Temat trochę ''letni'' ale nie ukrywam że mi doskwiera
Otóż, mam problem z kobietami, a mianowicie z utworzeniem relacji z taką.
Nie mam problemów z tak zwanym ''podrywem'' ale później już nie idzie, coś się wysypuje.
O ile kiedyś było sporo kobiet które chciały coś więcej ze mną, to teraz mimo że w wielu dziedzinach ''bije'' siebie samego z tamtych lat, to mam problemy z płcią piękną.
Nie uważam żeby mi czegoś brakowało. Ale po prostu w tej kwestii nie idzie.
Albo jak wspomniałem wyżej nie idzie stworzyć relacji, albo po prostu kobity które spotkam się nie interesujące.
Są jeszcze sytuacje w których kogoś poznaje, wszystko się układa i nagle ''BACH'' przestaje się odzywać.
Macie Panowie i Panie(jeśli są) jakieś rady, wnioski, którymi możecie się podzielić?
Byłbym bardzo wdzięczny, poznania innego punktu widzenia, być może starszych i bardziej doświadczonych w tej materii.
Dzięki.
Otóż, mam problem z kobietami, a mianowicie z utworzeniem relacji z taką.
Nie mam problemów z tak zwanym ''podrywem'' ale później już nie idzie, coś się wysypuje.
O ile kiedyś było sporo kobiet które chciały coś więcej ze mną, to teraz mimo że w wielu dziedzinach ''bije'' siebie samego z tamtych lat, to mam problemy z płcią piękną.
Nie uważam żeby mi czegoś brakowało. Ale po prostu w tej kwestii nie idzie.
Albo jak wspomniałem wyżej nie idzie stworzyć relacji, albo po prostu kobity które spotkam się nie interesujące.
Są jeszcze sytuacje w których kogoś poznaje, wszystko się układa i nagle ''BACH'' przestaje się odzywać.
Macie Panowie i Panie(jeśli są) jakieś rady, wnioski, którymi możecie się podzielić?
Byłbym bardzo wdzięczny, poznania innego punktu widzenia, być może starszych i bardziej doświadczonych w tej materii.
Dzięki.