2018-03-08, 01:17 AM
(2018-02-27, 11:03 PM)Gerald napisał(a):Cytat:Konq
Jak mawiał bohater znanej książki - Kodeksy są po to, aby wiedźminowi łatwiej było wymigać się od niewygodnych zleceń
Hi,hi
Nom
Z drugiej strony, co prawda, nie bardzo chcę się z Tobą sprzeczać o zwierzątka bo lepiej się znasz, ale coś słyszałem, że niektóre zjadają inne w sensie gatunkowym, inne zjadają młode swoich rywali też w sensie gatunkowym (lwy) i takie tam.
Naprawdę zwierzęta mają wbudowany kompas "nie zabijaj"/"nie morduj" w sensie gatunkowym?
Może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem. Nie chodzi mi o to, że istnieją jakieś uniwersalne wytyczne etyczne wspólne dla zwierząt i ludzi. W gruncie rzeczy to by dowodziło jedynie projektanta, który takie wytyczne by wprowadził. Chodzi mi raczej o to, ze jakiekolwiek wytyczne w tej sprawie posiadają zwierzęta, to jest to im przypisane genetycznie, czyli w naturze. Nie muszą więc tworzyć kodeksów, aby takie zasady pamiętać.
Z jednej strony mamy więc mewę, która znosi dwa jaja i w momencie wyklucia jednego, rozbija drugie i karmi tym po-aborcyjnym truchłem swojego pierworodnego. Dla niej jest to naturalne i jest to najpewniejszy sposób przetrwania jej gatunku w warunkach w jakich żyje. Z drugiej strony inna mewa nie tylko potrafi wysiadywać nie swoje jako, ale nawet będzie wysiadywać kamień takie jako przypominający. W obu przypadkach (skrajnych) nawet ludzie mają problem z oceną etyczną tych istot.
No i wreszcie mój ulubiony przykład:
Tu też wielu ludzi nie osiągnęłoby takiego "stanu moralnego". Dla antylopy to po prostu naturalne...
faktem jest jednak, że nasza moralność różni się od zwierząt, choć wynika ze wspólnego drzewa ewolucyjnego. Wspólne dla nas i szympansów jest wychowywanie obcego potomstwa, chociaż ewolucja szympansów zdaje się zatracać tę właściwość. Indywidualne dla człowieka jest jednak bezinteresowne opiekowanie się innymi gatunkami i zmiany społeczne (choćby coraz bardziej popularny ostatnio wegetarianizm) pokazują, że nie tyle posiadamy jakieś normy, co wręcz te normy ewoluują.
Natomiast na pewno wykładnią naszej moralności jest kształt i ocena naszego społeczeństwa. Co mu się bardziej opłaca, a co powoduje jego degradację. I dla mnie to wystarczy, aby ocenić co jest dobre, a co złe.
Co do dekalogu mam jednak pewne zastrzeżenia. Czy uważasz, że tworzenie dzieł artystycznych związanych z Bogiem i tym co w niebie jest czymś złym etycznie?