2017-05-07, 02:21 PM
@Konq
Nigdzie nie napisałem, że Boga nie ma. Co najwyżej, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć jego intencji, a więc i w efekcie jego charakteru i tym samym cała wiara w Boga (w rozumieniu wyznawanie) jest bez sensu. Dotyczy to każdego Boga.
Dwojako zrozumiałam i tak się odniosę:
1. Jeśli zakładasz, że Bóg jest, nie może to być wielu bogów. Jeden z nich musi być tym prawdziwym, niezależnie od tego, jak bardzo my, ludzie, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, jesteśmy w stanie pojąć (lub nie) Jego charakter i intencje.
Każdy następny to bożek, lepsza albo gorsza imitacja pierwowzoru.
2. Jeśli chodziło Ci o to, że być może któryś spośród bożków jest Bogiem (czyli - Bóg jest), a i tak nie ma to znaczenia, ponieważ wiara (wyznawanie) jest bez sensu, ze względu na niemożność pojęcia doskonałego Boga przez niedoskonałego człowieka, jak najbardziej mogłoby tak być, chyba że zmieniłby się kierunek. Czyli nie tylko człowiek->Bóg, a także Bóg->człowiek.
Zgadza się, czlowiek nie jest w stanie zrozumieć intencji i charakteru Boga, chyba że nastapiłaby sytuacja odwrotna, czyli Bóg w jakimś stopniu zechciałby przybliżyć Siebie człowiekowi, stając się podobnym do człowieka (działając w naszym ograniczonym ciele i w naszej ziemskiej rzeczywistości).
Nigdzie nie napisałem, że Boga nie ma. Co najwyżej, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć jego intencji, a więc i w efekcie jego charakteru i tym samym cała wiara w Boga (w rozumieniu wyznawanie) jest bez sensu. Dotyczy to każdego Boga.
Dwojako zrozumiałam i tak się odniosę:
1. Jeśli zakładasz, że Bóg jest, nie może to być wielu bogów. Jeden z nich musi być tym prawdziwym, niezależnie od tego, jak bardzo my, ludzie, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, jesteśmy w stanie pojąć (lub nie) Jego charakter i intencje.
Każdy następny to bożek, lepsza albo gorsza imitacja pierwowzoru.
2. Jeśli chodziło Ci o to, że być może któryś spośród bożków jest Bogiem (czyli - Bóg jest), a i tak nie ma to znaczenia, ponieważ wiara (wyznawanie) jest bez sensu, ze względu na niemożność pojęcia doskonałego Boga przez niedoskonałego człowieka, jak najbardziej mogłoby tak być, chyba że zmieniłby się kierunek. Czyli nie tylko człowiek->Bóg, a także Bóg->człowiek.
Zgadza się, czlowiek nie jest w stanie zrozumieć intencji i charakteru Boga, chyba że nastapiłaby sytuacja odwrotna, czyli Bóg w jakimś stopniu zechciałby przybliżyć Siebie człowiekowi, stając się podobnym do człowieka (działając w naszym ograniczonym ciele i w naszej ziemskiej rzeczywistości).