Zawsze jak słyszę to wyjaśnienie, to się zastanawiam nad jednym.
Dzięki medycynie od XX wieku w Europie znacznie spadła ilość chorób w porównaniu z resztą świata i z dawniejszymi czasami. Czarna ospa, która dziesiątkowała naszych przodków, już nie istnieje. Pozostało dosłownie kilka groźnych chorób, z którymi nie umiemy sobie dać rady. Porody też już umiemy odbierać i dużo mniej dzieci i matek umiera zaraz po narodzinach.
Dlaczego Bóg zrezygnował z testowania wiary ludzi w akurat tej części świata i akurat w tych czasach?
Jakoś strasznie przypadkowe mi się to wydaje.
Dzięki medycynie od XX wieku w Europie znacznie spadła ilość chorób w porównaniu z resztą świata i z dawniejszymi czasami. Czarna ospa, która dziesiątkowała naszych przodków, już nie istnieje. Pozostało dosłownie kilka groźnych chorób, z którymi nie umiemy sobie dać rady. Porody też już umiemy odbierać i dużo mniej dzieci i matek umiera zaraz po narodzinach.
Dlaczego Bóg zrezygnował z testowania wiary ludzi w akurat tej części świata i akurat w tych czasach?
Jakoś strasznie przypadkowe mi się to wydaje.