Cytat:Młodszy brat SzefaRozumiem to tak, że teksty, które cytujesz powstały pod wpływem Księgi Henocha, którą, jak się zdaje autorzy uznawali za prawdę, List Judy 1 14-15, a ja uznaję za fikcję literacką.
Natomiast naprawdę jestem ciekaw, jak rozumiesz 2P 2:4, Jud 1:6 i Ap 12:9.
Uznaję za fikcję ponieważ nie wierzę w bunt aniołów przeciw Bogu, a nie wierzę, ponieważ to świadczyło by o tym, że nie dość, że jest bałagan na ziemi wśród stworzenia Boga, to jest też bałagan w niebie wśród stworzenia Boga, a to prowadzi do konkluzji, dla mnie nie do przyjęcia, ale to jest nie do przyjęcia dla mnie....
Ja nie wierzę w walkę Gabrieli, Michałów i Szatanów i Lucyferów o rząd dusz.
To mity, jak dla mnie, ewentualnie dobry materiał na książkę np Maja Lidia Kossakowska stworzyła świetną opowieść na ten temat:
Siewca wiatru i Zbieracz burz.
Świetnie się czyta, podobnie, jak księgę Henocha
Bo taki bunt aniołów przeciw Bogu świadczył by o tym, że aniołowie, podobnie jak ludzie, mają wolną wolę, mogą się buntować i sprzeciwiać Bogu.
Może tak jest, nie wiem, ale to świadczyło by o tym, że Bogu ziemia nie za bardzo wyszła ze buntowanymi ludźmi, no i niebo tez nie bardzo wyszło, ze zbuntowanymi aniołami. Trochę smutno to wygląda.
Cytat:Młodszy brat SzefaOk. Skoro tak twierdzisz to z pewnością masz rację, a Twoja racja jest z całą pewnością najtwojsza
Pamiętam ten tekst ze strony Chrystadelfian, którą kiedyś mi podesłałeś. Wygląda przekonująco, ale tylko na pierwszy rzut oka. Jeśliby uczciwie zastosowali swoje metody analizy do pozostałych wersetów, a nie tylko tych przez siebie wybranych, to obaliliby własną teorię.
(2016-07-12, 10:18 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a):Czy powtórne tłumaczenia uczniom przypowieści, gdy nie rozumieli, świadczą o tym, że Mu nie zależało na tym, aby zostać zrozumianym?(2016-07-05, 10:37 PM)Gerald napisał(a): Oczywiście że mówił prawdę. Kazał. Tyle, że moim zdaniem wiedział więcej niż my ciągle dotychczas wiemy, mówił do ludzi, którzy w coś tam wierzyli i musiał mówić tak, aby dotarło do nic nie rozumiejących wieśniaków. Ile razy musiał powtarzać swoje przypowieści swoim ludziom, tłumaczyć z innego na nasze? A czy zrozumieli? Wątpię, bo mieli głowy nabite swoją wiarą, a raczej tym w co im kazano wierzyć. Ciągle to się dzieje.Naprawdę? Jakoś nie zauważyłem... Wręcz przeciwnie średnio Mu zależało na tym, żeby inni Go rozumieli. Dlaczego więc w tym przypadku miałoby być inaczej?
Jak przyszli do Niego poprosili:
Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście!»Mateusza 13
to powiedział im:
"Macie uszy to słuchajcie niemoty, nie będę się powtarzał"?
Przecież spełniali wszystkie warunki, aby ich uznać za tych co:
Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.
A jednak cierpliwie tłumaczył....., to chyba jednak zależało Mu, aby cokolwiek z tego zrozumieli?