Czasem zastanawiam się czy każda rozmowa z protestantem musi kończyć się olewaniem przez niego pytań i bezrefleksyjnym wypisywaniem wyznań wiary i ścian tekstu nie na temat...
Czy na prawdę nie można się od tego powstrzymać i odnosić się zwięźle do tematu?
Czy na prawdę nie można się od tego powstrzymać i odnosić się zwięźle do tematu?