2016-04-01, 11:13 AM
(2016-03-31, 09:53 PM)gronostaj napisał(a): Jak dla mnie, to to drugie w zupełności wystarczy. Niemniej jednak jeśli Bóg planuje jakoś nagradzać za dobre postępowanie, to nie widzę powodu, czemu miałby to przemilczeć.
Chodzi mi raczej o to, że cała wiedza o tej nagrodzie za dobro opiera się wyłącznie na wierze. Ja też nie widzę nic złego w nagradzaniu za dobro, zazwyczaj jednak odbywa się to na uczciwych zasadach, czyli wiesz dokładnie co otrzymasz za konkretny rodzaj czynu. To jest inaczej. Tu masz nadzieję, że to otrzymasz, a nie wiedzę. I pewnie dlatego jest tyle wizji tej zapłaty (oraz kary za zło), w każdej religii inna. W każdym razie mówienie w takiej sytuacji "Bóg planuje jakoś nagradzać" znaczy tyle co "Hej znam się z Bogiem lepiej niż Ty, więc to moja racja jest najmojsza". Znaczy się pycha.
Mi chodzi jednak o to, że altruizm jest bogatszą formą moralności niż klasyczna zasada kija i marchewki. I to tyle. Jeśli istnieje więc istota, która jest przyczyną wszystkiego, to zapewne oczekuje ode mnie bezinteresownego zachowania moralnego, a nie "powiedz cioci "dziękuję", to dostaniesz cukierka". Dlaczego tego oczekuje? Bo tylko tak można sprawdzić, czy czynienie dobra działa i czy jest to silniejsze od czynienia zła.