@Gerald
Nakaz z DzAp został dany później, po zmartwychwstaniu Jezusa i dotyczył "rzeczy niezbędnych" które miały obowiązywać chrześcijan. To nie była sugestia. Bóg nie jest drobiazgowy, pozwolił chrześcijanom jeść wykrwawione (zwierząt, które nie zostały "zadławione/uduszone" lecz zabite przez poderżnięcie gardła) mięso nawet tych uznane wcześniej za nieczyste.
Krew nigdy nie była uznawana przez Boga jako pokarm. Przynajmniej od czasów Noego jest na to przepis. Zmieniały się wg potrzeb wytyczne co do moralności, małżeństwa i innych ważnych rzeczy. Jeśli chodzi o krew stosunek Boga jest niezmienny. Miała specjalne przeznaczenie.
Nie ogranicza nas to w żaden sposób, bo cena niezjedzenia kaszanki (nawet jak ktoś lubi) jest śmiesznie mała biorąc pod uwagę to, że może nie podobać się to Bogu.
Nie jest większym wyrzeczeniem niż powstrzymanie się od jedzenia z jednego z wielu drzew w ogrodzie z którego Bóg jeść zabronił.
Nakaz z DzAp został dany później, po zmartwychwstaniu Jezusa i dotyczył "rzeczy niezbędnych" które miały obowiązywać chrześcijan. To nie była sugestia. Bóg nie jest drobiazgowy, pozwolił chrześcijanom jeść wykrwawione (zwierząt, które nie zostały "zadławione/uduszone" lecz zabite przez poderżnięcie gardła) mięso nawet tych uznane wcześniej za nieczyste.
Krew nigdy nie była uznawana przez Boga jako pokarm. Przynajmniej od czasów Noego jest na to przepis. Zmieniały się wg potrzeb wytyczne co do moralności, małżeństwa i innych ważnych rzeczy. Jeśli chodzi o krew stosunek Boga jest niezmienny. Miała specjalne przeznaczenie.
Nie ogranicza nas to w żaden sposób, bo cena niezjedzenia kaszanki (nawet jak ktoś lubi) jest śmiesznie mała biorąc pod uwagę to, że może nie podobać się to Bogu.
Nie jest większym wyrzeczeniem niż powstrzymanie się od jedzenia z jednego z wielu drzew w ogrodzie z którego Bóg jeść zabronił.