Drodzy moi. Hehe.
Przyznaję się bez bicia, że po ostatnim wątku czuję lekki niedosyt, że tak jakoś mało tego wszystkiego naprodukowałem... ale od czego ma się kolegów po fachu.
Dzisiaj mam zamiar poruszyć m.in. sprawę Eliasza. Eliasz ma przyjść i naprawić wszystko. Jak to rozumiecie? To znaczy czy rozumiecie Eliasza jako ten prawdziwy, wierny Kościół, czy jakoś inaczej? I co oznacza słowo "naprawić"? Chodzi o naprawę Kościoła? Zaczynam sobie zdawać sprawę, że czasami trzeba się pochylić nad interpretacją każdego słowa, bo dochodzi do tego, że ludzie używają tego samego słowa na opisanie innych "zjawisk". Dobra..
Sprawa następna.
Zastanawiam się nad Wielką Nierządnicą. Kim ona właściwie jest? Władzą polityczną, religijną, czy może takie małe dwa w jednym?
Dlaczego Nierządnica siedzi na Bestii?
Dlaczego Bestia będzie nienawidzić Nierządnicy?
I jeszcze jedna sprawa... .
Jak chrześcijanin w obliczu prześladowań ma się radować? To pytanie na luzie. Z jednej strony w Piśmie napisane jest, aby się radować. Z drugiej jest "Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni". To śmiać się czy płakać?!
No, to tyle. Zaczyna się długi weekend, życzę więc wszystkim obecnym na Forum miłego odpoczynku. Zachęcam do odpowiedzi.

Przyznaję się bez bicia, że po ostatnim wątku czuję lekki niedosyt, że tak jakoś mało tego wszystkiego naprodukowałem... ale od czego ma się kolegów po fachu.

Dzisiaj mam zamiar poruszyć m.in. sprawę Eliasza. Eliasz ma przyjść i naprawić wszystko. Jak to rozumiecie? To znaczy czy rozumiecie Eliasza jako ten prawdziwy, wierny Kościół, czy jakoś inaczej? I co oznacza słowo "naprawić"? Chodzi o naprawę Kościoła? Zaczynam sobie zdawać sprawę, że czasami trzeba się pochylić nad interpretacją każdego słowa, bo dochodzi do tego, że ludzie używają tego samego słowa na opisanie innych "zjawisk". Dobra..
Sprawa następna.
Zastanawiam się nad Wielką Nierządnicą. Kim ona właściwie jest? Władzą polityczną, religijną, czy może takie małe dwa w jednym?

Dlaczego Nierządnica siedzi na Bestii?

I jeszcze jedna sprawa... .
Jak chrześcijanin w obliczu prześladowań ma się radować? To pytanie na luzie. Z jednej strony w Piśmie napisane jest, aby się radować. Z drugiej jest "Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni". To śmiać się czy płakać?!

No, to tyle. Zaczyna się długi weekend, życzę więc wszystkim obecnym na Forum miłego odpoczynku. Zachęcam do odpowiedzi.