(2018-07-22, 02:08 PM)Przemeks napisał(a): Gerald
1. Problem w tym, że generalnie Żydzi nie uznają Jezusa. A wg. oficjalnej nauki NT ten kto nie wierzy Jezusowi, nie zaufał też Bogu, od którego Jezus został posłany.
3. Adam zgrzeszył sprzeniewierzywszy się Bogu, gdy raz jeden w niewłaściwym momencie posłuchał Ewy. Nie uważam, że to, że jej wysłuchiwał, bo zapewne rozmawiali ze sobą, było z jego strony niewłaściwe. Z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że nie powinien nigdy słuchać Ewy.
Byli już ludzie, którzy numerowali, chyba Konq. Tylko te ad.1, ad.2... jakoś źle mi się kojarzą, a zwykłe cyferki już nie.
1. A, to już problem Żydów, a nie mój. Można ufać inaczej. Każdy się rozliczy jak ufał w co wierzył i po co.
2. Moja wypowiedź jest szowinistyczna, ale tak uważam. Masz swój łeb to na nim się opieraj, a nie na opiniach innych, choćby byli żoną. Bo swoją głową odpowiesz za swoją głowę i nie będzie wymówek.
Nie ma wymówek
Można brać pod uwagę opinię innych, ale zawsze odpowiemy za to co zrobiliśmy, a nie za to co mi Gerald powiedział. jasno to wynika z przykładu o Adasiu. Znaczy Gerald odpowie za to co powiedział, ale ten któremu powiedział i go posłuchał nie odpowie za gadanie Geralda tylko za swoje czyny. Nie wiem czy jasno się wyrażam bo trochę się zapętliłem
Boga nie interesowały Adama chęci czy niechęci. Dostał w łeb za swoją głupotę. Mógł powiedzieć"Ewka nie chcę, Bóg mówił, żeby nie jeść po co jesz?", ale nic nie powiedział tylko zjadł i teraz ja i my wszyscy mamy nienajlepszą sytuację
A mogło być tak pięknie...