(2020-01-03, 10:00 PM)mateusz napisał(a): [ -> ]Niestety zdecydowana większość zawodów nie ma kreatywnego charakteru. Je wszystkie będzie można zastąpić maszynami i już to się powoli robi. A kiedy to się stanie, to przecież nie staniemy się nagle wszyscy awangardowymi kompozytorami.
Weź też pod uwagę, że praca części ludzi wygląda dokładnie tak jak opisujesz: umieją robić jakąś relatywnie prostą rzecz i nie za bardzo są w stanie się przekwalifikować bez pomocy z zewnątrz. W momencie likwidacji zawodu, zostają bez środków do życia.
Ja się osobiście trzymam nadziei, że z praktycznych przyczyn AI nigdy nie zostanie wdrożona na taką skalę i po prostu praca ludzi nadal będzie wystarczająco tania. Ale jeśli nastąpi przełom, no to mamy spory problem.
Trudno mi się z tym zgodzić, zwłaszcza że rzucasz tu frazesami w stylu "część ludzi", a nie podajesz żądnych konkretów w postaci liczb. Nie wiem więc na czym opierasz swoją opinię. To co opisujesz nie tyle deklasuje osobę z rynku pracy, ale w takim przypadku konkurencją dla niej będą także osoby o bardziej uniwersalnym podejściu do podnoszenia kwalifikacji, a nie sama technologia.
Pracuję w firmie już kilkanaście lat. Kiedy zaczynaliśmy dostawaliśmy do ręki kartkę, długopis i tabelkę i puszczano nas na magazyn. Od kilku lat mam w ręku czytnik, który sam pokazuje, gdzie jest towar i sam wystawia dokumenty. Szkolenie mądrej osoby w takich warunkach trwa jeden dzień. Mniej kumatej tydzień. Kiedyś musiałeś się szkolić ponad miesiąc, zanim sam zacząłeś pracować. Nie mam pojęcia jak w takich warunkach miałyby mnie innowacje IT wykończyć, jak sam widzę, że moja wydajność jeszcze bardziej wzrosła.
To samo dotyczy AI. Umówmy się AI nigdy nie osiągnie poziomu umysłowego człowieka. Co najwyżej będzie szybciej liczyła.
__________________________________________
(2020-01-04, 12:22 AM)Gerald napisał(a): [ -> ]Pewnie źle Ciebie zrozumiałem podobnie, jak Ty mnie.
Oczywiście, że to jest wojna. Tocząca się od dekad linka I to tyle w tym temacie, mam nadzieję, że jak przeczytasz to przekonasz się, że nie chodzi mi tu o dywersyfikacja asortymentu, a o wieloletnie przekłamania, które prawie stały się ogólnie obowiązującą prawdą by potem stać się kłamstwem. P.S ta "jedna" firma to największy koncern spożywczy na świecie
Nie to nie jest wojna. To po prostu jednostronna polityka jednej firmy, której zaczepki inne firmy miały gdzieś i je po prostu zignorowały, robiąc swoje. W końcu i ta firma musiała "krakać jak i one".
Co do przekłamań to też tu mam inne zdanie. To, że po wielu latach odkryto jakieś szkodliwe właściwości margaryny, wcale nie świadczy o tym, że ta firma kłamała, skoro wcześniej tych danych nie znała. Jak wynika to z tego artykułu, dla ludzi i tak ważniejszy był smak, a nie zdrowotne właściwości. Nie znaczy to, że masło dzięki temu stało się zdrowsze.
I wracając do tematu; Totalnie nie widzę tu nic wspólnego z analogią do prawd moralnych. Czyli, że jakie normy moralne, które powstały po Chrystusie, są dziś dobre, a potem niby to się ma zmienić. Akurat w przypadku współczesnych norm moralnych mamy do czynienia z większą falą zaostrzeń tych norm, niż liberalizacją.
(2020-01-04, 12:22 AM)Gerald napisał(a): [ -> ]Dasz przykład? Bo nauki, a czynności to dwie różne rzeczy. Jak to było parafrazując "wymagają, a sami nie czynią?"
Ja mam dać przykład? Przecież to twoja teza. To ty powinieneś dać przykład jakichś nauk katolickich, którymi kieruje się aktualny rząd.
(2020-01-04, 12:22 AM)Gerald napisał(a): [ -> ]To znaczy, że ten co ma cokolwiek wspólnego z Bogiem dzieci nie gwałci. Tylko tyle i aż tyle.
Aha.
_____________________________________________
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Konq a uważasz, że nasz świat jest w harmonii, że ten pogląd - deizm - wyraża prawdę o świecie? Dla mnie świat w harmonii to przede wszystkim świat bez wojen, bez konfliktów, nie tylko tych zbrojnych, ale różnorakich. Idąc dalej moim tokiem myślenia - jeśli świat nie jest w harmonii, to deizm musi się mylić.
