(2016-04-05, 05:55 AM)Gerald napisał(a): Ok. Dzięki za obszerną odpowiedź. Fajnie, jak się ludziom chce1)
Cytat:Piotrz
Jeśli wytniesz z Ewangelii cuda i znaki Jezusa, a to chyba z 1/3 ewangelii, to jaki obraz Boga Ojca zostanie?
1)
A ktoś tu coś takiego wycina?
Ja nie
2)
Powiem więcej. Ja absolutnie nie neguję cudów i znaków, które niewątpliwie, jak dla mnie, miały miejsce na początkach chrześcijaństwa, tyle, że ja uznaję, że one wtedy do czegoś konkretnego służyły i miały swój bardzo ważki cel
Każdy, kto twierdzi, że cuda, znaki i nadnaturalne uzdrowienia przeminęły. Na co choremu historie sprzed 2000 lat, że wtedy sie to działo. Można tym pocieszyć, że kiedyś Bóg takie rzeczy robił, ale równie dobrze można to wywalić, skoro nie robi teraz.
2)
Służyły i nadal służą temu samemu celowi - pokazaniu, że Bóg jest żywy. Nie jest kukłą, figurką, fajnym gościem z lokami z obrazka itd.
Wbrew pozorom teoria wcale nie jest skuteczna, szczególnie w takich kulturach, w których 'nasze' pojmowanie grzechu nie istnieje. Skuteczność znaków i cudów w zwiastowaniu ewangelii w różnych kulturach jest potwierdzona i potwierdzana stale.
http://poznajpana.pl/zadziwiajacy-sposob...chrystusa/
(2016-04-05, 05:55 AM)Gerald napisał(a): 1)
A ja podtrzymuję swoją tezę, że jak ktoś bardzo czegoś chce i jest mu to do czegoś niezbędne to jest w stanie coś sobie wkręcić.
Cytat:Piotrz
"I nigdy więcej nie mów do lustra, że jesteś brzydka", a była to sytuacja z dnia poprzedniego, gdy nikogo - oprócz lustra - przy niej nie było. Efekt? Murowany - potwierdzenie słowa, oraz …
2)
Czysta psychologia.
Jak widzę "brzydką" kobietkę to wiem, że ona codziennie modli się do lustra, aby nie być tak brzydką
Wróżka powie to samo. I Derren Brown tyż
Ale Ok, dzięki za odpowiedź, przyjmuję, że dobre słowo może ludzi budować
A złe niszczy
1) Oczywiście, potwierdzam, że można sobie i innym wkręcać, ale podróbki sa również dowodem na istnienie oryginału i to raczej nie "gdzieś, kiedyś".
2) Hehe.. cuda Jezusa i starotestamentowe też ludzie próbują wyjaśnić naturalnymi sposobami.
A jeśli chodzi "brzydką kobietę/mężczyznę" żyję już troche na tym świecie i, zaprawdę powiadam Ci, że stan zewnętrzny zbyt często nie jest spójny z samopoczuciem. Na takiej psychologii można się nieźle przejechać, jak powiedział Pan Jezus: "Nie sądźcie z pozorów, sądźcie sprawiedliwie".