OK! Wyzwanie przyjęte, mam jednak kilka sprostowań do twoich uwag:
1. Nie rozumiem twojego toku rozumowania. Synoptyka Ewangelii wskazuje, że to Marka jest najstarszą wersją, a inni zapożyczali z niego. Nie rozumiem więc dlaczego takie plagiaty nie mogły być kopiowane z oryginału bezwiednie. Mój fragment został zacytowany także u Mateusza dosłownie tak jak jest u Marka.
2. Według mojej wiedzy jest oryginalny, późniejsze tłumaczenia go zniekształcają, ja opieram się na grece.
3. Nie pochodzi.
4. Nie jest to aluzja.
5. Nie mam pewności, ale raczej nie.
6. Zgadza się, sięgają głębiej.
7. Może być, ale jak wspomniałem to są dwa podobne zestawienia w jednym tekście, do przykładu powinieneś więc dodać jeszcze jednego prezydenta
8. Nie jestem pewien intencji autora Ewangelii. Według mnie poniższy fragment jest swoistym mrugnięciem oka co do kumatych czytelników Ewangelii i Odysei. Nie można w takim przypadku stawiać oceny moralnej autorowi. Stylistycznie Ewangelia Marka jest napisana w formie powieści (eposu), świadczy o tym osoba wszechwiedzącego narratora.
***
Kwestia dotyczy sytuacji przed Ostatnią Wieczerzą.
Sytuacja jako żywo przypomina powrót Odysa do Itaki. Odyseusz do swojego królestwa przybył w przebraniu (Atena zamieniała go w żebraka) i nikt nie mógł go poznać. Poznał go tylko wierny pies Argo i ... (o tym za chwilę). Jezus w Ewangelii Marka także jest skrytą postacią i zakazuje uczniom mówić wokół o cudach, które czyni (wiem, naciągane).
Oprócz wiernego psa i ojca, któremu sam się przyznaje kim jest, jest jeszcze tylko jedna osoba, która go poznaje, jest to piastunka Odysa - Eurykleja. Poznaje go w dość specyficzny sposób... podczas namaszczenia stóp. Odys ma powyżej kolana bliznę, którą nabył podczas polowania z dziadkiem - Autolikosem.
Jest to jawne podobieństwo do namaszczenia Jezusa przez niewiastę z Ewangelii. Eurykleja poznała Odyseusza po bliźnie na nodze, jednak ten zakazał jej mówić, kim jest. Po tych słowach Eurykleja wydaje Odyseuszowi dworzan, którzy go zdradzili. W Ewangelii jest podobnie tylko wtedy następuje zdrada Judasza.
Kluczowym fragmentem jest jednak werset 14:9
Pojawia się pytanie kim właściwie jest ta kobieta? Jezus twierdzi, że na całym świecie będą ją sławić. Czy koś ją sławi? nie sądzę! W żadnej religii nie jest ona gloryfikowana jako jakaś znaczna postać z życia Jezusa. Czasami w filmach w tę rolę wciela się Marię Magdalenę, ale to chyba raczej pomysł odreżyserski. Kim jest więc niewiasta, której Jezus przepowiedział sławę, a nikt o niej nie mówi??
No i wracamy do Odysei Imię Eurykleja to po grecku "wielka sława".
***
Dość specyficzny zbieg okoliczności? Nie sądzę!!
Homer nie bez przyczyny nadał takie imię swojej bohaterce. Miała być przeciwieństwem rodzonej matki Odysa, czyli Antyklei. Antyklea to po grecku "zniesławiona", pytanie więc dlaczego ta dumna królowa zasłużyła na te haniebne imię? Już tłumaczę...
Eurykleja jest symbolicznym wyzwoleniem Odyseusza z cierpień jakie zadali mu Bogowie. Musiał wyrzec się swojego królewskiego pochodzenia i poprzez rolę żebraka i pomoc plebsu (m.in. Eurykleja, rybacy) z powrotem odzyskać tron. Nawiązanie do "człowieczeństwa" Jezusa jest więc oczywiste. Jezus przez ludzkie cierpienie staje się Bogiem (Ewangelista podnosi poprzeczkę bohaterowi). Ale to nadal prosty lud, w osobie bezimiennej kobiety, jest podstawą jego boskości.
