Ok, myślałem, że ma to związek z tym poprzednim zdaniem.
1. Problem nie jest w Duchu Świętym tylko w ludziach. Duch Święty nikogo nie zniewala ani nie zmusza, lecz przekonuje. Zawsze można Go nie posłuchać.
2. Ci, którzy rzeczywiście byli zgromadzeniu pod Jego wpływem i byli posłuszni wyraźnie napisali "postanowiliśmy jednomyślnie posłać …"
i
"postanowiliśmy bowiem, Duch Święty I MY…"
(Dz. 15: 25, 28).
Ale tam nie było tych, o których mowa wcześniej w wersie 5 czytamy:
"Lecz niektórzy ze stronnictwa faryzeuszów, którzy uwierzyli, powstali, mówiąc: Trzeba ich obrzezać i nakazać im, żeby przestrzegali zakonu Mojżeszowego".
Ci uwierzyli w Pana Jezusa, lecz nie wiadomo czy byli ochrzczeni w Duchu Świętym, i to oni potem podążali za Pawłem nakazując obrzezać się nawróconym poganom. Z pewnością nie byli to apostołowie, którzy swoje oraz Ducha Świętego zdanie wyrazili na piśmie.
Ja nie widzę żadnego konfliktu między tym, czego nauczał Paweł, a apostołami znajdującymi się w Jerozolimie, natomiast zdecydowanie sprzeciwiał się tym pierwszym (w.5), którzy najwyraźniej nie przyjęli postanowienia apostołów i Ducha Świętego.
Nie ma też sprzeczności z nauczaniem Pawła i Jezusa. Jezus powiedział uczniom, że ma im dużo do powiedzenia, lecz teraz nie mogą znieść.
Najwyraźniej jedną z tych rzeczy, której wówczas nie byliby w stanie znieść było przyjęcie pogan, dlatego ten 'temat' został zostawiony na później, po zesłaniu Ducha Świętego i stąd osobne objawienie dane Piotrowi, który zrozumiał, "że Bóg nie ma względu na osobę…"
I tak Bóg wysłał go do pogan w wersji "light" ponieważ Korneliusz był poganinem nawróconym na judaizm, bo czytamy, że 'pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga',
oraz:
"Setnik Korneliusz, mąż sprawiedliwy i bogobojny, cieszący się uznaniem całego narodu żydowskiego, otrzymał …"
Piotr rzeczywiście otrzymał "klucze do Królestwa", Ewangelię, którą otworzył drogę poganom,
ale z "prawdziwymi" poganami zetknął się widocznie dopiero w zborze w Galatów i stąd pojawił się problem. "Przybyli ludzie od Jakuba" mówi o tym, że prawdopodobnie nie byli to ani apostołowie, ani starsi, tylko ci pozostali faryzeusze, których być może Piotr znał i dlatego się tak głupio zachował.
Ups, chyba trochę w bok się rozpędziłem... Może zrobić z tego osobny temat? Tzn. tej rzekomej niezgodności nauczania Pawła z Jezusem i apostołami.
Dlatego nie ma w Ewangeliach praktycznie niczego na temat przystąpienia pogan (nie byli w stanie tego znieść), oprócz drobnej wzmianki o tym, że Jezus ma owce z innej owczarni:
"Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz" (J 10:16).
Dlatego był potrzebny też osobny 'apostoł pogan', który przez objawienie otrzymał to, co przekazał.
(2016-06-13, 01:57 PM)Konq napisał(a): Niejednolite interpretacje?? Przecież oni byli pod wpływem Ducha Św.? Gdzie tu miejsce na interpretacje?
1. Problem nie jest w Duchu Świętym tylko w ludziach. Duch Święty nikogo nie zniewala ani nie zmusza, lecz przekonuje. Zawsze można Go nie posłuchać.
2. Ci, którzy rzeczywiście byli zgromadzeniu pod Jego wpływem i byli posłuszni wyraźnie napisali "postanowiliśmy jednomyślnie posłać …"
i
"postanowiliśmy bowiem, Duch Święty I MY…"
(Dz. 15: 25, 28).
Ale tam nie było tych, o których mowa wcześniej w wersie 5 czytamy:
"Lecz niektórzy ze stronnictwa faryzeuszów, którzy uwierzyli, powstali, mówiąc: Trzeba ich obrzezać i nakazać im, żeby przestrzegali zakonu Mojżeszowego".
Ci uwierzyli w Pana Jezusa, lecz nie wiadomo czy byli ochrzczeni w Duchu Świętym, i to oni potem podążali za Pawłem nakazując obrzezać się nawróconym poganom. Z pewnością nie byli to apostołowie, którzy swoje oraz Ducha Świętego zdanie wyrazili na piśmie.
Ja nie widzę żadnego konfliktu między tym, czego nauczał Paweł, a apostołami znajdującymi się w Jerozolimie, natomiast zdecydowanie sprzeciwiał się tym pierwszym (w.5), którzy najwyraźniej nie przyjęli postanowienia apostołów i Ducha Świętego.
Nie ma też sprzeczności z nauczaniem Pawła i Jezusa. Jezus powiedział uczniom, że ma im dużo do powiedzenia, lecz teraz nie mogą znieść.
Najwyraźniej jedną z tych rzeczy, której wówczas nie byliby w stanie znieść było przyjęcie pogan, dlatego ten 'temat' został zostawiony na później, po zesłaniu Ducha Świętego i stąd osobne objawienie dane Piotrowi, który zrozumiał, "że Bóg nie ma względu na osobę…"
I tak Bóg wysłał go do pogan w wersji "light" ponieważ Korneliusz był poganinem nawróconym na judaizm, bo czytamy, że 'pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga',
oraz:
"Setnik Korneliusz, mąż sprawiedliwy i bogobojny, cieszący się uznaniem całego narodu żydowskiego, otrzymał …"
Piotr rzeczywiście otrzymał "klucze do Królestwa", Ewangelię, którą otworzył drogę poganom,
ale z "prawdziwymi" poganami zetknął się widocznie dopiero w zborze w Galatów i stąd pojawił się problem. "Przybyli ludzie od Jakuba" mówi o tym, że prawdopodobnie nie byli to ani apostołowie, ani starsi, tylko ci pozostali faryzeusze, których być może Piotr znał i dlatego się tak głupio zachował.
Ups, chyba trochę w bok się rozpędziłem... Może zrobić z tego osobny temat? Tzn. tej rzekomej niezgodności nauczania Pawła z Jezusem i apostołami.
Dlatego nie ma w Ewangeliach praktycznie niczego na temat przystąpienia pogan (nie byli w stanie tego znieść), oprócz drobnej wzmianki o tym, że Jezus ma owce z innej owczarni:
"Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz" (J 10:16).
Dlatego był potrzebny też osobny 'apostoł pogan', który przez objawienie otrzymał to, co przekazał.