2020-04-18, 12:50 AM
(2019-12-12, 02:03 PM)petros napisał(a):(2019-12-12, 07:50 AM)Robert Grochowiak napisał(a): Tak. I właśnie dlatego, że powołałeś się właśnie na ten argument, podważyłeś tym samym, że chodzi o rozwiedzioną,Przecież rozmawiamy na temat samego znaczenia "oddalonej", a nie o miernikach moralnych, które mają biblijne zastosowanie w tym konkretnym znaczeniu. Skoro oddalona otrzymuje "list rozwodowy", to czy jest oddaloną, czy rozwiedzioną?
Błędem jest rozumienie Słowa (wypowiedzi na ten temat Jezusa) jako miernika moralnego. Ja bowiem nie powołałem się na takie rozumienie Słowa, gdyż nie ja twierdzę, że to aspekt moralny. Ja twierdzę, że Słowo to aspekt fizyczny, faktyczny. Małżeństwo jest przed Stwórcą i ma moc wiążącą fizycznie w "jedno ciało". I żaden list rozwodowy fizycznej więzi jednego ciała z kobiety i mężczyzny nie rozwiąże. A skutki cudzołożenia nie będą moralne, bo moralność to pojęcie złudne, kulturowe, lecz będą wymierne dla każdego małżonka, który w przekonaniu do swojej śmierci grzeszył cudzołóstwem za życia swojego oddalonego (nie rozwiedzionego, bo to nie istnieje za życia obojga) drugiego małżonka. Wymiernym, fizycznym skutkiem, będzie wieczne cierpienie w płonącym szeolu, gdzie regenerujące się ciało będzie toczone przez regenerujące się robaki, a wszystko to w ogniu nieugaszonym. Jest to wymierny, fizyczny skutek wymiernego, faktycznego, fizycznego traktowania błędem (grzechem) swojego małżeństwa, które ma wymiar faktyczny, fizyczny, a nie "moralny", ideologiczny. List rozwodowy nie ma mocy fizycznego rozdzielenia małżeństwa.