(2016-10-08, 01:15 PM)mateusz napisał(a): [ -> ]krecik napisał(a):Bo czy uczucie samo z siebie może być cierpliwe, dobrotliwe, nie chełpliwe i etc ? Czy to raczej nie jest postanowienie człowieka ?
Nie może. Postanowienie też nie może. To jest poetycki środek stylistyczny znany jako personifikacja lub antropomorfizacja - przypisanie idei cech ludzkich :-)
Istotnie postanowienie samo w sobie też nie przejawia cech miłości, podobnie jak też uczucie. Dlatego dopiero gdy jest to w praktyce przez żywą osobę, staje się to możliwe. Być może nieco rozświetli tę kwestię ten poniższy zapis ?
„
Jako dzieci posłuszne nie kierujcie się pożądliwościami, jakie poprzednio wami władały w czasie nieświadomości waszej, lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. „
[1 P 1;14-16]
Czyli miłość czynna, jako decyzja i postanowienie bycia takim jakim jest Bóg.
Przecież już bez wnikania widać, że w tym fragmencie nie ma ani słowa o miłości ;-)
Naprawdę lepiej jest posłuchać i zrozumieć myśl autora niż wymuszać na nim nasz światopogląd i założenia. Czytajmy co jest napisane, a nie co chcielibyśmy żeby było.
Co sprawia że człowiek się nawraca, oczywiście poza Bożą łaską ? Czyż nie miłość do Boga ? Jakie są konsekwencje kochania Boga, czy nie jest to ściśle związane z kochaniem brata w wierze ?
„ Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi „
[1 J 4;20].
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie czym jest miłość !
Kreciku,
Apostoł Paweł napisał(a):I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże.
Jest postanowienie, są czyny, nie ma miłości. Czego brakuje? :-)
@mateusz
Można mieć różne motywację. Są przypadki samopodpalenia się na znak protestu, złości, bezsilności. Lecz na pewno nie jest to miłość !
Brakuje zdrowego rozsądku !
Autor nie pisze niczego o zdrowym rozsądku. Znowu - wróćmy do samego tekstu i spróbujmy zrozumieć co autor chce przekazać.
Wręcz przeciwnie, Paweł był najmniej zdoroworozsądkową osobą jaką można sobie wyobrazić. Poświęcił życie na jeżdżenie po różnych krajach i głoszenie wiary, którą otrzymał w objawieniu. Po drodze go bili, wsadzali do więzień i te sprawy. Kto ze zdrowym rozsądkiem tak robi?
To nie był rozsądny biznesmen. To był bardziej typ mistyka, który czyta swoje wizje na rynku, a potem ucieka przed kamieniami ;-)
Natomiast jeśli się po prostu przeczyta 1 Kor 13, to jest dość jasne czego brakuje przykładowi z 13:3 i dlaczego miłość w myśli Pawła nie polega wcale na decyzjach i zobowiązaniach.
Zdecydować to się można na kredyt, ot co.
Ale to w sumie nie na temat, więc już nie będę spojlował, niech każdy sobie sam przeczyta i wyciągnie wnioski.