2016-05-04, 01:51 PM
@Mateusz
Szczerze mówiąc dobijają mnie trochę takie debaty. Nie to, że mam coś przeciwko nim, chodzi mi o same wnioski, jakie są wysnuwane po ich zakończeniu. "Istnieje możliwość, że Ewangelie są autentyczne, ergo: Jezus istniał!". Sam fakt, że Ewangelie mogą być historycznym dokumentem, nie potwierdza, że opisują prawdę.
To co mnie najbardziej dziwi, to fakt, że nie są one nawet napisane jak dokument. Prędzej jak powieść. Świadczy o tym chociażby postać narratora tych powieści. Równie autentycznym dokumentem o życiu pierwszych Chrześcijan jest więc "Quo Vadis" , a to, że nie traktuje się go jako dokumentu, to tylko przez jego autentyczność historyczną. Odnoszę więc wrażenie, że dyskutujący w tych debatach, wcale nie chcą odkryć historyczności Ewangelii. Najlepiej jakby skrywała ją mgła tajemnicy pochodzenia, wtedy i drugi element - autentyczność treści, także dobrze byłby ukryty. Mozna więc wtedy stosować prostą drogę na skróty.
Szczerze mówiąc dobijają mnie trochę takie debaty. Nie to, że mam coś przeciwko nim, chodzi mi o same wnioski, jakie są wysnuwane po ich zakończeniu. "Istnieje możliwość, że Ewangelie są autentyczne, ergo: Jezus istniał!". Sam fakt, że Ewangelie mogą być historycznym dokumentem, nie potwierdza, że opisują prawdę.
To co mnie najbardziej dziwi, to fakt, że nie są one nawet napisane jak dokument. Prędzej jak powieść. Świadczy o tym chociażby postać narratora tych powieści. Równie autentycznym dokumentem o życiu pierwszych Chrześcijan jest więc "Quo Vadis" , a to, że nie traktuje się go jako dokumentu, to tylko przez jego autentyczność historyczną. Odnoszę więc wrażenie, że dyskutujący w tych debatach, wcale nie chcą odkryć historyczności Ewangelii. Najlepiej jakby skrywała ją mgła tajemnicy pochodzenia, wtedy i drugi element - autentyczność treści, także dobrze byłby ukryty. Mozna więc wtedy stosować prostą drogę na skróty.