2019-06-03, 10:45 AM
Zgodnie z życzeniem danielq dyskusja przeniesiona z wątku Wersety, których nie rozumiem
Gerald
Przemeks, ciekawe pytania zadajesz. W sprawie zwyczajów to może Józefowi chodziło o to by Maria skorzystała z tej możliwości:
„Jeśli mężczyzna ożeni się z jakąś kobietą, ale nie będzie z niej zadowolony, bo zobaczy w jej postępowaniu coś nieprzyzwoitego, to sporządzi dokument rozwodowy, wręczy go jej i odprawi ją ze swojego domu. Gdy opuści ona jego dom, może zostać żoną innego mężczyzny. ” PwtPr 24:1,2
5 werset jest fajny:
„Jeśli mężczyzna niedawno się ożenił, nie może pójść do wojska ani nie można go obciążać innymi obowiązkami. Przez rok ma pozostawać w domu i sprawiać radość swojej żonie.”
Boga, który w przepisach uwzględnia choćby potrzeby młodych małżonków (z naciskiem tu akurat na ‚sprawianie radości żonie’) trudno podejrzewać o brak uczuć, obojętność, nie przejmowanie się itp. Takich smaczków mówiących o tym, że Bogu na ludziach zależy pełno jest nie tylko w prawie (np: przepisy chroniące biednych, sieroty, niewolników, cudzoziemców itd), u proroków, u Jezusa (Jan 3:16) i bezpośrednich uczniów (1 Jan 4:10,19; Rzym 5:8;8:32). Widać to też bardzo wyraźnie w dziele stwórczym. Jehowa jest Bogiem, któremu na ludziach bardzo mocno zależy.
Jak czytacie o tym co Jezus i pierwsi uczniowie mówili i robili to widać w tym jakieś zaniepokojenie w stylu: „dlaczego Bóg nie działa”, albo „dlaczego tak słabo”?
Jakoś wcale tego nie widać. Jezus i uczniowie konkretnie działali z przekonaniem, że uczestniczą w czymś co nadzoruje sam Bóg
(Jana 5:17;14:10; 1Kor 16:10; Efez 4:6). Skupiali się na robocie i przygotowywali się do nowych zadań. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Bóg działa, to raczej my czasem mamy problem ze zrozumieniem i ogarnięciem tego.
Stwórca jest jak doświadczony, patrzący perspektywicznie Programista.
Można nieustannie poprawiać lub kasować każdy błąd młodych programistów piszących w źle działającym programie.
Programie do którego z winy użytkowników wkradły się duże błędy które za każdym razem w jakimś momencie się wysypuje. Programie, którego licencja zresztą wygasła.
Programista może pójść inną drogą i zadbać o naprawienie programu, odnowienie licencji i przygotowanie odpowiedniego środowiska do jego działania, przygotowanie szkoleniowców do przeszkolenia nowych użytkowników itd.
Lepsze jest to drugie konkretne i trwałe rozwiązanie.
Wdrożenie tego musi swoje potrwać. Wiedza młodych programistów - siedzących w piwnicy nad swoim niedoskonałym kodem, pracujących na wadliwym programie - o wszystkich sprawach dotyczących wdrażania nowego programu jest w naturalny sposób fragmentaryczna.
Nie muszą znać każdego szczegółu tych działań, ale bez sensu byłoby biadolenie, że Programista „nic nie robi”, że , „jest bez uczuć”, „olewa nas” itd. Jak by to świadczyło o wierze?
Fajny jest w kontekście tego fragment z Izaj 45:24: „Wszyscy, którzy wybuchają na Niego gniewem, przyjdą do Niego okryci wstydem.” Chyba każdemu na jakimś etapie życia zdarzyło się być Jonaszem, ale warto wziąć się w garść
Lepiej się więc teraz skupić na nauce fragmentów nowego programu by przygotować się do pisania w nim jak już Programista wprowadzi go na rynek.
W międzyczasie warto podejmować się działań zleconych przez Jezusa. Głoszenie dobrej nowiny o Królestwie Bożym jest sensownym działaniem na dziś. To właśnie to działanie było głównym do którego przygotowywał Jezus.
Warto przy tym na bieżąco sprawdzać jak ma się nasza wyobraźnia do konkretnego wzoru przedstawionego w Biblii.
Bez takiego sprawdzania łatwo niestety popłynąć w jakąś dziwną stronę.
Gerald
Przemeks, ciekawe pytania zadajesz. W sprawie zwyczajów to może Józefowi chodziło o to by Maria skorzystała z tej możliwości:
„Jeśli mężczyzna ożeni się z jakąś kobietą, ale nie będzie z niej zadowolony, bo zobaczy w jej postępowaniu coś nieprzyzwoitego, to sporządzi dokument rozwodowy, wręczy go jej i odprawi ją ze swojego domu. Gdy opuści ona jego dom, może zostać żoną innego mężczyzny. ” PwtPr 24:1,2
5 werset jest fajny:
„Jeśli mężczyzna niedawno się ożenił, nie może pójść do wojska ani nie można go obciążać innymi obowiązkami. Przez rok ma pozostawać w domu i sprawiać radość swojej żonie.”
Boga, który w przepisach uwzględnia choćby potrzeby młodych małżonków (z naciskiem tu akurat na ‚sprawianie radości żonie’) trudno podejrzewać o brak uczuć, obojętność, nie przejmowanie się itp. Takich smaczków mówiących o tym, że Bogu na ludziach zależy pełno jest nie tylko w prawie (np: przepisy chroniące biednych, sieroty, niewolników, cudzoziemców itd), u proroków, u Jezusa (Jan 3:16) i bezpośrednich uczniów (1 Jan 4:10,19; Rzym 5:8;8:32). Widać to też bardzo wyraźnie w dziele stwórczym. Jehowa jest Bogiem, któremu na ludziach bardzo mocno zależy.
Jak czytacie o tym co Jezus i pierwsi uczniowie mówili i robili to widać w tym jakieś zaniepokojenie w stylu: „dlaczego Bóg nie działa”, albo „dlaczego tak słabo”?
Jakoś wcale tego nie widać. Jezus i uczniowie konkretnie działali z przekonaniem, że uczestniczą w czymś co nadzoruje sam Bóg
(Jana 5:17;14:10; 1Kor 16:10; Efez 4:6). Skupiali się na robocie i przygotowywali się do nowych zadań. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Bóg działa, to raczej my czasem mamy problem ze zrozumieniem i ogarnięciem tego.
Stwórca jest jak doświadczony, patrzący perspektywicznie Programista.
Można nieustannie poprawiać lub kasować każdy błąd młodych programistów piszących w źle działającym programie.
Programie do którego z winy użytkowników wkradły się duże błędy które za każdym razem w jakimś momencie się wysypuje. Programie, którego licencja zresztą wygasła.
Programista może pójść inną drogą i zadbać o naprawienie programu, odnowienie licencji i przygotowanie odpowiedniego środowiska do jego działania, przygotowanie szkoleniowców do przeszkolenia nowych użytkowników itd.
Lepsze jest to drugie konkretne i trwałe rozwiązanie.
Wdrożenie tego musi swoje potrwać. Wiedza młodych programistów - siedzących w piwnicy nad swoim niedoskonałym kodem, pracujących na wadliwym programie - o wszystkich sprawach dotyczących wdrażania nowego programu jest w naturalny sposób fragmentaryczna.
Nie muszą znać każdego szczegółu tych działań, ale bez sensu byłoby biadolenie, że Programista „nic nie robi”, że , „jest bez uczuć”, „olewa nas” itd. Jak by to świadczyło o wierze?
Fajny jest w kontekście tego fragment z Izaj 45:24: „Wszyscy, którzy wybuchają na Niego gniewem, przyjdą do Niego okryci wstydem.” Chyba każdemu na jakimś etapie życia zdarzyło się być Jonaszem, ale warto wziąć się w garść
Lepiej się więc teraz skupić na nauce fragmentów nowego programu by przygotować się do pisania w nim jak już Programista wprowadzi go na rynek.
W międzyczasie warto podejmować się działań zleconych przez Jezusa. Głoszenie dobrej nowiny o Królestwie Bożym jest sensownym działaniem na dziś. To właśnie to działanie było głównym do którego przygotowywał Jezus.
Warto przy tym na bieżąco sprawdzać jak ma się nasza wyobraźnia do konkretnego wzoru przedstawionego w Biblii.
Bez takiego sprawdzania łatwo niestety popłynąć w jakąś dziwną stronę.