@ Daniel
"Podałam link do strony, który mówi o tym, że nie ma czegoś takiego jak pełnomocnictwo do przebaczania. Jeśli chodzi o przebaczanie - nie ma pełnomocnika, czyli osoby trzeciej. Przebaczyć może tylko ten, przeciw któremu bezpośrednio się zawiniło."
Jezus tego nie brał pod uwagę, bo wg Jana 20:23 upoważnił do tego nawet swoich apostołów.
------------
Apostołowie, tak jak wszyscy ludzie, przebaczali tylko grzechy dokonane przez innych ludzi im. Nie Bogu.
Które przebaczyli, są przebaczone, które zatrzymali - są zatrzymane. Taką moc udzielił Bóg ludziom.
Sądzisz, że - podobnie jak księża - apostołowie "są" pośrednikami pomiędzy Bogiem a ludźmi?
We fragmentach wcześniej przez Ciebie podanych była mowa o tym, że Jezus ma moc przebaczyć grzechy wszystkich ludzi dokonane przeciw Bogu. Moc, nie pełnomocnictwo.
Nie można być pośrednikiem (synonim pełnomocnika) w emocjach.
Właśnie o to chodzi. O podstawę. Jeśli nie uzna się podstawy, czyli że 2+2=4, tylko będzie się wymyślać, że 2+2=9 (...4, 8, 25 itp.) - dalsze obliczenia będą mieć zupełnie inny przebieg i dadzą inny wynik.
I tak jest tutaj. Jeśli nie uzna się fundamentalnego faktu odnośnie niemożliwości bycia pełnomocnikiem w kwestii przebaczenia, ten inny fundament da innego Jezusa.
Osoba nielicząca się z faktami może być pokorna lub sprawiać taki pozór. Ale nie wpływa to w żaden sposób na zmianę faktów.
"Podałam link do strony, który mówi o tym, że nie ma czegoś takiego jak pełnomocnictwo do przebaczania. Jeśli chodzi o przebaczanie - nie ma pełnomocnika, czyli osoby trzeciej. Przebaczyć może tylko ten, przeciw któremu bezpośrednio się zawiniło."
Jezus tego nie brał pod uwagę, bo wg Jana 20:23 upoważnił do tego nawet swoich apostołów.
------------
Apostołowie, tak jak wszyscy ludzie, przebaczali tylko grzechy dokonane przez innych ludzi im. Nie Bogu.
Które przebaczyli, są przebaczone, które zatrzymali - są zatrzymane. Taką moc udzielił Bóg ludziom.
Sądzisz, że - podobnie jak księża - apostołowie "są" pośrednikami pomiędzy Bogiem a ludźmi?
We fragmentach wcześniej przez Ciebie podanych była mowa o tym, że Jezus ma moc przebaczyć grzechy wszystkich ludzi dokonane przeciw Bogu. Moc, nie pełnomocnictwo.
Nie można być pośrednikiem (synonim pełnomocnika) w emocjach.
Właśnie o to chodzi. O podstawę. Jeśli nie uzna się podstawy, czyli że 2+2=4, tylko będzie się wymyślać, że 2+2=9 (...4, 8, 25 itp.) - dalsze obliczenia będą mieć zupełnie inny przebieg i dadzą inny wynik.
I tak jest tutaj. Jeśli nie uzna się fundamentalnego faktu odnośnie niemożliwości bycia pełnomocnikiem w kwestii przebaczenia, ten inny fundament da innego Jezusa.
Osoba nielicząca się z faktami może być pokorna lub sprawiać taki pozór. Ale nie wpływa to w żaden sposób na zmianę faktów.