Mesjasz Żydów

[Eliahu]

Ja to wiem i ty to wiesz i wiesz też, że zaraz mi przejdzie. Ale rozumiesz, czsem trzeba z siebie takie rzeczy wyrzucić.

Ja po prostu zawodzę się na ludziach. Jak ja chciałem się o chrześcijanach czegoś dowiedzieć, to przeczytałem NT, komentarze wszystkich możliwych odłamów, Lutra, Kalwina, współczesnych, najbardziej wpływowych nauczycieli. Kilka lat mi to zajęło i nie rozumiem po prostu jak komuś może wystarczyć sprowadzenie różnic do tego, że każdy nie chrześcijanin to szatan i automatycznie wierzyć w każde oskarżenia na jego temat.

Może ja jestem dziwny, ale mi się wydaje, że jednak jest w chrześcijaństwie coś co prowadzi do takiej postawy - dzielenia świata na wyzawców Jezusa i sługów szatana.

[pitupitu]

@Gerald, @Eliahu

jak już emocje opadną, przeczytajcie proszę raz jeszcze zacytowany przez Geralda mój post bez wkładania swoich myśli w moje słowa

" Jak ja chciałem się o chrześcijanach czegoś dowiedzieć, to przeczytałem NT, komentarze wszystkich możliwych odłamów, Lutra, Kalwina, współczesnych, najbardziej wpływowych nauczycieli. Kilka lat mi to zajęło i nie rozumiem po protu jak komuś może wystarczyć sprowadzenie różnic do tego, że każdy nie chrześcijanin to szatan i automa"ycznie wierzyć w każde oskarżenia na jego temat. "

#6 - robię to samo

[Eliahu]

@Pitupitu
Nic się nie martw, mnie łatwo zdenerwować, ale jeszcze łatwiej mi przechodzi. ;-)

Pozwól, że poruszę kilka kwestii które pozornie są nie na temat.
Rozumiem, że chcesz poznać opinię różnych Żydów zanim wyrobisz sobie opinie. To normalne i całkiem rozsądne. Musisz jednak wiedzieć, że nie każdy kto nazywa się Żydem jest nim w rzeczywistości i nie każda grupa, która nazywa swoją religię judaizmem faktycznie wyznaje judaizm.
Wyobraź sobie np. taką organizację jak "Chrześcijanie dla Buddy", albo religię "Chrześcijaństwo Nirvanistyczne". Wyobraź sobie, że taka grópa naucza, że oprócz Biblii chrześcijańskiej należy koniecznie opierać się jeszcze na księgach Serevady i Bhagavad-Gity, jezusa oczywiście czczą ale jako reinkarnację Buddy, ine wierzą w jego ofiarę i twierdzą, że śmierć Jezusa na krzyżu była jedynie cieniem i alegoryczmą zapowiedzią niebiańskiego dialogu jaki Arjuna stoczył z Visznu. Oczywiście ta grupa zaklina się na niebo i ziemię, że jest kościołem Jezusa Chrystusa i to nie byle jakim, tylko tym prawdziwym który posiada pełnię objawienia. Grupa ta do tego publikuje pamflety mówiące, że ewangeliczni mowo narodzeni chrześcijanie to satanistyczna sekta uprawiająca pedofilię i mordy rytualne, nie można im ufać. Ale oczywiście trzeba ich kochać bo Jezus kazał kochać.
A teraz wyobraź sobie, że ktoś przychodzi, rzekomo dowiedzieć się czym jest chrześcijaństwo i stawia tą grupę jako równoważną do biblijnego ewangelicznego chrześcijaństwa. Taki ktoś twierdzi, że jedni chrześcijanie wierzą w Visznu i Buddę, Bhagavad-Gitę Serevadę itd. a inni nie. A kiedy ty im tłumaczysz, że chrześcijaństwo to wiara w ofiarę jezusa złożonąm za grzeczy to odpowiadają, że "być może ty tak uważasz, ale nie wszyscy chrześcijanie." Taka osoba do tego podchodzi zupełnie poważnie do oskarżeń o pedofilię i mordy rytualne.

