2016-06-25, 05:10 PM
@piotrz
Ojejku, rzeczywiście dość chaotycznie, postaram się dać więc odpowiedź ogólną. Wydaje mi się po prostu, że nie zrozumiałeś moich słów.
Przede wszystkim nie chodzi mi o to, że nauki Jezusa nie są rewolucją w stosunku do pozostałych nauk płynących z ST, a zwłaszcza Tory. Napisałem tylko, że nie były rewolucyjne dla Żydów, którzy żyli z nim współcześnie. Wiele tego co mówi Jezus przemyka się w prawach Żydów, np. kazanie na górze, tylko, że znają oni te nauki z innych źródeł (Hillel, Shammaj). Ponadto wyrok Jezusa w sprawie rozwodów, który jest dokładnie taki sam jak u Shammaja, jest przez Chrześcijan totalnie ignorowany (zwłaszcza w wykładni katolickiej).
Dlatego nie rozumiem co w nauczaniu Jezusa było takiego rewolucyjnego, choć nie przeczę, że współczesne chrześcijaństwo jest już oparte na dość rewolucyjnych zmianach w stosunku do wierzeń starożytnych. Nie wynikają one z samego nauczania Jezusa, ale polegają na ewolucji zmian, gdzie szeroki wpływ miały też wierzenia pogańskie, a nawet nurt ateistyczny.
To samo dotyczy faktu "nienawiści" do Jezusa Żydów, a zwłaszcza Faryzeuszy i Saduceuszy. Postulowałem o wyjaśnienie tego poprzez uzasadnienie powodu ukrzyżowania Jezusa. W dyskusji otrzymałem odpowiedź, że jedynym powodem było ogłoszenie się przez Jezusa królem. Oczywiste jest, że była to nieprawda, bo Jezus nie aspirował do tego stanowiska, Faryzeusze uknuli więc spisek i oskarżyli go fałszywie. Nikt nie jest jednak w stanie uzasadnić co było tego powodem, czyli czemu się tak na Jezusa uwzięli. Przecież ich nauczanie było tożsame, a przynajmniej nie wynikały z niego większe różnice, niż w dyskusjach pomiędzy Shammajem, a Hillilem. Ba Esseńczycy w tym czasie byli bardziej rewolucyjną sektą, a nikt na ich życie nie nastawał, a wręcz cieszyli się społecznym uznaniem.
Jezus nie podał więc żadnych reguł, które miałyby stanowić odrębność "jego kościoła" od Żydów. Reguły te zostały dopiero ustalone na pierwszym soborze, gdzie jasno jest powiedziane, że różnica pomiędzy obrzezanymi, a resztą jest wynikiem konsensusu wynikającego z tego, że poganie po prostu nie chcieli się obrzezywać. Jezus nic o tym fakcie nie wspominał, nie jest on więc przyczyną odrębności.
To co jednak najbardziej różni Chrześcijan od Żydów to fakt, że Chrześcijanie wierzą że tylko przez wiarę w osobę Jezusa Chrystusa można trafić do nieba. Nie przez wiarę w prawa, jakie ustanowił, a przez jego osobę. Technicznie Żydzi jak najbardziej się naukom Chrystusa nie sprzeciwiają, ja np. nie słyszałem, aby Żydzi mieli jakieś twarde przepisy zabraniające wybaczaniu "synom marnotrawnym", albo nawet grzesznikom. Kluczem, jak to ładnie ujął Eliahu i co twierdzą także Chrześcijanie jest wyrażenie skruchy.
To tyle o podobieństwach, o różnicach nie napisałeś nic. Napisałeś tylko, że Biblia twierdzi, że jakieś różnice są, ale Biblia tych różnic za bardzo nie potrafi wskazać. No chyba, że jest to mordowanie współwyznawców, jeśli nie oddadzą całego majątku na rzecz gminy, tylko część ukryją dla siebie.
Ojejku, rzeczywiście dość chaotycznie, postaram się dać więc odpowiedź ogólną. Wydaje mi się po prostu, że nie zrozumiałeś moich słów.
Przede wszystkim nie chodzi mi o to, że nauki Jezusa nie są rewolucją w stosunku do pozostałych nauk płynących z ST, a zwłaszcza Tory. Napisałem tylko, że nie były rewolucyjne dla Żydów, którzy żyli z nim współcześnie. Wiele tego co mówi Jezus przemyka się w prawach Żydów, np. kazanie na górze, tylko, że znają oni te nauki z innych źródeł (Hillel, Shammaj). Ponadto wyrok Jezusa w sprawie rozwodów, który jest dokładnie taki sam jak u Shammaja, jest przez Chrześcijan totalnie ignorowany (zwłaszcza w wykładni katolickiej).
Dlatego nie rozumiem co w nauczaniu Jezusa było takiego rewolucyjnego, choć nie przeczę, że współczesne chrześcijaństwo jest już oparte na dość rewolucyjnych zmianach w stosunku do wierzeń starożytnych. Nie wynikają one z samego nauczania Jezusa, ale polegają na ewolucji zmian, gdzie szeroki wpływ miały też wierzenia pogańskie, a nawet nurt ateistyczny.
To samo dotyczy faktu "nienawiści" do Jezusa Żydów, a zwłaszcza Faryzeuszy i Saduceuszy. Postulowałem o wyjaśnienie tego poprzez uzasadnienie powodu ukrzyżowania Jezusa. W dyskusji otrzymałem odpowiedź, że jedynym powodem było ogłoszenie się przez Jezusa królem. Oczywiste jest, że była to nieprawda, bo Jezus nie aspirował do tego stanowiska, Faryzeusze uknuli więc spisek i oskarżyli go fałszywie. Nikt nie jest jednak w stanie uzasadnić co było tego powodem, czyli czemu się tak na Jezusa uwzięli. Przecież ich nauczanie było tożsame, a przynajmniej nie wynikały z niego większe różnice, niż w dyskusjach pomiędzy Shammajem, a Hillilem. Ba Esseńczycy w tym czasie byli bardziej rewolucyjną sektą, a nikt na ich życie nie nastawał, a wręcz cieszyli się społecznym uznaniem.
Jezus nie podał więc żadnych reguł, które miałyby stanowić odrębność "jego kościoła" od Żydów. Reguły te zostały dopiero ustalone na pierwszym soborze, gdzie jasno jest powiedziane, że różnica pomiędzy obrzezanymi, a resztą jest wynikiem konsensusu wynikającego z tego, że poganie po prostu nie chcieli się obrzezywać. Jezus nic o tym fakcie nie wspominał, nie jest on więc przyczyną odrębności.
To co jednak najbardziej różni Chrześcijan od Żydów to fakt, że Chrześcijanie wierzą że tylko przez wiarę w osobę Jezusa Chrystusa można trafić do nieba. Nie przez wiarę w prawa, jakie ustanowił, a przez jego osobę. Technicznie Żydzi jak najbardziej się naukom Chrystusa nie sprzeciwiają, ja np. nie słyszałem, aby Żydzi mieli jakieś twarde przepisy zabraniające wybaczaniu "synom marnotrawnym", albo nawet grzesznikom. Kluczem, jak to ładnie ujął Eliahu i co twierdzą także Chrześcijanie jest wyrażenie skruchy.
To tyle o podobieństwach, o różnicach nie napisałeś nic. Napisałeś tylko, że Biblia twierdzi, że jakieś różnice są, ale Biblia tych różnic za bardzo nie potrafi wskazać. No chyba, że jest to mordowanie współwyznawców, jeśli nie oddadzą całego majątku na rzecz gminy, tylko część ukryją dla siebie.