2020-04-11, 09:43 AM
A skąd wnioski że przynosi??
Wolność nie podlega dopuszczeniu. Bóg nie dopuszcza wolności, bo można iść w przeciwnym kierunku i powiedzieć że Bóg może wolności nie dopuścić. A skoro tak, to jesteśmy marionetkami. Czyż nie??
Jakkolwiek byś spojrzał. Jest to słabe.
To skoro jest jednostką podlegającą totalnie, to tym bardziej zakład z nim to absurd
Nie wiem czy moja empatia przewyższa Bożą. Odnoszę sie tylko do w/w przykładu.
Ty masz takie doświadczenia. Ja mam inne, o ile wiem ze nie jestem idealną jednostką, to mam pewne zasady i granice. Np nie krzywdze innych ludzi, nie zakladam sie z sąsiadem i nie testujemy nerwów innego sąsiada.
Tak wiec generalizujesz, że wystarczy kogoś przycisnąć i będzie inny niż sam zakłada. Byc może. Ale nie jesteś w stanie tego stwierdzić. Ponieważ nie znasz wszystkich ludzi
Ja np wyciągam wnioski z przykładu z Hiobem. Dla mnie jest to absurd i tyle. A doszukiwanie sie drugiego, albo trzeciego dna jest próbą utrzymania jakieś wiary w byt, kosztem wszystkiego.
Dałem przykład. Przeczytaj historię o Hiobie komukolwiek. Wstaw polskie imiona na miejsce Boga, szatana i Hioba. Zakład że 95% ludzi powie ze Bóg z Szatanem sa okropni??
No właśnie.
Współczuję doświadczeń. Ja prób samobojczych nie mialem, ale mysli juz tak.
Mam nerwicę lękową, nerwice natręctw, wiele uzależnień z tego wynikających aby zredukować lęk. Nie widzę w tym ręki Boga. Dlatego dostaje drgawek na myśl o tym ze Bóg mnie kocha. Bo co by było gdyby mnie nienawidził??
Ale przecież jestem zwyklym szarakiem. To tajemnica wszystko i taki robak jak ja tego nie rozumie. Co ja tam wiem
Wolność nie podlega dopuszczeniu. Bóg nie dopuszcza wolności, bo można iść w przeciwnym kierunku i powiedzieć że Bóg może wolności nie dopuścić. A skoro tak, to jesteśmy marionetkami. Czyż nie??
Jakkolwiek byś spojrzał. Jest to słabe.
To skoro jest jednostką podlegającą totalnie, to tym bardziej zakład z nim to absurd
Nie wiem czy moja empatia przewyższa Bożą. Odnoszę sie tylko do w/w przykładu.
Ty masz takie doświadczenia. Ja mam inne, o ile wiem ze nie jestem idealną jednostką, to mam pewne zasady i granice. Np nie krzywdze innych ludzi, nie zakladam sie z sąsiadem i nie testujemy nerwów innego sąsiada.
Tak wiec generalizujesz, że wystarczy kogoś przycisnąć i będzie inny niż sam zakłada. Byc może. Ale nie jesteś w stanie tego stwierdzić. Ponieważ nie znasz wszystkich ludzi
Ja np wyciągam wnioski z przykładu z Hiobem. Dla mnie jest to absurd i tyle. A doszukiwanie sie drugiego, albo trzeciego dna jest próbą utrzymania jakieś wiary w byt, kosztem wszystkiego.
Dałem przykład. Przeczytaj historię o Hiobie komukolwiek. Wstaw polskie imiona na miejsce Boga, szatana i Hioba. Zakład że 95% ludzi powie ze Bóg z Szatanem sa okropni??
No właśnie.
Współczuję doświadczeń. Ja prób samobojczych nie mialem, ale mysli juz tak.
Mam nerwicę lękową, nerwice natręctw, wiele uzależnień z tego wynikających aby zredukować lęk. Nie widzę w tym ręki Boga. Dlatego dostaje drgawek na myśl o tym ze Bóg mnie kocha. Bo co by było gdyby mnie nienawidził??
Ale przecież jestem zwyklym szarakiem. To tajemnica wszystko i taki robak jak ja tego nie rozumie. Co ja tam wiem