Zastanowiło cię kiedyś dlaczego Mesjański "Judaizm" powstał dopiero w XX wieku i jest teologicznie w 100% zgodny z mainstreamowym chrześcijaństwem a w 0% zgodny z jakimikolwiek innymi odłamami judaizmu. Dlaczego Mesjaniści posługują się propagandą wprost z nazistowskiej literatury?

Czy byłoby uczciwe powiedzieć, że to https://en.m.wikipedia.org/wiki/Chrislam jest po prostu jednym z odmian chrześcijaństwa?

[pitupitu]

Eli, dzięki za troskę
wszystko ma swój czas
i wymaga sprawdzenia
dwie przeciwstawne postawy to wciąż kropla w morzu

[Gerald]

Ja to wiem i ty to wiesz i wiesz też, że zaraz mi przejdzie. Ale rozumiesz, czsem trzeba z siebie takie rzeczy wyrzucić.

Może ja jestem dziwny, ale mi się wydaje, że jednak jest w chrześcijaństwie coś co prowadzi do takiej postawy - dzielenia świata na wyzawców Jezusa i sługów szatana.

Rozumiem.
Jakbym coś takiego przeczytał o chrześcijaństwie (a można znaleźć różne publikacje) to też szlag by mnie pewnie trafił, chociaż, po dłuższej chwili zadumy, może nie
Może nie, bo wiem w co wierzę....i to daje siłę

Nie jesteś dziwny. Większość chrześcijan tak uważa
A ja nie
Chyba to ja jestem dziwny

P.S. Jeśli zrezygnujesz z reguły:

Eliahu post 7
Ja mogę jego diagnozę potwierdzić, choć myślę, że jednak rozmawiać warto choćby tylko jedna osoba dała się choć trochę przekonać.

To będziesz mniej wkurzający i może obędzię się bez takich "mundrutkich" rozkmin, jakie zapodał nam Piotrz w imieniu Jezusa,zacytowanych prze Pitupitu
Moim zdaniem to forum nie powinno służyć do przekonywania, ale do przedstawiania własnych opinii i dyskutowania.
A przede wszystkim powinno służyć samodzielnemu myśleniu, a nie jechaniu po opiniach innych
Mi się to strasznie podoba, że stawiasz niewygodne pytania, a my jako chrześcijanie musimy mocno główkować, aby odpowiedzieć.
Nie zawsze się udaje, ale nie czarujmy się. Na niektóre pytania odpowiedzi nie ma
I nie będzie

P.S.2 Będzie , po śmierci

[Konq]

P.S.2 Będzie , po śmierci

Z tego co wiem, to wszyscy doszli do wniosku w wątku Jak Bóg jest dobry, to czemu jest piekło?, że będzie żadnych odpowiedzi. Po prostu każdy będzie miał tak wyprany mózg, że zapomni jakie pytania miał zadać

[Gerald]

To nie kwestia wypranego mózgu Konq.
To kwestia zbyt dużej ilości pytań, na które odpowiedzi bezpośredniej, jasnej, jednoznacznej brak
I dobrze, że brak. Jak ja to widzę odpowiedzialność spoczywa na mnie.
To piękne uczucie

[Konq]

To nie kwestia wypranego mózgu Konq.
To kwestia zbyt dużej ilości pytań, na które odpowiedzi bezpośredniej, jasnej, jednoznacznej brak
I dobrze, że brak. Jak ja to widzę odpowiedzialność spoczywa na mnie.
To piękne uczucie

Żartujesz sobie?! Bóg nie potrafiłby znaleźć odpowiedzi jasnej i jednoznacznej?

[Gerald]

Przestań Konq szydzić bo podobno nie ma głupich pytań, ale jak czasami czytam Twoje to mam wątpliwości
Bóg potrafi wszystko, ludzie nie

[Konq]

Przestań Konq szydzić bo podobno nie ma głupich pytań, ale jak czasami czytam Twoje to mam wątpliwości
Bóg potrafi wszystko, ludzie nie

Ja się z Tobą w pełni zgadzam, tylko po prostu uważam, że ta niedoskonałość człowieka obliguje go do niestawiania założeń mających charakter prawdy absolutnej. Tak więc nie: "Będzie , po śmierci", a: "Mam nadzieję, że będzie po śmierci"