2019-10-23, 12:48 PM
Jak sam czegoś ze sobą nie zrobiłem, to nikt mi nie pomógł, straciłem długie lata na modlitwach o interwencje, ale nie doczekałem się interwencji, po latach modłów, zmagam się z tymi samymi problemami co wcześniej, a nawet doszły kolejne, szczególnie natury psychologicznej.
Myślę ze Bóg może pomagać inaczej niż my sobie to wyobrażamy, albo wcale nie pomaga, nie wiem, piszę z własnego doświadczenia, każdy ma własne.
Może po latach się dowiem że tak naprawdę mi ;pomagał, tylko inaczej niż to sobie wyobrażałem, wszystko jest kwestią wiary i zaufania.
Więc albo zaufasz i dasz się prowadzić, albo nic tam nie ma i obudzisz się z ręką w nocniku po wielu latach.
Reasumując, ja Boga żywego nigdy nie poznałem, nie doświadczyłem, choć paradoksalnie dziękuje zawsze za dobra które mam, a czy ktoś to słyszy, nie wiem?
może mam mało wiary, może dużo myślenia logicznego.
Pozdro.
Myślę ze Bóg może pomagać inaczej niż my sobie to wyobrażamy, albo wcale nie pomaga, nie wiem, piszę z własnego doświadczenia, każdy ma własne.
Może po latach się dowiem że tak naprawdę mi ;pomagał, tylko inaczej niż to sobie wyobrażałem, wszystko jest kwestią wiary i zaufania.
Więc albo zaufasz i dasz się prowadzić, albo nic tam nie ma i obudzisz się z ręką w nocniku po wielu latach.
Reasumując, ja Boga żywego nigdy nie poznałem, nie doświadczyłem, choć paradoksalnie dziękuje zawsze za dobra które mam, a czy ktoś to słyszy, nie wiem?
może mam mało wiary, może dużo myślenia logicznego.
Pozdro.