Nieprofesjonaliści

Pełna wersja: Wilki w owczej skórze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Cytat: Ja wysłałbym tą armię wyszkolonych uzdrawiaczy na onkologię. Jakoś tam się nie kwapią
Leczyć ukąszenie komara ja też umiem siłą woli

No właśnie dla mnie jest przerażające, że tak mało osób to zauważa: wszystkie "znajome" przypadki ludzi uzdrowionych to są rzeczy, o których wiadomo, że czasem przechodzą same nawet bez modlitwy.

A jakieś cudowne wskrzeszenia, odrośnięte kończyny, lewitacje, cuda wianki - to wszystko się dzieje w Afryce, 100 lat temu, oraz na filmikach z Youtube nagrywanych pustym ogórkiem.

A jak już spotkasz kogoś, kto miał poważniejsze uzdrowienie, i wynudzisz od niego w końcu dowody - to się okazuje, że nie rak, tylko podejrzenie, i nie uzdrowienie, tylko błędna diagnoza, bo pierwsze zdjęcie było krzywo.

Stąd też plaga ludzi, którzy się chwalą wyleczonym ziazi na małym palcu, jakby to było co najmniej drugie wskrzeszenie Łazarza.

Jeśli chodzi o działalność tych wszystkich misjonarzy w Afryce, to znalazłem całkiem nieźle udokumentowany artykuł o działalności pana Lake'a.

http://www.ascleiden.nl/sites/default/fi...ersion.pdf

Można się dowiedzieć między innymi jakie metody oszustw stosowano i w jaki sposób fałszowano np. proroctwa czy uzdrowienia.

Bez spojlerów, ale warto poczytać, bo sporo osób nadal stosuje dokładnie te same techniki, których pionierem był Lake 100 lat temu.

Ogólnie sprawdzanie czy ktoś głosi "biblijne" doktryny jest naprawdę mocno głęboko drugorzędne w sytuacji zwykłego naciągania.
@MbS
dziękuję za odpowiedź.
Czy mógłbyś podać jakiś namiar na to seminarium Blake'a?
(2018-05-16, 10:18 PM)mateusz napisał(a): [ -> ]A jak już spotkasz kogoś, kto miał poważniejsze uzdrowienie, i wynudzisz od niego w końcu dowody - to się okazuje, że nie rak, tylko podejrzenie, i nie uzdrowienie, tylko błędna diagnoza, bo pierwsze zdjęcie było krzywo.

Też byłem i widziałem
Widziałem nadzieję ludzi na wózkach.
I widziałem, jak prowadzący konferencje tę nadzieję podtrzymywali. Podtrzymywali, ale ludzie z wózków nie wstawali.
Coś tam im szepnął prowadzący i dalej mieli nadzieję.
Ja mam traumę do dziś, a to minęły 2 lata, albo 3. Nieważne
A ci na wózkach dalej jeżdżą na te konferencję bo może, a nuż widelec z tego wózka wstaną?


Jak wejdziecie na stronę
https://kjch.pl/konferencja-curry-blake/

To dowiecie się, że wszystkie miejsca są praktycznie zajęte. Ile kosztuje rejestracja? 180 pln.
Spoko, za zdrowie tyle można zapłacić...
Wiem że wszystko kosztuje.
Tyle, że Jezus nie pobierał prowizji. Hmm Jezus nawet pomnażał z niczego.. Znaczy z 2 rybek i kilku ułomków chleba. Albo odwrotnie.
Dzisiejsi uzdrawiacze muszą pobierać prowizję.
Ile pobiorą za tyle odpowiedzą.
Jako żywo przypomina mi to "konferencje zdrowotne", na które zapraszają różne firmy sprzedające uzdrawiające kołderki, albo poduszki, albo inne śmieci za tysiące.
Że organizacja takiej imprezy kosztuje?
Wojtek Apel, któryś rok organizuje spotkania Odwykowiczów i nie dość, że kasy za to nie bierze, to jeszcze tym mniej zamożnym dokłada. Dokłada z własnej kieszeni bo doszedł do wniosku, że warto i skoro ma więcej to oddaje to co dostał więcej, aby ludzi jakoś do Boga przybliżyć. Lepiej, gorzej, ale oddaje ze swojego.
O, i kto tu jest bliżej tego co go trzeba naśladować?

I jeszcze cytat z w.w strony o konferencji
15.00 – 21.00 sesja VI  – modlitwa o chorych –  z modlitwy będą mogły skorzystać również osoby nie zarejestrowane na konferencję (po zakończeniu modlitwy o uczestników konferencji)
Łaskawcy. Ech, jak mnie to złości.... bo Jezus też mówił:
Wyleczę najpierw tych co mi wrzucili kaskę do miski, a potem, jak mi starczy czasu to wyleczę resztę.
A oprócz tego Jezus uzdrawiał, skutecznie. A ci tam leczą swoje ego.
Ile trzeba mieć bólu i nadziei, aby uwierzyć, a jak świat światem ten ból i nadzieję zawsze ktoś wykorzysta...

