2019-09-08, 06:13 PM
(2019-09-08, 05:30 PM)Przemeks napisał(a): Wiecie co Wam napiszę? Są na tym świecie wątpiący, którzy nie rozumieją po prostu dlaczego za grzech Adama musiała być przelana krew innego człowieka, i to nie byle jakiego, tylko doskonałego.Już częściowo poruszyłem to zagadnienie w Rejestr (Obj.13: 8; 22: 16) wiernych korzystających z ofiary Baranka Bożego.
Czy Bóg musiał poświęcać życie Jezusa aby na tej podstawie zbawić wierzących? Czy Bóg w ten sposób coś udowodnił? A może Jezus coś udowodnił?
Czy trzeba przelać krew niewinnego człowieka aby dokonać zbawienia? Czy to nie stawia nas na równi z Aztekami, którzy składali ofiary z ludzi? Może to pytanie brzmi niepoważnie, ale jest raczej poważne.
Bóg dał Adamowi jeden tylko zakaz - "nie jedz owoców z drzewa poznania dobra i zła". Ani wtedy, ani po zdarzeniu zjedzenia owocu, ludzie nie byli pozbawieni wolnej woli, ale zawsze mieli prawa ustanowione przez Boga - prawa/reguły które działają we wszechświecie stworzonym przez Boga.
Według mojego rozumienia, ten nakaz dany Adamowi i Ewie to było pierwsze prawo jakie nadał Bóg człowiekowi, po jego złamaniu nastąpił "grzech". Z całokształtu Biblii można wynioskować, że grzech jest czymś więcej niż tylko odzieleniem od Boga i zwykłym złamaniem jakiejś reguły. Grzech musi być jakąś formą naruszenia równowagi we wszechświecie, m. in. dlatego że tylko śmierć może go wymazać, Bóg wielokrotnie karał za łamanie zakazów śmiercią w ST, więc stara się nam ukazać powagę grzechu.
Dlatego za grzech musi człowiek ponieść śmierć, a ponieważ człowiek w swojej ludzkiej naturze nie potrafi niegrzeszyć, to jego śmierć jest niewystarczająca - więc aby wyrównać odkupienie za grzech, coś co jest jego kompletnym przeciwieństwem/jest bez grzechu musi być poświęcone.
Po zgrzeszeniu odcięta od Boga natura Adama się zmieniła - można o tym myśleć jak kod DNA. Od tej pory każdy człowiek w potomstwie dziedziczy ten kod, czyli dziedziczy Adamowe poznanie "Dobra i Zła". Człowiek nie dziedziczy grzechu, ale jego poznanie i teoretycznie mógłby go nie popełnić, bo dzieci bez świadomości jeszcze nie zgrzeszyły.
Bóg oczywiście mógłby okazać łaskę, bez poświęcania człowieka - Jezusa, ale zadziałałby wbrew swoim ustaleniom, czyli wbrew regułom w których stworzył wszechświat. Dlatego działając według swoich reguł znalazł wyjście - poświęcił człowieka bezgrzesznego.