Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
uzdrowienia, cuda w innych religiach
#61
(2016-03-14, 11:49 PM)Eliahu napisał(a): [...]świeckie ideologie [...]

Co one mają wspólnego z sekularyzmem. Sekularyzm i laickość wyklucza także ich wpływy na politykę, kulturę, sztukę i naukę. I co ważniejsze chroni religię przed wpływami tychże, jak to miało m.in. miejsce w III Rzeszy.
#62
Taaaaaaak... a prawo w takim świeckim państwie to będą ustalać "niezależni, bezstronni, neutralni i obiektywni eksperci". I będzie "neutralność światopoglądowa". I tak wogole to "Imagine all the people Sharing all the world... A księżyc jest zrobiony ze sera.

Najpierw chciałbym zobaczyć jeden kraj w którym to działa faktycznie tak jak w teorii...
#63
(2016-03-15, 02:27 AM)Eliahu napisał(a): Taaaaaaak... a prawo w takim świeckim państwie to będą ustalać "niezależni, bezstronni, neutralni i obiektywni eksperci".

Bzdura, jest właśnie odwrotnie. Nikt nie ustala prawa, prawo stanowią obywatele niezależnie od poglądów. Każdy ma prawo do własnego światopoglądu i niezależnie od niego prawo powinno mu zagwarantować jego zmianę, jeśli zmiana ta nie ogranicza innych uczestników życia politycznego na własną korzyść. Wciskasz mi tezy, których nie wypowiedziałem. Nie jestem za żadną formą "eksperckich" rządów, a ty chyba nie rozumiesz czym jest prawo.
#64
Czyli musj być demokracja?
#65
(2016-03-15, 11:05 AM)Eliahu napisał(a): Czyli musj być demokracja?

Znasz inną formę rządów zapewniającą wszystkim opcjom religijnym równy udział w tworzeniu prawa?
#66
A kto zadecydował o tym, że "równy udział w tworzeniu prawa" dla wszystkich opcji religijnych to jest coś dobrego?
Czy to jakiś świecki dogmat?
#67
(2016-03-16, 06:11 PM)Eliahu napisał(a): A kto zadecydował o tym, że "równy udział w tworzeniu prawa" dla wszystkich opcji religijnych to jest coś dobrego?
Czy to jakiś świecki dogmat?

Wszyscy inni, którzy wywalczyli sobie te prawo Smile

Eliahu nie uważasz że to ty powinieneś mi udowodnić, że faworyzowanie przez prawo jednej z opcji religijnych nie będzie miało wpływu na rozwój innych, a nie ja. Dla mnie jest to zgodne z logiką, że KAŻDY powinien być traktowany tak samo NIEZALEŻNIE od opcji religijnej w jakiej bierze udział. Osiągnąć to można tylko wykluczając faworyzowanie jednej opcji przez prawo i zrównując wobec prawa WSZYSTKICH. To nie jest żaden świecki dogmat. To elementarna logika prawa. Jeśli prawo ma rozsądzać spory to nie może faworyzować jednej ze stron konfliktu.
#68
Po pierwsze, nie uważam, że istnieją konflity religijne. Myślę, że istnieją konflikty światopoglądowe a światopoglądy mogą być świeckie, religijne albo 'coś-pomiędzy'. Nie widzę sennsu rozpatyrywać religijnych jako osobnej kategorii.

Za czasów Saddama Huseina (niech go piekło pochłonie) w Iraku była dyktatura która za nic miała sobie poglądy jakichkolwiek opcji światopoglądowych i każdego równo trzymała za mordę.
A byli tam:
-sunnici, powiązani z "Bractwem Muzułmańskim"- zwolennicy odtworzenia kalifatu, 40%
-szyich, powiązani z Iranem - zwolennicy rewolucji islamskiej i utworzenia "Islamskiej Republiki" na wzór Iranu,20%
-świeccy nacjonaliści-socjaliści, zwolennicy Saddama i utrzymania tego co jest, 30%
-Kurdowie, zwolennicy tego aby wszyscy zostawili ich w spokoju i poszli do diabła. 10%
(liczby mniej-więcej, ale zmyślone Wink )
Za Saddama nikt oprócz zwolenników Saddama nie był zadowolony. Niezadowoleni obwiniali Saddama.
Potem Amerykańscy geniusze wprowadzili tam Wspaniałą Demokracje która sprawiła, że tym razem nikt nie był zadowolony i każdy obwiniał za to całą resztę. Chwilę potem każdy napierdalał się z każdym.
A potem to samo zrobili w Syrii i stało się też to samo.

A jakby Amerykanie spytali się o radę Eli'ego, to on by im powiedział aby podzielili Irak na: Kurdystan, Sunnicką północ, Szyickie południe, kilka enklaw dla asyryjskich chrześcijan i ewentualnie niedobitków po Saddamie. Każdej opcji pozwolić na swoim terenie zaprowadzić swoje pożądki i ewentualnie deportować niezadowolonych. Czyli mniej-więcej tak jak się robiło przez całą historię.

Na świecie naprawdę jest dość dużo miejsca ahy każdy światopogląd miał okazję zrealizować się na jakimś kawałku ziemi. Problemem są ci któży twierdzą, że mają najlepszy pomysł na to jakm żądzić całym światem.
#69
Cytat:Eliahu
Na świecie naprawdę jest dość dużo miejsca ahy każdy światopogląd miał okazję zrealizować się na jakimś kawałku ziemi.


To prawda.
Tyle, że ludzie pazerni są i chcą mieć tego kawałka ziemi jak najwięcej, a nie tyle ile im starczy.
Chciwość rządzi
#70
(2016-03-17, 12:53 AM)Eliahu napisał(a): Po pierwsze, nie uważam, że istnieją konflity religijne. Myślę, że istnieją konflikty światopoglądowe a światopoglądy mogą być świeckie, religijne albo 'coś-pomiędzy'. Nie widzę sennsu rozpatyrywać religijnych jako osobnej kategorii.

Za czasów Saddama Huseina (niech go piekło pochłonie) w Iraku była dyktatura która za nic miała sobie poglądy jakichkolwiek opcji światopoglądowych i każdego równo trzymała za mordę.
A byli tam:
-sunnici, powiązani z "Bractwem Muzułmańskim"- zwolennicy odtworzenia kalifatu, 40%
-szyich, powiązani z Iranem - zwolennicy rewolucji islamskiej i utworzenia "Islamskiej Republiki" na wzór Iranu,20%
-świeccy nacjonaliści-socjaliści, zwolennicy Saddama i utrzymania tego co jest, 30%
-Kurdowie, zwolennicy tego aby wszyscy zostawili ich w spokoju i poszli do diabła. 10%
(liczby mniej-więcej, ale zmyślone Wink )
Za Saddama nikt oprócz zwolenników Saddama nie był zadowolony. Niezadowoleni obwiniali Saddama.
Potem Amerykańscy geniusze wprowadzili tam Wspaniałą Demokracje która sprawiła, że tym razem nikt nie był zadowolony i każdy obwiniał za to całą resztę. Chwilę potem każdy napierdalał się z każdym.
A potem to samo zrobili w Syrii i stało się też to samo.

A jakby Amerykanie spytali się o radę Eli'ego, to on by im powiedział aby podzielili Irak na: Kurdystan, Sunnicką północ, Szyickie południe, kilka enklaw dla asyryjskich chrześcijan i ewentualnie niedobitków po Saddamie. Każdej opcji pozwolić na swoim terenie zaprowadzić swoje pożądki i ewentualnie deportować niezadowolonych. Czyli mniej-więcej tak jak się robiło przez całą historię.

Na świecie naprawdę jest dość dużo miejsca ahy każdy światopogląd miał okazję zrealizować się na jakimś kawałku ziemi. Problemem są ci któży twierdzą, że mają najlepszy pomysł na to jakm żądzić całym światem.

Można by też dać Palestyńczykom te terytorium na których jest ich więcej, ale ... a nawet nie chce mi się tego komentować.

Sam przyznajesz mi rację. To nie demokracja jest przyczyną konfliktu w Iraku, bo by jej siłą nie znosili. To religijni watażkowie są tam przyczyną, bo po prostu chcieli, aby to ich światopogląd był prawnie bardziej uzasadniony. Jak dla mnie to podałeś tylko kolejny pretekst właśnie za wykluczeniem za wykluczeniem religii z polityki. Nawiasem mówiąc odbijam piłeczkę - Turcja, kraj całkowicie ateistyczny politycznie, pomimo większości muzułmańskiej w społeczeństwie. Da się? Liban. Konstytucja Libanu gwarantuje zarówno Chrześcijanom, jak i Muzułmanom po 50% miejsc w parlamencie, niezależnie od faktycznego odsetka w społeczności. Da się?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości