2016-06-19, 05:33 PM
To nie jest kara za grzechy, tylko skutki czyichś działań. Zawsze jak coś robisz to są skutki, czasem dobre a czasem złe. Jak pokroisz pomidora, to masz skutek: pomidor jest pokrojony. To nie jest kara dla pomidora, tylko skutek. Jak weźmiesz komuś 100 zł, to masz skutek: on na 100 zł mniej, a Ty więcej. To też nie jest kara. Kara zawsze jest za coś złego: gdybyś mu zabrał 100 zł dlatego, że przeszedł przez ulicę na czerwonym świetle, to by była kara.
A przede wszystkim, to ta dziewczyna nie cierpi z winy Boga, tylko z winy ojca. Jak komuś ukradnę kilo cebuli to też będzie moja wina, a nie wina Boga.
A przede wszystkim, to ta dziewczyna nie cierpi z winy Boga, tylko z winy ojca. Jak komuś ukradnę kilo cebuli to też będzie moja wina, a nie wina Boga.
Treść powyższego postu odzwierciedla zdanie autora w chwili jego napisania. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania w przyszłości. Jeśli autor powyższego postu gada głupoty, to krzycz na niego.