2017-06-13, 12:26 PM
Wydaje mi się, że o ile założymy, że w kościele Knuta są fajni ludzie i mają dobre intencje to wszystko sprowadza się do fundamentalnego pytania:
"Czy cel uświęca środki?".
Jeśli cel mamy wspólny, a tylko metodami się różnimy to tu powstaje "kość niezgody" - przynajmniej z mojego punktu widzenia.
Moim zdaniem "złymi środkami nie można osiągnąć dobrego celu" czyli "cel nie uświęca środków", ale to jest moje zdanie i zdaję sobie sprawę, że inni mogą mieć "inszy podgląd" na tę sprawę.
"Czy cel uświęca środki?".
Jeśli cel mamy wspólny, a tylko metodami się różnimy to tu powstaje "kość niezgody" - przynajmniej z mojego punktu widzenia.
Moim zdaniem "złymi środkami nie można osiągnąć dobrego celu" czyli "cel nie uświęca środków", ale to jest moje zdanie i zdaję sobie sprawę, że inni mogą mieć "inszy podgląd" na tę sprawę.