Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Upominać, nie upominać, jak upominać, aby nie zabijać słowem? Oto jest pytanie
#3
Przebrnąłem, po łebkach, na razie, ale warto się zagłębić, coś mi się zdajeWink

Tyle, że nie do końca o sądy mi chodziło w tym wątku, ale to moja wina, bo chyba nieprecyzyjnie się wyraziłem i dorzuciłem cytaty o sądzeniu.

Mi chodziło o upominanie. Publiczne upominanie.
Czy mamy do tego prawo, jako chrześcijanie, aby kogokolwiek publicznie upominać, od razu, jak nam się coś nie spodoba w wypowiedzi, zachowaniu czy sposobie bycia?

A z tego opracowania bardzo mi się spodobało ta myśl, ponieważ  rzuciło mi się w oczy i ponieważ się z tym bardzo zgadzam:

Istnieje taka nienawiść, która jest miłością, a jest to nienawiść do błędnych nauk. Istnieje taka nietolerancja, która w całości jest pochwały godna, a jest to nietolerancja fałszywych nauk, głoszonych z kazalnicy. Kto by się zgodził tolerować codzienne dodawanie do jego pożywienia po trosze trucizny

Lepiej bym tego nie ujął, ale o tym w innym wątku można znaleźć i zdaje się, że można tam też znaleźć morze mojej nienawiści, możeWink


Wiadomości w tym wątku
RE: Upominać, nie upominać, jak upominać, aby nie zabijać? Oto jest pytanie - przez Gerald - 2016-03-14, 05:51 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości