Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kościół Knuta
#12
(2017-06-10, 11:06 AM)Młodszy brat Szefa napisał(a): Hej, o co chodzi z tymi planszówkami? Po co to? Dlaczego? Jezus grywał w Monopoly?

Wątpię, jest wiele fajniejszych planszówek, a On wiedział co jest dobre Wink

A tak serio pisząc:


Też chciałbym odnieść się do ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w grupce we Wrocławiu.

Nie piszę tej wiadomości aby kogoś oskarżać, ani po to aby kogoś „hejtować”. Piszę ponieważ mi zależy. Piszę ponieważ martwię się o to co się dzieje i o ludzi, których znam i lubię. Piszę, ponieważ moim zdaniem zmiany, które zaszły w naszej grupce nie przyniosły dobrych owoców.

Po naszej wizycie jakiś czas temu w Warszawie pojawiła się opcja skorzystania z pomocy Knuta i nawiązania trwalszego kontaktu z tamtejszą grupą. Nie ma co ukrywać – po początkowym entuzjazmie i nadziei, z czasem byłem osobą coraz bardziej sceptycznie nastawioną do tego. Mamy badać ludzi którzy podają się za proroków i apostołów. Mamy badać nauki. M.in. dlatego postanowiłem trzymać się z boku, obserwować, myśleć i analizować to co się dzieje. A do tego potrzeba i czasu i dystansu – choćby po to by zobaczyć jakie owoce przynosi dana osoba wraz ze sobą. Moją ostrożność dodatkowo wzmagały niepokojące sygnały, które do mnie docierały oraz rzeczy, które sam zaobserwowałem. Może nic wielkiego – ale wystarczająco wiele by zachować ostrożność. Choć nie miałem jeszcze wyrobionego ostatecznego zdania – na jednym ze spotkań zostałem stanowczo poproszony przez grupę o podzielenie się tym. Więc otworzyłem się i podzieliłem się szczerze swoimi obawami. Niestety – jak się okazało za tą szczerość i otwartość płacę do tej pory.

Człowiek, którego autentycznie miałem za bliskiego przyjaciela (a nie zwykłem rzucać takimi określeniami na lewo i prawo) oskarżył mnie o bycie kłamcą i tchórzem. Dowiedziałem się, że nie powinienem wchodzić w drogę, walczyć i atakować – bo wtedy jeszcze będę walczył z samym Bogiem.  Przyznam, że usłyszeć taki ciąg oskarżeń od kogoś kto jest Ci bliski, było – i wciąż jest – mocno bolesne. Dowiedzieć się, że Twój przyjaciel nagle postrzega Cię jak wroga który może Cię atakować? Nawet nie przyszło mi to do głowy. Dowiedzieć się, że tak naprawdę nigdy ponoć mi nie zależało…? Smutne. Tak po prostu.

Po takich słowach miałem dwie opcje – odpuścić i odejść lub pozostać i „walczyć” – co skutkowałoby tylko i wyłącznie wzrostem tarć, napięć i nikomu nie wyszłoby  na zdrowie. Wybrałem opcję pierwszą i opuściłem stosowną konwersację/grupę na fb a tym samym nowy kościół. I tak oto wyglądało moje „dobrowolne” odejście.

Przyznam, że nie rozumiem jak może w tak krótkim czasie dojść do takiej eskalacji konfliktu z powodu podejścia do jednej osoby. Wiecie, my nie stoimy po dwóch stronach barykady. Nie głosimy różnych ewangelii. Jak nie raz rozmawialiśmy – wierzymy w to samo, pragniemy nawet tego samego. Jedyną rzeczą, która nas różniła i różni jest podejście do Knuta. Czy to ma czynić nas wrogami? A jednak ten jeden punkt sporny wystarczy, abyśmy dowiedzieli się, że nawet jeśli chcielibyśmy się spotykać dalej, zaangażować bardziej to nie ma takiej opcji – by nie robić mętliku w głowie „nieugruntowanym” ludziom w kwestii tego co mówi Knut i jego metod.

Niestety przyznam, że mam do tego inne podejście. O ile szanuję troskę o innych i chęć ograniczenia zamieszania, uważam że każdy ma prawo podjąć samodzielną decyzję z kim współpracować, kogo słuchać a kogo nie – mając dostęp do wszelkich stanowisk i opinii. Skoro Bóg pozwala nam dokonać samodzielnego wyboru w kwestii tego w co wierzymy i zbawienia, nie widzę jakim prawem – ja, jako człowiek – miałbym komuś zabraniać tego samego w jakiejkolwiek innej sprawie. Wiecie – jedność wiary, jedność przekonań  -  to fajne sprawy. Warto do nich dążyć i starać się o nie. Jednak nie osiągnie się tego wykreślając ludzi, którzy mają odwagę powiedzieć „nie”, gdy wszyscy inni mówią „tak tak tak”.  Bo pewnego dnia może się okazać, ze zabraknie osoby która powie „nie” w chwili gdy powinno ono zostać powiedziane. I nawet, jeśli miałoby się okazać, że dana osoba się myliła – to chyba nie powód by ją piętnować?

Przyznam, że do tej pory zastanawiałem się też, czy nie przesadzam, nie doszukuję się na siłę problemu. Skoro zdaniem wszystkich nie ma problemu – to może ja jestem problemem? Jednak niedawno, po rozpoczęciu przez Martina dyskusji okazało się, że osób, które doświadczyły podobnych rzeczy, które mają podobne obawy jest więcej. Część z osób wypowiedziała się na forum, z prywatnych rozmów wiemy też, że część osób nie zrobiła tego bojąc się reakcji innych osób. I wiecie? Ja też się bałem to napisać. A to nie jest normalne – bać się własnych znajomych i ich reakcji.

I to tym bardziej mnie zaniepokoiło. Ponieważ część rzeczy o których pisze Martin niestety mogę potwierdzić – jak najbardziej doszło u nas do mocnej polaryzacji świata, gdzie każdy musi określić się czy jest w kościele, czy poza nim, kontakty zostały zerwane, ludzie którzy „źle” mogą się wypowiedzieć o Knucie są postrzegani jako zagrożenie i nie warto z nimi utrzymywać kontaktu. A ilości odwołań w rozmowach do zasad, metod działania (fundamenty / świadectwo w n minut / uczniostwo, kościół organiczny itp. itd.) , Knuta itp. by nie zliczył.

Uważam, że każdy ma prawo poznać stanowiska obu stron i podejmować decyzje mając dostęp do puli różnych opinii, oceniając które są prawdą o które nie. 

Zresztą, chcąc aby obie strony się wypowiedziały wysłałem link do tego forum plus osobiste zastrzeżenia do kilku osób z Warszawy z prośbą o ustosunkowanie się. Tak, w tym do Knuta (poprzez jego żonę, z prośba o przekazanie mężowi – bezpośredniego kontaktu nie miałem).

Dlatego na początku wspomniałem o złych owocach, które moim zdaniem pojawiły się we Wrocławiu w związku z połączeniem z Knutem – wiecie, uważam że byliśmy grupką fajnych ludzi, która się lubiła, których łączyła też wiara i chęć działania dla Boga. Jasne – nie było to idealne, gubiliśmy się w wielu kwestiach, ale jednak działało to i mogło się rozwijać. I ta grupka została teraz podzielona, przyjaźnie się posypały i wytworzyło się jakieś podziały my – kościół, oni – pozostali. Wiecie, obawiam się, że nie da się budować kościoła na ruinach posypanych relacji, żalach, kłamstwach i wzajemnych oskarżeniach.

Tak jak pisałem wcześniej – nie wierzę, że jesteśmy wrogami. I nie traktuję nikogo jak wroga. I nawet jeśli pójdziemy w różne strony, to uważam, że wciąż jesteśmy w jednej drużynie, walcząc dla jednego Lidera. I najzwyczajniej w świecie - wciąż możemy być przyjaciółmi.


Wiadomości w tym wątku
Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-08, 12:07 PM
RE: Kościół Knuta - przez petrus z a - 2017-06-08, 01:16 PM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-08, 02:13 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2017-06-08, 01:30 PM
RE: Kościół Knuta - przez Kaziq - 2017-06-08, 02:06 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2017-06-08, 11:18 PM
RE: Kościół Knuta - przez Kaziq - 2017-06-09, 12:15 PM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-09, 02:44 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2017-06-09, 11:49 PM
RE: Kościół Knuta - przez Młodszy brat Szefa - 2017-06-10, 11:06 AM
RE: Kościół Knuta - przez Gerald - 2017-06-10, 04:26 PM
RE: Kościół Knuta - przez Młodszy brat Szefa - 2017-06-12, 08:37 PM
RE: Kościół Knuta - przez Gerald - 2017-06-13, 04:19 AM
RE: Kościół Knuta - przez mateo - 2017-06-11, 02:45 PM
RE: Kościół Knuta - przez Gerald - 2017-06-11, 09:46 PM
RE: Kościół Knuta - przez mateo - 2017-06-11, 10:54 PM
RE: Kościół Knuta - przez KarolinaH - 2017-06-11, 11:16 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2017-06-13, 12:26 PM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-13, 12:58 PM
RE: Kościół Knuta - przez Pendragon - 2017-06-13, 02:22 PM
RE: Kościół Knuta - przez mateusz - 2017-06-13, 05:22 PM
RE: Kościół Knuta - przez mateo - 2017-06-13, 05:26 PM
RE: Kościół Knuta - przez mateusz - 2017-06-13, 10:31 PM
RE: Kościół Knuta - przez Młodszy brat Szefa - 2017-06-14, 10:30 AM
RE: Kościół Knuta - przez mateusz - 2017-06-14, 08:58 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2017-06-14, 12:34 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2018-11-03, 06:44 PM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-14, 01:19 PM
RE: Kościół Knuta - przez mateo - 2017-06-14, 01:25 PM
RE: Kościół Knuta - przez paulinaK - 2017-06-14, 01:28 PM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-14, 01:41 PM
RE: Kościół Knuta - przez mateo - 2017-06-14, 01:54 PM
RE: Kościół Knuta - przez Wojciech Apel - 2017-06-26, 03:53 PM
RE: Kościół Knuta - przez Gerald - 2017-06-27, 10:02 PM
RE: Kościół Knuta - przez Wojciech Apel - 2017-06-27, 10:34 PM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2017-06-27, 11:48 PM
RE: Kościół Knuta - przez Eliahu - 2017-06-28, 01:59 AM
RE: Kościół Knuta - przez precelik - 2017-07-05, 08:43 AM
RE: Kościół Knuta - przez Hunter2321 - 2017-07-22, 11:19 AM
RE: Kościół Knuta - przez Martin - 2018-11-05, 12:54 PM
RE: Kościół Knuta - przez Osa - 2018-11-05, 01:02 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości