2018-02-11, 05:49 PM
Przemeks
Odpowiem tak:
No właśnie w tym jest problem, że nie jest to takie proste. Geny nie decydują o tym, czy ktoś zostanie gejem, przynajmniej nie jednoznacznie. Chodzi o to, że geny te "aktywują się" dopiero w późniejszym okresie życia wraz z osiąganiem dojrzałości, są więc one w dużej mierze determinowane przez środowisko i to czynniki zewnętrzne mają w dużej mierze wpływ na to czy ktoś zostanie gejem, czy osobą heteroseksualną. Program "Gej" jest więc w tych genach jednym do wyboru, a nie przypisanym od urodzenia jako jedyny możliwy. Problem w tym, że po jego uaktywnieniu nie ma już odwrotu.
I tu dochodzimy do sedna tego co ja mogę określić stwierdzeniem - jaki jest zysk z homoseksualizmu? Osobiście mógłbym tu podać kilka przykładów, kiedy taki gen jest przydatny, ale nie o to chodzi, bo jeśli jest on dziedziczony to na pewno środowisko ma jakiś cel, żeby to robić. To o czym tu dyskutujemy, to to czy ty widzisz jakieś zagrożenie z tego faktu, że ktoś nie chce się kochać w kobietach?
Odpowiem tak:
Cytat:... mnie bardziej interesuje to, czy jeśli coś jest zapisane w genach musi świadczyć o tym, że dany przekaz genetyczny jest dobry.Nie. Geny same w sobie nie posiadają żadnej wartości, o tym czy gen jest dobry, czy nie decyduje środowisko w jakim się znajduje.
Cytat: To znaczy do czego zdążam - to, że ktoś w genach ma załóżmy zapisane, że zostanie gejem nie musi od razu oznaczać, że jest to dobra skłonność.
No właśnie w tym jest problem, że nie jest to takie proste. Geny nie decydują o tym, czy ktoś zostanie gejem, przynajmniej nie jednoznacznie. Chodzi o to, że geny te "aktywują się" dopiero w późniejszym okresie życia wraz z osiąganiem dojrzałości, są więc one w dużej mierze determinowane przez środowisko i to czynniki zewnętrzne mają w dużej mierze wpływ na to czy ktoś zostanie gejem, czy osobą heteroseksualną. Program "Gej" jest więc w tych genach jednym do wyboru, a nie przypisanym od urodzenia jako jedyny możliwy. Problem w tym, że po jego uaktywnieniu nie ma już odwrotu.
I tu dochodzimy do sedna tego co ja mogę określić stwierdzeniem - jaki jest zysk z homoseksualizmu? Osobiście mógłbym tu podać kilka przykładów, kiedy taki gen jest przydatny, ale nie o to chodzi, bo jeśli jest on dziedziczony to na pewno środowisko ma jakiś cel, żeby to robić. To o czym tu dyskutujemy, to to czy ty widzisz jakieś zagrożenie z tego faktu, że ktoś nie chce się kochać w kobietach?