@Kati
Nie mamy relacji z pierwszej ręki. To jest błąd często, niestety, popełniany przez chrześcijan. W rzeczywistości ewangelie są anonimowe, imiona autorów zostały nadane przez tradycję sięgającą II w. n.e.
Jan to jedyny ewangelista, który twierdzi, że jest świadkiem wydarzeń. Jego teologia jest jednak raczej zgodna z Pawłową: chociażby duży nacisk na zbawienie z wiary, czego nie ma u pozostałych ewangelistów (synoptyków).
Nie wiemy kim był Marek. Być może pochodził z Rzymu (typowo rzymskie imię, wtrąca łacińskie zwroty). Być może spisywał kazania Piotra w Rzymie (bardzo nieformalny, mówiony język). Ale to tylko przypuszczenia.
Co do Mateusza, to nie wiemy nawet czy ewangelia którą mamy obecnie jest identyczna ze znaną pierwszym chrześcijanom. Starożytne źródła mówią o Ew. Mateusza pisanej po hebrajsku lub aramejsku, a ta którą mamy jest po grecku i nie wygląda na tłumaczenie. Autor jest anonimowy, tradycja utożsamia go z celnikiem z Mt 9:9.
Łukasz wprost mówi, że nie jest świadkiem, a jedynie zbiera relacje świadków (Łk 1:1-4). Ponieważ jednak większość tekstu u niego jest identycznych z Mateuszem i Markiem (czasem ich tylko poprawia kiedy użyją jakiegoś niepoprawnego terminu np. medycznego albo błędnego tytułu urzędnika), to prawdopodobnie stamtąd czerpał informacje. Nie wiemy na pewno kim był autor, ale wiele (szczególnie w Dziejach, które też on napisał) wskazuje, że był współpracownikiem Pawła i raczej wykształconym człowiekiem.
Z listami apostołów sprawa wygląda jeszcze gorzej. W zasadzie - choć jest to dość ironiczne biorąc pod uwagę to co piszesz o wiarygodności Pawła - jego listy to najlepiej udokumentowane pod względem autorstwa teksty w całej Biblii. List do Rzymian jest niemal na 100% Pawłowy i przyznają to wszyscy krytycy od prawa do lewa. Dla porównania główną przesłanką za autentycznością II listu Piotra jest chrześcijańska tradycja. Wielu współczesnych biblistów jest zdania, że to utwór napisany w I połowie II wieku na temat "co by powiedział Piotr, jakby żył i widział, co się dzieje".
Listy Pawła, szczególnie te najstarsze, to rzecz najbliższa "relacji z pierwszej ręki" jaką mamy. Powstały zaledwie 20-30 lat po śmierci Jezusa i są najstarszymi zachowanymi tekstami chrześcijaństwa, a ich autorstwo jest w miarę pewne.
Wiem, że to wszystko nie brzmi zbyt dobrze, ale chcąc być uczciwym jako chrześcijanin i nie powtarzać nieprawdy, trzeba też pamiętać o takich problemach. Nie powinniśmy powtarzać, że mamy na wszystko świadków - tak naprawdę mamy głównie anonimowe teksty sprzed 2 tys. lat twierdzące, że kiedyś gdzieś tam byli jacyś świadkowie. Ale kim byli i co mówili - nie wiadomo. Wszystko tutaj opiera się bardziej na zaufaniu niż solidnych dowodach.
Łukaszowego Teofila nie przepytasz, ale niestety nie przepytasz też źródeł Marka ani Mateusza...
Nie mamy relacji z pierwszej ręki. To jest błąd często, niestety, popełniany przez chrześcijan. W rzeczywistości ewangelie są anonimowe, imiona autorów zostały nadane przez tradycję sięgającą II w. n.e.
Jan to jedyny ewangelista, który twierdzi, że jest świadkiem wydarzeń. Jego teologia jest jednak raczej zgodna z Pawłową: chociażby duży nacisk na zbawienie z wiary, czego nie ma u pozostałych ewangelistów (synoptyków).
Nie wiemy kim był Marek. Być może pochodził z Rzymu (typowo rzymskie imię, wtrąca łacińskie zwroty). Być może spisywał kazania Piotra w Rzymie (bardzo nieformalny, mówiony język). Ale to tylko przypuszczenia.
Co do Mateusza, to nie wiemy nawet czy ewangelia którą mamy obecnie jest identyczna ze znaną pierwszym chrześcijanom. Starożytne źródła mówią o Ew. Mateusza pisanej po hebrajsku lub aramejsku, a ta którą mamy jest po grecku i nie wygląda na tłumaczenie. Autor jest anonimowy, tradycja utożsamia go z celnikiem z Mt 9:9.
Łukasz wprost mówi, że nie jest świadkiem, a jedynie zbiera relacje świadków (Łk 1:1-4). Ponieważ jednak większość tekstu u niego jest identycznych z Mateuszem i Markiem (czasem ich tylko poprawia kiedy użyją jakiegoś niepoprawnego terminu np. medycznego albo błędnego tytułu urzędnika), to prawdopodobnie stamtąd czerpał informacje. Nie wiemy na pewno kim był autor, ale wiele (szczególnie w Dziejach, które też on napisał) wskazuje, że był współpracownikiem Pawła i raczej wykształconym człowiekiem.
Z listami apostołów sprawa wygląda jeszcze gorzej. W zasadzie - choć jest to dość ironiczne biorąc pod uwagę to co piszesz o wiarygodności Pawła - jego listy to najlepiej udokumentowane pod względem autorstwa teksty w całej Biblii. List do Rzymian jest niemal na 100% Pawłowy i przyznają to wszyscy krytycy od prawa do lewa. Dla porównania główną przesłanką za autentycznością II listu Piotra jest chrześcijańska tradycja. Wielu współczesnych biblistów jest zdania, że to utwór napisany w I połowie II wieku na temat "co by powiedział Piotr, jakby żył i widział, co się dzieje".
Listy Pawła, szczególnie te najstarsze, to rzecz najbliższa "relacji z pierwszej ręki" jaką mamy. Powstały zaledwie 20-30 lat po śmierci Jezusa i są najstarszymi zachowanymi tekstami chrześcijaństwa, a ich autorstwo jest w miarę pewne.
Wiem, że to wszystko nie brzmi zbyt dobrze, ale chcąc być uczciwym jako chrześcijanin i nie powtarzać nieprawdy, trzeba też pamiętać o takich problemach. Nie powinniśmy powtarzać, że mamy na wszystko świadków - tak naprawdę mamy głównie anonimowe teksty sprzed 2 tys. lat twierdzące, że kiedyś gdzieś tam byli jacyś świadkowie. Ale kim byli i co mówili - nie wiadomo. Wszystko tutaj opiera się bardziej na zaufaniu niż solidnych dowodach.
Łukaszowego Teofila nie przepytasz, ale niestety nie przepytasz też źródeł Marka ani Mateusza...

