Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Od przekonania o słuszności swej racji do zbawienia? Rozmowy niekończące się, nigdy;)
#68
Przemeks
Z tego co wiem to wg prawa po wydziedziczeniu syna jego dzieci też tracą prawo do majątku dziadka? To konsekwencja, nie dodatkowa kara.
Rodzice odpowiadają za dzieci. Dzieci Adama i Ewy urodziły się już gdy rodzice nie mieli już prawa do życia wiecznego w raju na Bożych warunkach. Bóg pozwolił im jednak żyć. Obiecał też, że to odkręci i na pewnych warunkach chętni będą mogli z tego skorzystać.
Jak gentleman traci szlachectwo i prawo do bycia członkiem jakiegoś nobliwego klubu to konsekwencje tego dotykają też jego przyszłych potomków?
Przykłady powyższe są niedoskonałe, bo przepaśći między Stwórcą a nami nie można zobrazować przez nic co jest na Ziemi. Jesteśmy w sytuacji gdy do Boga należy wszystko i nie mamy zupełnie nic co moglibyśmy Mu ofiarować by odkupić nasz stan. Rodzimy się bez praw do życia wiecznego.
Dlatego potrzebny był ktoś, kto ma takie prawa i zrzekł się ich/ofiarował/odkupił na rzecz ludzi.
---

"Może dla niektórych jest oczywiste, że Bóg może zrobić z Tobą co zechce - bo ma do tego prawo. Ale zauważ, że Jezus podkreślał, że oddaje życie z własnej woli, na prośbę Ojca. To mi się troszkę kłóci, ale powiedzmy, że byli ze sobą zgodni w jednej sprawie - ktoś musiał umrzeć i miał być to Jezus.
Cała jednak filozofia oddania życia przez Jezusa jest nie do końca jasna. Bo komu potrzebna była ofiara Jezusa? Bogu? No Bogu raczej nie, bo Bóg się brzydzi ofiarami z ludzi. A może diabeł coś tu namieszał i założył się kolejny raz z Bogiem, że nikt nie będzie chciał oddać życia za grzeszną ludzkość? No to może by coś już tłumaczyło, przynajmniej byłoby analogiczne z Księgą Hioba, chociaż też dość kontrowersyjne bo dlaczego Bóg miałby się zakładać z diabłem o cokolwiek, czy Bóg ma jakieś zobowiązania wobec szatana? "

Skoro do Boga należy wszystko to nie ma czegoś takiego czego mógł by potrzebować od podległych Mu sworzeń.
Bóg nie ma tym bardziej zobowiązań wobec szatana.
Tak jak nie miał żadnych zobowiązań wobec ludzi, którzy grzesząc zerwali umowę z Bogiem. Wina była po stronie stworzeń kierujących się wolną wolą. Bóg nie zawiódł.
Miał prawo i możliwości by zgładzić ich choćby w tym samym momencie gdy zdradzili. Nie zrobił tego z kilku powodów.
Takich jak np:
- Bóg "kocha" to co stworzył, a w szczególności ludzi (1Jan 4:9,10)
- nie porzuca swoich planów które zaczął realizować
- jest pewny, że zarówno rozumne stworzenia i wszystko co stworzył jest w stanie doskonale funkcjonować na ustalanych przez Niego zasadach i tylko przy Jego wsparciu.
Rodzaju 1:31; Ps 10:24;
- w chwili buntu świadkami zarzutów jakie postawił szatan było wiele innych stworzeń duchowych (w Hioba 1:6 nazwano ich "synami prawdziwego Boga")
i powstało kilka kwestii, które warto było przy okazji rozwiązać (np: Czy buntownicy mogą radzić sobie lepiej samodzielnie, bez Bożej pomocy? Czy Bóg będzie nadal przestrzegał swoich zasad i dotrzyma deklaracji nawet w niekomfortowej dla Niego sytuacji? Czy człowiek to wadliwy produkt, który niezdolny jest do tego by zachować lojalność i sprostać Bożym wymaganiom? Cz Bóg pomylił się stwarzając człowieka takim jak był Adam?, )
Powodów i pytań mogło być jeszcze więcej. W każdym razie Bóg przekonany o tym, że lepiej będzie tą sytuację rozwiązać z korzyścią dla potomków Adama i Ewy poddał stworzenie "daremności" z nadzieją, że zostanie uwolnione z tego w odpowiednim czasie. Rzym 8:20,21
Przez potomka, który odpowie też swoim postępowaniem na zarzuty/kwestie, które wyszły przy okazji buntu.
Zamiast Jezusa teoretycznie mógł być to któryś z innych synów Bożych, ale trudno chyba sobie wyobrazić by Jezus jako najważniejszy, wyjątkowy, pierworodny i mający najmocniejszą więź z Ojcem chciał oddać tą misję komuś innemu?
A to, że Ojciec posłał do tego najważniejsze stworzenie też bardzo mocno pokazuj jakie jest to dla Niego ważne.

