jak to widzę.
Biblię każdy czytać może. I rozważać. Nade wszystko - pytać autora.
Gwoli ścisłości - rozumiem, że dyskusję na argumenty zakończyliśmy?
Po pierwsze to ja pisałem o swoich próbach przekonywania do swojej racji. Po drugie - szkoda że nie chcesz, bo to chyba znaczy, że Ci nie zależy.
Jeżeli chodzi o mnie - to nie zakończyliśmy dyskusji na argumenty.
A jeśli chodzi o komiczne przerywniki to proszę o wybaczenie, czasem nie mogę się powstrzymać. He he.
Młodszy bracie Szefa - w tym poście jest też odpowiedź na Twoje pytanie. Piszę to tak na wszelki wypadek - gdybyś nie zauważył.
(2017-05-25, 08:50 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ] (2017-05-25, 08:24 PM)pitupitu napisał(a): [ -> ]Ale ja Cię wcale nie chcę przekonywać do swojej racji!
Po pierwsze to ja pisałem o swoich próbach przekonywania do swojej racji. Po drugie - szkoda że nie chcesz, bo to chyba znaczy, że Ci nie zależy.
Pozwolę sobie zauważyć, że istnieje istotna różnica między przekonywaniem do swojej racji a przekonywaniem do rzeczywistej racji. Nie wyciągaj pochopnie wniosków.
Przemeks,
napisz, proszę, jeszcze raz - ale inaczej - to, co napisałeś w #20. Najwyraźnej kompletnie się nie zrozumieliśmy. Mało tego, ja w dalszym ciągu nie rozumiem...
Cytat:Młodszy brat Szefa
Pozwolę sobie zauważyć, że istnieje istotna różnica między przekonywaniem do swojej racji a przekonywaniem do rzeczywistej racji. Nie wyciągaj pochopnie wniosków.
Owszem, istnieje różnica. Ale moja racja i tak jest mojsza niż Twojsza*.
Ale Ty zapewne powiesz, że Twoja racja jest najtwojsza. I barykada gotowa.
*to z "Dnia Świra"
(2017-05-25, 10:33 PM)pitupitu napisał(a): [ -> ]Przemeks,
napisz, proszę, jeszcze raz - ale inaczej - to, co napisałeś w #20. Najwyraźnej kompletnie się nie zrozumieliśmy. Mało tego, ja w dalszym ciągu nie rozumiem...
Wymiękam. Czego konkretnie nie rozumiesz? Ja po prostu chciałbym abyśmy byli zgodni. My, ludzie. Bo od tego zaczyna się życie w pokoju. Ale z autopsji wiem, że są mury, których nie umiem przebić. Jeszcze.
Poza tym uważam, że lepiej mieć świadomość, że drugi człowiek ma inne zdanie i szanować to, niż udawać, że nie widzi się różnic, będąc i tak poróżnionym.
Mnie osobiście walka na cytaty powoli przestaje bawić. Może tym, którzy spisywali Biblię wcale nie chodziło o to, aby popisywać się znajomością Biblii, tylko na dawaniu świadectwa swoim życiem.