Cytat: 2. Papiasz nawiązując do nauk Mateusza napisał dokłanie: "Następnie Mateusz ułożył Logię w języku hebrajskim i każdy z nich zinterpretował je tak, jak potrafił", odwołał się do niej terminem "Logia", był to hebrajski zbiór Logii (λόγια /Oracles/wyrocznie), co wydaje się wskazywać raczej na listę świętych powiedzeń lub "wyroczni" Boga, niż na narrację historyczną. Więc nie nawiązywał do Ewangelii, kiedy mówił o naukach Mateusza.
Nie ma sprawy, przystaję na to. Czyli twierdzisz teraz, że Papiasz nie pisał o greckiej Ewangelii Mateusza, tylko o zupełnie innym tekście - będącym zbiorem samych "logiów" w języku hebrajskim. A zatem Papiasz nie jest źródłem w kwestii powstania naszej - greckiej Ewangelii Mateusza.
W takim razie: skąd wiemy kto napisał tę Ewangelię? Bo najwcześniejszy świadek nam właśnie odpadł, a późniejsi się powołują głównie na niego.
Cytat:W ciągu ostatnich 100 lat w krajach śródziemnomorskich znaleziono tysiące starożytnych greckich rękopisów.
Już to wyjaśnialiśmy, już się zgodziłeś, a tymczasem znowu wracasz do nieprawdy. Więc jeszcze raz wykres:
Jako starożytne możemy uznać manuskrypty do V wieku włącznie - za symboliczny koniec tej epoki uważa się upadek Zachodniego Cesarstwa w 476 n.e.
Widzisz więc, że starożytnych manuskryptów NT nie jest tysiące, tylko ok. 160. A najstarsze z nich to są właśnie takie skrawki jak tutaj wklejałem.
Resztę argumentacji pomijam, bo jest niestety znowu poza tematem dyskusji. Jeszcze raz: pytałem o autorstwo, nie o oryginalność treści. Zgadzam się, że pewnie obecna wersja jest dość bliska oryginału, tylko po prostu dalej nie powiedziałeś co to zmienia w temacie autorstwa.
Nawiasem mówiąc używasz tam błędu ekwiwokacji. Udowadniasz, że treść jest "wiarygodna" - w znaczeniu "kopia bliska oryginałowi" - a potem udajesz, że udowodniłeś "wiarygodność" w znaczeniu "tak naprawdę było". To trzeba rozróżnić, bo inaczej popadniemy w absurdy.
Na przykład wiemy na 100% jaka była oryginalna treść Harry'ego Pottera - w tym sensie nasze kopie są "wiarygodne". Mamy "zgodność 100%" jak to określiłeś. Ale to wcale nie znaczy, że cokolwiek z tej książki wydarzyło się naprawdę