@ Konq, dopiero się domyśliłem skąd się wzięło Twoje rozważanie na temat zabijania. Mało domyślny jestem.
Mój błąd w tytule, nie doprecyzowałem, ale już poprawiłem. Ja uważam, że publiczne upominanie robi ludziom dużą krzywdę, a nie od tego jestem, jako chrześcijanin.
Cytat:Konq
Po prostu nie potrafię się doszukać zalet wpadania w gniew.
Nie ma zalet, jest tylko moralniak, jestem gniewoszem, i ja to wiem.
Cytat:@Koniq
Czytałem, czytałem, ale dlaczego się tak ograniczać. Dla mnie jest jedno prawo moralne, też uważam, że nie można zabijać w żadnym przypadku. W obronie życia swojego, albo mojej rodziny trzeba by to sprawdzić, bo sam nie wiem jakbym zareagował, ale na pewno nie dążę do zabijania kogoś z powodów innych niż inne życie.
Ty nie musisz się ograniczać w niczym, ja muszę, jako chrześcijanin.
Złota zasada może obowiązywać wszystkich, ale ja przed złotą zasadą mam, jako chrześcijanin jeszcze bardziej złotą zasadę, pierwszą i najważniejszą:
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie. Mateusza 22
Taka różnica. I ta miłość do Pana Boga mego w moim przekonaniu polega na posłuszeństwie, a aby słuchać muszę wykonywać Testament zawarty w Piśmie. Tak to widzę.
Cytat:@Konq
To znaczy jeśli ksiądz nawołuje wiernych do czystości przed ślubem, a ja widzę, że postępuje wobec tych wiernych jako hipokryta i ma kochankę to dlaczego mam nie zareagować?
Moim zdaniem trzeba reagować, kwestia i pytanie, jak? Zwracać mu uwagę podczas mszy czy iść do niego na plebanię i powiedzieć mu w cztery oczy, co się myśli.
Cytat:@Koniq
To oczywiście przykład, ale zauważ, że wiele rzeczy, które ateiści wytykają wyznawcom innych religii to właśnie hipokryzja. I oczywiście nie miałbym nic przeciwko gdyby osoby religijne hipokryzję Ateistów także wytykali.
Wszyscy jesteśmy hipokrytami. Bez wyjątków i nie ma co się za bardzo oszukiwać, a lepiej sobie to po prostu uświadomić i jakoś tego starać się unikać.
Cytat:@Konq
Nawiasem mówiąc, już nie pierwszy raz słyszę u was taki zwrot "mój Brat". To jakaś szczególna forma wyróżnienia? Tzn. myślałem, że Jezus mówił, że każdy powinien być bratem dla was, mam jednak wrażenie, że taki status można osiągnąć dopiero na pewnym stopniu inicjacji. Zmierzam do tego, czy jeśli kogoś chcecie zaprosić do zgromadzenia, czy czegoś takiego to nie powinniście nazywać go także bratem, nawet jeśli nie wiecie czy zostanie on Chrześcijaninem, czy nie?
Nom, też uważam, że wyróżnienie, choć niczym, ni cholery sobie nie zasłużyłem na tak cudne wyróżnienie,mam je z łaski Boga mego. Taki jest mój Bóg, a co! Darmo rozdaje wyróżnienia
Bratem jest ten, kto wierzy, że:
W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. 11 Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował,to i my winniśmy się wzajemnie miłować. 12 Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. 13 Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. 14 My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata.
15 Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. 16 Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. 17 Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest [w niebie], i my jesteśmy na tym świecie.
18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. 1 List Jana 4
Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. 10 Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. List do Rzymian 10
Tak mniej więcej wyglądają warunki zostania "bratem"
Reflektujesz?
Cytat:@Konq
W końcu raczej niczym wam nie zawinił i nie macie powodów, aby mu nie ufać, więc dlaczego nie traktować go właśnie zwrotem oznajmiającym o tym, że macie do niego zaufanie?
Pewnie, że nie zawinił i to nie jest kwestia zaufania.
Kościół Chrystusa to rodzina i wszyscy jesteśmy braćmi, jeśli jesteśmy chrystusowi. Warunek adopcji przedstawiłem wyżej
Cytat:@Konq
To takie upomnienie z mojej strony
Ty sobie możesz mnie upominać, jak chcesz, kiedy chcesz i ile chcesz, Twoja sprawa
A ja Ciebie?
Hmmm, a ja Ciebie wg zasad