Odys jest jednym z nielicznych herosów w Odysei, którzy nie mają boskiego pochodzenia. W Odysei. Niektóre mity mówią jednak co innego. I tu wracamy do naszej Zniesławionej, czyli Antyklei. Antyklea była córką wspomnianego wcześniej Autolikosa, który był synem Hermesa. Autolikos był królem złodziei (powinowactwo Hermesa zobowiązuje), który miał dar wcielania się w różne zwierzęta i mylenie śladów (pierwowzór wilkołaka?). Swoją córkę obiecał królowi Itaki Laertesowi.
Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy Autolikos zaczaił się na stada innego greckiego bohatera Syzyfa. Słynny król Koryntu był nie w ciemię bity i zauważył, że ktoś podprowadza mu krowy. Oznakował więc ich kopyta znakami SS i tak trafił po ich tropie do zagonu Autolikosa. Zamiast jednak żądać od złodzieja odpłaty zakradł się do namiotu jego córki i udając jej przyszłego oblubieńca... uwiódł ją.
Nie trudno się domyślić, że owocem tej przygody był Odyseusz, który odziedziczył po ojcu zdolność do majsterkowania i przebiegłości (Koń Trojański).
Autolikos został więc ukarany, jego córka zhańbiona, a biedny Laertes uznał Odysa jako własnego syna. Nie muszę mówić do której historii jest to nawiązane w Ewangelii (przypadek?). Autolikos nadał swojemu wnukowi imię Odyseusz (gr. odyssethai - nienawidzić albo: gniewać się), ponieważ nienawidził wiele osób za swój los. Jednak podczas słynnego polowania na dzika, kiedy Odys został ciężko ranny właśnie we wspomnianą nogę, wymodlił u Bogów zdrowie wnuka w zamian za pogodzenie się ze swoimi wrogami.
Oczywiście pojawia się pytanie czy autor Ewangelii znał te historie. Ja uważam, że raczej nie znał innych historii, więc jeśli miał się wzorować, to dlaczego nie na czymś co było w tym czasie już klasyką, znaną każdemu kto umiał pisać po grecku?
1. Nie rozumiem twojego toku rozumowania. Synoptyka Ewangelii wskazuje, że to Marka jest najstarszą wersją, a inni zapożyczali z niego. Nie rozumiem więc dlaczego takie plagiaty nie mogły być kopiowane z oryginału bezwiednie. Mój fragment został zacytowany także u Mateusza dosłownie tak jak jest u Marka.
2. Według mojej wiedzy jest oryginalny, późniejsze tłumaczenia go zniekształcają, ja opieram się na grece.
3. Nie pochodzi.
4. Nie jest to aluzja.
5. Nie mam pewności, ale raczej nie.
6. Zgadza się, sięgają głębiej.
7. Może być, ale jak wspomniałem to są dwa podobne zestawienia w jednym tekście, do przykładu powinieneś więc dodać jeszcze jednego prezydenta
8. Nie jestem pewien intencji autora Ewangelii. Według mnie poniższy fragment jest swoistym mrugnięciem oka co do kumatych czytelników Ewangelii i Odysei. Nie można w takim przypadku stawiać oceny moralnej autorowi. Stylistycznie Ewangelia Marka jest napisana w formie powieści (eposu), świadczy o tym osoba wszechwiedzącego narratora.
***
Kwestia dotyczy sytuacji przed Ostatnią Wieczerzą.
Cytat:Namaszczenie w Betanii
3 A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę.
4 A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: «Po co to marnowanie olejku?
5 Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim». I przeciw niej szemrali.
6 Lecz Jezus rzekł: «Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie.
7 Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie.
8 Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb.
9 Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła».
Zdrada Judasza [Vt-6,7]
10 Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać.
Sytuacja jako żywo przypomina powrót Odysa do Itaki. Odyseusz do swojego królestwa przybył w przebraniu (Atena zamieniała go w żebraka) i nikt nie mógł go poznać. Poznał go tylko wierny pies Argo i ... (o tym za chwilę). Jezus w Ewangelii Marka także jest skrytą postacią i zakazuje uczniom mówić wokół o cudach, które czyni (wiem, naciągane).
Oprócz wiernego psa i ojca, któremu sam się przyznaje kim jest, jest jeszcze tylko jedna osoba, która go poznaje, jest to piastunka Odysa - Eurykleja. Poznaje go w dość specyficzny sposób... podczas namaszczenia stóp. Odys ma powyżej kolana bliznę, którą nabył podczas polowania z dziadkiem - Autolikosem.
