2016-04-05, 02:25 AM
Takie ćwiczenie-zadanie wymyśliłem. Napisz praktyczną listę rzeczy, które trzeba zrobić, żeby być zbawionym. Taką, żeby każdy mógł sobie ją wydrukować i odhaczać zrealizowane punkty od pierwszego w dół, a jak odhaczy ostatni, to jest zbawiony (albo zmaksymalizował swoje szanse na bycie zbawionym).
Czemu to jest fajne? Ubieranie w słowa pomaga krystalizować myśli, a jak ktoś nas o to zapyta, to będą już gotowe do zaprezentowania. Przy okazji zobaczymy, jak nasze poglądy się różnią i może będziemy mieli o czym dyskutować. Zachęcam do napisania własnej checklisty zbawienia
Moja wygląda jakoś tak:
Punkt 4 jest punktem otwartym i nie da się go odhaczyć za życia, za to warto codziennie rano spojrzeć na listę i ocenić, na ile się go realizuje. Jeśli coś jest nie tak, to należy wyciągnąć wnioski i wprowadzić poprawki.
Wypełnienie punktów 1-3 i trwanie w punkcie 4 jest moim zdaniem wystarczające, aby mieć udział w zbawieniu. Należy jednak podkreślić, że kluczowe w tym procesie jest działanie Boga. Bez Jego łaski nie można tego osiągnąć. Człowiek nie jest w stanie sam zasłużyć na zbawienie. Bóg poprzez łaskę uzdalnia go do uwierzenia i podjęcia decyzji, a poprzez poznawanie Go człowiek doskonali się - pogłębia swoją wiarę, a uczynkami świadczy o niej.
Nie czuję się kompetentny stwierdzać, czy nieświadome bądź świadome zarzucenie punktu 4 skutkuje utratą zbawienia.
Kto następny? A może jakieś komentarze do mojej listy?
Czemu to jest fajne? Ubieranie w słowa pomaga krystalizować myśli, a jak ktoś nas o to zapyta, to będą już gotowe do zaprezentowania. Przy okazji zobaczymy, jak nasze poglądy się różnią i może będziemy mieli o czym dyskutować. Zachęcam do napisania własnej checklisty zbawienia
Moja wygląda jakoś tak:
- Poznać Ewangelię i przyjąć ją.
- Podjąć decyzję o oddaniu swojego życia Jezusowi.
- Przyjąć świadomy chrzest *.
- Trwać w podjętej decyzji i świadczyć o niej swoim postępowaniem.
Punkt 4 jest punktem otwartym i nie da się go odhaczyć za życia, za to warto codziennie rano spojrzeć na listę i ocenić, na ile się go realizuje. Jeśli coś jest nie tak, to należy wyciągnąć wnioski i wprowadzić poprawki.
Wypełnienie punktów 1-3 i trwanie w punkcie 4 jest moim zdaniem wystarczające, aby mieć udział w zbawieniu. Należy jednak podkreślić, że kluczowe w tym procesie jest działanie Boga. Bez Jego łaski nie można tego osiągnąć. Człowiek nie jest w stanie sam zasłużyć na zbawienie. Bóg poprzez łaskę uzdalnia go do uwierzenia i podjęcia decyzji, a poprzez poznawanie Go człowiek doskonali się - pogłębia swoją wiarę, a uczynkami świadczy o niej.
Nie czuję się kompetentny stwierdzać, czy nieświadome bądź świadome zarzucenie punktu 4 skutkuje utratą zbawienia.
Kto następny? A może jakieś komentarze do mojej listy?
Treść powyższego postu odzwierciedla zdanie autora w chwili jego napisania. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania w przyszłości. Jeśli autor powyższego postu gada głupoty, to krzycz na niego.