Akurat z tego wywodu wynika tylko, że jeśli deizm nie zgadza się z twoim poglądem na to co jest harmonią, to deizm niby musi się mylić. Natomiast w ogólnej definicji to harmonia występuje wtedy, gdy dwa przeciwne do siebie zjawiska równoważą się, a nie jednego z nich nie ma.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Chciałbym jeszcze powrócić bo mi umknęło coś w poprzednim poście. Napomknąłeś o końcach świata i o tym, że są ciągle ogłaszane. Pytanie tylko - przez kogo? Bo bywa tak, że w mediach jest publikowana jakaś data, np. 2012, która tak na prawdę nie pochodzi z kręgów powiązanych z Biblią, lecz bardziej z kręgów ludzi interesujących się kalendarzem Majów.
Miałem tu na myśli ogólne wieszczenie końca świata, a nie zapowiedzi konkretnych dat. Wiele odłamów chrześcijańskich właśnie na domniemanym rychłym nadejściu końca świata opiera swoje wierzenia.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Rozumiem, że czerwone rybki to ludzie, zielona rybka to diabeł.
Tu punkt za pewne spostrzeżenie: rzeczywiście nie ma zakazu spółkowania kobiet z aniołami w Biblii. Jednak mi osobiście intuicja podpowiada, że kobiety zostały stworzone dla mężczyzn. Aniołowie natomiast mieli pozostawać singlami. Jezus mówi, że przy zmartwychwstaniu ludzie będą jak aniołowie boży w niebie - nie będą się ani żenić ani za mąż wychodzić. Z tego wniosek, że to domyślny stan dla aniołów.
Kiedy piszesz, że zazwyczaj anioł przychodzi do dziewicy z zapytaniem o noszenie ciąży w której jest boży syn to masz zapewne na myśli narodzenie Jezusa. Ale to jeden przypadek o ile mnie pamięć nie myli. I tu raczej nie czerwona samiczka zapałała żądzą, tylko aniołowie, którzy spostrzegli, że kobiety które przychodzą na świat są piękne. A przecież kobiety miały rodzić dzieci mężczyznom, a nie aniołom.
Nie. Chodziło mi o to, że zielone rybki to twoje "upadłe anioły".
Wyjaśnij mi jednak kilka rzeczy. Po pierwsze, gdzie w Biblii jest napisane o jakimś buncie Aniołów wobec Wszechmogącego Boga? Chodzi mi o dzieje poprzedzające Potop.
Po drugie: Wytłumacz mi dlaczego Wszechmocny Akwarysta nie może po prostu wyłowić zielonych rybek i skrócić cały proceder, skoro wcześniej pstryknięciem palca zmniejszył wiek życia ludzi o 90%?
Po trzecie: No dobrze wytłumaczyłeś mi, powiedzmy że logicznie" dlaczego Bóg zabił mężczyzn, bo niby już nie było prawdziwych mężczyzn, tylko same mutanty i giganty, a co z kobietami, bo wiesz skoro były one brane przez te upadłe anioły, dlatego że były takie piękne, to jak wyglądały kobiety ze związku anioła i innej kobiety?
Po czwarte mógłbym tu mnożyć te wątpliwości w nieskończoność, tylko czy nie wydaje ci się, że mam wrażenie, ze twoje wytłumaczenia już z treści Biblii nie wynikają, a raczej z zasady: "a mogło być tak, że...".
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Mam rozumieć, że zarówno deizm jak i teizm stawiasz na jednej półce z fantastyką?
Dobrze myślisz. Powiedz jeszcze czy znasz jeszcze jakąś książkę o deizmie, którą mógłbym postawić na półkę?
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Coś mi tu nie pasuje. Jeśli stworzenie ma świadomość, że świat w którym żyje nie jest idealny, a Stworzyciel twierdzi że ten świat jest idealny, to mamy tutaj problem.
Gdyby tak twierdził to byłby teizm, bo byłoby to objawienie. Czy ja tu gdzieś napisałem, że jest to świat idealny dla człowieka? Cokolwiek, by to miało znaczyć, że coś jest idealne dla człowieka, bo wiesz - wiele rzeczy idealnych dla mnie, nie musi być wcale idealnych dla ciebie. Na przykład moja żona
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Rozważamy deizm - to w jaki sposób ten pogląd opisuje rzeczywistość. W tym kontekście pomyłka została wpisana na stałe w świat i należy ją przypisać tylko Stwórcy. Moją intencją nie jest przypisywanie Bogu odpowiedzialności za zło na świecie tylko jeśli już to wykazanie, że świat w którym rodzą się bliźniaki syjamskie nie jest światem idealnym. Dla mnie słowa "błąd" i "ideał" to słowa leżące dość daleko od siebie.
Może wyjaśnię to tak: to są tylko słowa. Leżą one dość daleko od siebie tylko dla osób, które się posługują słowami. Bo wiesz Podobno był taki ktoś, kto kiedyś poplątał ludziom języki
(żart taki).
A tak na serio. Błędy są wpisane w genetykę każdej istoty żywej. Jeśli DNA nie kompilowała się z błędami to po pierwsze wszyscy bylibyśmy tacy sami, a po drugie nie potrafilibyśmy się dostosować do zmieniających warunków. Możesz sobie więc mówić, że ta i ta mutacja ci nie pasuje, ale nie ma lepszego mechanizmu, który to samo potrafi. Jest to więc mechanizm idealny.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Coś mi podpowiada, że sam chrzest bez odrodzenia wewnętrznego ma niewielkie znaczenie.
Dlatego właśnie wybuchają wojny między chrześcijanami, tzn. ludźmi zanurzonymi w wodzie, bo chyba w tym znaczeniu używasz słowa chrześcijanin. Dlatego też piszesz, że chrześcijanin zabił człowieka, który nie deklarował wiary w Boga. Swoją drogą jakie konkretnie przypadki masz na myśli?
Napisałeś o Chrześcijanach nie wierzących w Boga. Co innego jest nie wierzyć w Boga, a co innego mieć o nim błędne wyobrażenie.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Arc. Jędraszewski nie jest moim rzecznikiem, więc nie muszę podejmować takich działań.
Wiesz Hitler też nie jest moim rzecznikiem, pomimo że podobno był ateistą. Nie znaczy to, że powinienem nic złego o nim nie mówić, bo wiesz jak ja nic nie powiem, to wtedy on będzie jednak moim rzecznikiem.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ] ogóle nie do końca wiem o co chodzi w tym całym zamieszaniu medialnym z ekologią.
Może właśnie o to chodzi, że Jędraszewski się dokłada do tego niezrozumienia, tworząc takie dziwadła językowe jak "ekologizm" i twierdząc, że walka z nim wynika z treści Biblii. I może nie byłoby wtedy tego całego zamieszania, jakbyśmy się trzymali po prostu definicji z podręcznika do biologii. To samo dotyczy "genderyzmu" itp.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Chodzi Ci o przykazanie "Nie zabijaj"? W którym momencie pojawia się sprzeczność pomiędzy niewolnictwem a którymkolwiek z przykazań?
Sprzeczność z zasadami niewolnictwa zatwarami w Biblii jest taka, że według Biblii są sytuacje, gdzie niewolnika można zabić bez konsekwencji.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]Można być hetero i też mieć problemy na tym tle (jeśli kobieta pozwala na seks analny), co nadal nie oznacza, że opisane przeze mnie skutki nie są złe. Inaczej mówiąc - to, że kobieta z mężczyzną uprawiają seks analny nie czyni skutków współżycia pomiędzy mężczyznami nieszkodliwymi.
W Biblii nie ma opisanych wszystkich czynów, na jakie może wpaść człowiek. To, że Biblia nie zakazuje odpalania fajerwerków w domu nie oznacza, że Bóg się temu nie sprzeciwia.
Można też uprawiać seks analny pomiędzy dwoma mężczyznami i nie mieć tych "bolesnych konsekwencji", bo to nie wynika z tego, że jest to seks analny tylko ze złej higieny. Można też bzykać się "po bożemu" i zarazić czymś partnera, bo to nie wynika z tego jakiej płci jest twój partner.
W Biblii nie muszą być opisane wszystkie czyny zakazane, bo większość zakazanych czynów, ma złe konsekwencje wynikające ze specyfiki tych czynów. Złych konsekwencji wynikających z seksu pomiędzy mężczyznami ja nadal od was nie usłyszałem. Przypomnę, że chodzi o złe konsekwencje wynikające z konkretnego czynu.
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]To, że Mojżesz spisał prawo numer 1 i prawo numer 2 nie oznacza, że oba prawa nie podyktował Mu Bóg.
Troszkę na opak zrozumiałeś moje słowa.
Dopiero teraz mam trudności ze zrozumieniem twoich słów. Chcesz mi powiedzieć, że do Biblii jest potrzebny jakiś specjalny klucz, który odsiewa słowa gdzie Bóg mówi, ze to on daje konkretne prawo, a tak naprawdę to tylko ludzie tak sobie napisali, że to Bóg tak mówi?
(2020-01-04, 08:38 PM)Przemeks napisał(a): [ -> ]- nadal nie wiem dlaczego Bóg nie może być miłosierny i sprawiedliwy
Temat na dość długi offtop. Generalnie chodzi o to, że jak idziesz do sądu to nie powinieneś oczekiwać, że sędzia będzie miłosierny. Bo skoro będzie miłosierny to może złagodzić ci karę, ale jednocześnie może też złagodzić karę osobie którą ty skarżysz. Czyli na twoją niekorzyść. Oczekuje się więc od sędziego, że nie będzie miłosierny tylko sprawiedliwy, czyli wyda wyrok zgodnie z przepisami prawa i konsekwencjami, które za nie grożą. Wyobraź sobie, teraz że sędzia wydaje wyrok, na zasadzie znajomości. Wierzyłeś w niego to za taki sam czyn, otrzymasz łagodniejszą karę, niż osoba, która w niego nie wierzyła.