Jest to jawne podobieństwo do namaszczenia Jezusa przez niewiastę z Ewangelii. Eurykleja poznała Odyseusza po bliźnie na nodze, jednak ten zakazał jej mówić, kim jest. Po tych słowach Eurykleja wydaje Odyseuszowi dworzan, którzy go zdradzili. W Ewangelii jest podobnie tylko wtedy następuje zdrada Judasza.
Kluczowym fragmentem jest jednak werset 14:9
Pojawia się pytanie kim właściwie jest ta kobieta? Jezus twierdzi, że na całym świecie będą ją sławić. Czy koś ją sławi? nie sądzę! W żadnej religii nie jest ona gloryfikowana jako jakaś znaczna postać z życia Jezusa. Czasami w filmach w tę rolę wciela się Marię Magdalenę, ale to chyba raczej pomysł odreżyserski. Kim jest więc niewiasta, której Jezus przepowiedział sławę, a nikt o niej nie mówi??
No i wracamy do Odysei Imię Eurykleja to po grecku "wielka sława".
***
Dość specyficzny zbieg okoliczności? Nie sądzę!!
Homer nie bez przyczyny nadał takie imię swojej bohaterce. Miała być przeciwieństwem rodzonej matki Odysa, czyli Antyklei. Antyklea to po grecku "zniesławiona", pytanie więc dlaczego ta dumna królowa zasłużyła na te haniebne imię? Już tłumaczę...
Eurykleja jest symbolicznym wyzwoleniem Odyseusza z cierpień jakie zadali mu Bogowie. Musiał wyrzec się swojego królewskiego pochodzenia i poprzez rolę żebraka i pomoc plebsu (m.in. Eurykleja, rybacy) z powrotem odzyskać tron. Nawiązanie do "człowieczeństwa" Jezusa jest więc oczywiste. Jezus przez ludzkie cierpienie staje się Bogiem (Ewangelista podnosi poprzeczkę bohaterowi). Ale to nadal prosty lud, w osobie bezimiennej kobiety, jest podstawą jego boskości.
Odys jest jednym z nielicznych herosów w Odysei, którzy nie mają boskiego pochodzenia. W Odysei. Niektóre mity mówią jednak co innego. I tu wracamy do naszej Zniesławionej, czyli Antyklei. Antyklea była córką wspomnianego wcześniej Autolikosa, który był synem Hermesa. Autolikos był królem złodziei (powinowactwo Hermesa zobowiązuje), który miał dar wcielania się w różne zwierzęta i mylenie śladów (pierwowzór wilkołaka?). Swoją córkę obiecał królowi Itaki Laertesowi.
Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy Autolikos zaczaił się na stada innego greckiego bohatera Syzyfa. Słynny król Koryntu był nie w ciemię bity i zauważył, że ktoś podprowadza mu krowy. Oznakował więc ich kopyta znakami SS i tak trafił po ich tropie do zagonu Autolikosa. Zamiast jednak żądać od złodzieja odpłaty zakradł się do namiotu jego córki i udając jej przyszłego oblubieńca... uwiódł ją.
Nie trudno się domyślić, że owocem tej przygody był Odyseusz, który odziedziczył po ojcu zdolność do majsterkowania i przebiegłości (Koń Trojański).
Autolikos został więc ukarany, jego córka zhańbiona, a biedny Laertes uznał Odysa jako własnego syna. Nie muszę mówić do której historii jest to nawiązane w Ewangelii (przypadek?). Autolikos nadał swojemu wnukowi imię Odyseusz (gr. odyssethai - nienawidzić albo: gniewać się), ponieważ nienawidził wiele osób za swój los. Jednak podczas słynnego polowania na dzika, kiedy Odys został ciężko ranny właśnie we wspomnianą nogę, wymodlił u Bogów zdrowie wnuka w zamian za pogodzenie się ze swoimi wrogami.
Oczywiście pojawia się pytanie czy autor Ewangelii znał te historie. Ja uważam, że raczej nie znał innych historii, więc jeśli miał się wzorować, to dlaczego nie na czymś co było w tym czasie już klasyką, znaną każdemu kto umiał pisać po grecku?