A na czym to polega? To "uzdrawianie"?
Na budowaniu legendy. Jak można zauważyć, sam Curry i jego uczniowie opowiadają. opowiadają co i gdzie się zdarzyło.
Tyle tylko, że nikt tego nie potwierdza bo jak przychodzi do zwykłej praktyki to ludzie na wózkach, albo mocno chorzy takimi pozostają.
Ale są karmieni legendą, że ktoś, kiedyś, gdzieś takie przypadki miał i duch święty zadziałał.
Legenda
Czasami mam wrażenie, że ludzie pośredniego wzrostu(mężczyźni) swój deficyt jakoś próbują zracjonalizować.
Chcą być wielcy.....
To tak jak z psami. Duży pies nie szczeka, on zjada w całości
Tylko malutkie kundelki szczekają..... udając że wiele chciałyby móc, a raczej udając, że wiele mogąWink

Cury Blake, jak sam podkreśla opiera całą Swoją Biblię na 16 wersecie Marka
Tyle, że w większości manuskryptów tego wersetu nie ma.
Cytat: Cury Blake, jak sam podkreśla opiera calą Swoją Biblię na 16 wersecie Marka
Tyle, że w większości manuskryptów tego wersetu nie ma.

Chodzi o Marka 16:9-20? W większości obecnych jest, z tym że w ogóle najstarsze rękopisy zakończenia Marka pochodzą z IV wieku. W tych rękopisach tego wersetu faktycznie nie ma.

To nie jest akurat kwestia ilości, tylko tego, że nie ma go w najstarszych i najlepszych manuskryptach, że następuje tam nagła zmiana stylu pisania, że nie jest cytowany przed połową II wieku, że konflikty z wcześniejszym tekstem są zostawione bez wyjaśnienia, i z paru innych powodów.

Zresztą w ogóle zauważcie, że w tym fragmencie Jezus jest wzięty do nieba po rozmowie z apostołami w Jerozolimie (16:19). A przecież zgodnie z proroctwem, mieli się jeszcze spotkać w Galilei (14:28).

Większość biblistów uważa, że ten fragment ktoś dopisał. Nie jakoś bardzo późno, może na początku II wieku, ale dopisał.

Czemu mógł dopisać? Może dlatego, że nie mu nie pasowało Mt 28:8 (kobiety lecą od razu do apostołów opowiedzieć o zmartwychwstaniu) vs Mk 16:8 (kobiety nic nikomu nie mówią, bo się boją). Dlatego dopisał dalszą część, że jednak jedna poszła i opowiedziała.
Fakt, niedoprecyzowałem
(2018-05-19, 03:07 PM)pitupitu napisał(a): [ -> ]Joni Eareckson Tada:
https://www.youtube.com/watch?v=Tke0RCcGVlE
Po co to wrzucasz?
Myślisz, że pani na wózku kogoś przekona?
Dla mnie osobiście ważniejsze jest Twoich 5 słów niż elaborat tej pani
Więc co o tym myślisz? Swoimi słowami?
Moim zdaniem forum służy temu, aby się wypowiadać, a nie wrzucać ytubowe kiszki

A jak mamy gadać ytubem to też wrzucę
https://www.youtube.com/watch?v=CtQpykYvbPw

I co?
@Gerald
wrzuciłam ten filmik, ponieważ myślę, że to, co napisałeś o "uzdrowicielach" i ludziach na wózkach (a podpisuję się pod tym obiema rękami) wybrzmi po stokroć głośniej w ustach Joni.
W relacji o traktowaniu ludzi na wózkach, grupowaniu w jednym miejscu, niedopuszczaniu do oglądania przez publikę, pozbywaniu się jak najszybciej windą - nikt nie będzie tak przekonujący, jak osoba na wózku osobiście będąca na tego typu "seansach uzdrowieniowych".
Joni została sparaliżowana jako młoda dziewczyna. I tak jest do tej pory.

O C.B. nie wypowiem się w tej chwili, ponieważ nie obejrzałam jeszcze wszystkich filmów zapodanych przez MbS (i teraz przez Ciebie Smile ). Ale po obejrzeniu części materiału przyszła mi na myśl Joni i pomyślałam, że ciekawe byłoby spotkanie tych dwojga. Wtedy można byłoby usłyszeć konkrety.
A potem przeczytałam tu Twój post 14. I wrzuciłam link.

W sumie szukałam filmu po polsku, w którym Joni opowiada, jak jej ojciec szybko zorientował się w sytuacji i opuścili niezwłocznie takie miejsce. Myślę, że podczas pisania o tym wszystkim moje słowa zbladłyby przy bezpośrednim przekazie, ale nie udało mi się tego filmu znaleźć...
Tak swoją drogą, taka konferencja to doskonały moment na proste sprawdzenie rzeczywistej skuteczności tych modlitw.

W najprostszym przypadku by wystarczyło przy formularzu rejestracyjnym podawać, czy jestem chory i zamierzam uczestniczyć w modlitwie o uzdrowienie (tak/nie), i za miesiąc-dwa rozesłać ankietę, czy doszło do cudownego uzdrowienia.

Można by też, za zgodą uczestników, publicznie prześledzić kilka przypadków. Przed konferencją wziąć paru ochotników, i niech powiedzą na co chorują oraz przedstawią dokumentację medyczną. Potem niech uczestniczą w konferencji i modlitwie, a potem przez kolejne miesiące można publikować, czy w związku z uzdrowieniem dzieje się cokolwiek. Wysyłać tych ludzi co jakiś czas na kontrole do lekarza, badania i niech publikują wyniki. Bez szans na naciąganie i oszustwo, wszystko zrobić publicznie.

Jeśli to działa, to nie ma powodu do strachu, a świadectwo będzie super i nie do podważenia, prawda?

Oczywiście nikt tak nie zrobi. Czemu, to już odpowiedzcie sobie sami. Tongue
Stron: 1 2 3