reklamowanie/udzielanie chwilówek a bycie chrześcijaninem

[Wojciech Apel]

A ja zastanawiam się, czy jako chrześcijanin mogę chodzić po mieście i zrywać ulotki reklamujące chwilówki. Z reguły jak spaceruję (a spaceruję sporo) to od latarni, do latarni, nauczyłem się już zrywać bez zwalniania kroku, zwijać jedną ręką w kulkę tak aby przy następnej latarni, słupku, elewacji zerwać sprawnie następną ulotkę.

Jak chrześcijanin więc psuję komuś pracę, odbieram chleb, zabieram prowizje, sprawiam, że nie ma czym dzieci swoich wykarmić…..

* * * * * *

Średniowieczny całkowity zakaz pożyczania na procent bardzo mi się podoba.