---
"To nie chodzi co Jezus stracił czy nie stracił. Chodzi raczej o to, że Jezus przecierpiał, chociaż nie miał takiego obowiązku, nie istniało chyba żadne prawo, które nakazywałoby Jezusowi cierpieć w hańbie w pewnym przedziale czasu. Czy to oznacza, że u Boga zasady sprawiedliwości są płynne?
Dla nas ludzi chęć cierpienia jest chyba nazwana odpowiednio. Nie chcę przez to powiedzieć, że Jezus chciał cierpieć, bo nie chciał i prosił, aby "ten kielich" został od Niego odsunięty."


Tuż po buncie Bóg zapowiedział pierwsze ogólne proroctwo o potomstwie. (Rodzaju 3:15). Potem bardziej szczegółowo dopowiadał jak, gdzie, kiedy miał pojawić się Mesjasz.
Szczegółów ustaleń w niebie między Bogiem Jehową a Jezusem nie znamy.
Z relacji Jezusa wynika jednak, że nie był do niczego zmuszony tylko sam chętnie się zaofiarował i jak już był na Ziemi to dokładnie spełnił wszystko do czego został posłany.
Obawy Jezusa tuż przed śmiercią są zrozumiałe i były naturalne. Mimo tego pozostał wierny do końca.

---
"Mogę zrozumieć jednak, że Jezus za niektórych chciał cierpieć, bo wiedział, że są tego warci. Ale nie za wszystkich.
Poza tym Bóg zawsze, tak mi się wydaje, bierze odwet na tych, którzy uciskają Jego sługi i z tego też powodu przy końcu świata będzie wielka tłocznia bożego gniewu. Tak nawiasem mówiąc nie wiem dlaczego w Ap 14 krew tryska akurat na tysiąc sześćset stadiów."

Jezus mówił o wąskiej drodze, którą idzie stosunkowo niewielu.
O niektórych mógł być przekonany, że są warci Jego poświęcenia, a o innych wiedział, że dzięki temu mogą się zmienić. Dał chętnie taką możliwość. Reszta zależy już od nas.

Bóg w większości przypadków pomstę zostawia rzeczywiście na koniec tak jak to zostało opisane w Objawienia. Nie kara błyskawicą grzeszników ?
Czemu akurat taka odległość została podana w Objawienia to nie mam pojęcia.


Wiadomości w tym wątku
RE: Od przekonania o słuszności swej racji do zbawienia? Rozmowy niekończące się, nigdy;) - przez Daniel - 2019-09-13, 06:04 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-06-19, 12:35 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-06-19, 09:11 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Przemeks - 2019-06-20, 08:45 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-06-21, 12:54 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-06-22, 04:28 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-06-23, 08:38 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-06-26, 05:25 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-06-27, 09:27 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-06-28, 12:16 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-06-29, 11:10 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-06-29, 04:15 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Przemeks - 2019-06-30, 04:50 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-06-30, 09:53 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Przemeks - 2019-07-01, 04:36 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-07-01, 04:52 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-07-01, 05:31 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-07-03, 05:08 AM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Daniel - 2019-07-03, 11:02 PM
RE: Wersety, których nie rozumiem - przez Gerald - 2019-07-06, 12:59 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości