Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dokąd idziemy po śmierci?
#41
Nie wiem, czy rozumiem co to dla Ciebie znaczy, że "czynienie dobra działa". Możesz doprecyzować?
Treść powyższego postu odzwierciedla zdanie autora w chwili jego napisania. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania w przyszłości. Jeśli autor powyższego postu gada głupoty, to krzycz na niego.
#42
(2016-04-01, 01:35 PM)gronostaj napisał(a): Nie wiem, czy rozumiem co to dla Ciebie znaczy, że "czynienie dobra działa". Możesz doprecyzować?

Jak mniemam czynienie dobra powinno oddziaływać procentowaniem tego dobra to znaczy, że inne osoby powinny oddawać je z nawiązką jeśli to "działa". Odwrotnie zresztą do zła. Absolutne zło ma tendencję do autodestrukcji, jeśli nie jest skierowane przeciwko szerzeniu dobra, zabija siebie, bo nie czerpiemy z tych działań zysków. W ten sposób łatwo odróżnić dobro od zła.
#43
Niezła definicja

Gerald samo zło, nieźle brzmi

Tyle, że pomiędzy białym a czarnym szarości jest sporo

Ale w sumie nie wiem po co się wtrącam
Aha, wiem
Fajna dyskusja, chciałem tylko rzec, a ja lubię fajne dyskusjeWink
#44
(2016-04-01, 03:10 PM)Gerald napisał(a): Tyle, że pomiędzy białym a czarnym szarości jest sporo

Zdaję sobie sprawę, to zresztą wynika z tej definicji. Gdyby zło było absolutem zniszczyłoby siebie i nie byłoby zła. Nie może więc istnieć zło absolutne. Dlatego zło musi wykorzystywać dobro i odwrotnie. Warunkiem jest tu altruizm. Tylko dobro potrafi przynosić zyski jeśli działamy bezinteresownie. Nie można bezinteresownie czynić zła i mieć z tego profity.

Dobrym przykładem jest tu zabójstwo. Zabicie kogoś w obronie innej osoby nie jest moralnie złym czynem, przynajmniej nie na wskroś złym, jest odcieniem szarości. Zabicie kogoś, kto zabił i został schwytany w ramach kary śmierci, jest już jednak dyskusyjne moralnie, ponieważ promuje zabójstwo jako środek rozwiązywania konfliktów. Dla mnie jest to więc forma hipokryzji i nie prowadzi do szerzenia dobra.
#45
Cytat:Konq
Dla mnie jest to więc forma hipokryzji i nie prowadzi do szerzenia dobra.

Nom, też tak myślę

Ale ja idę dalej
Zabijanie ludzi jest niewytłumaczalne w jakimkolwiek aspekcie..
Zabijanie ludzi jest czarne, a nie szare
#46
(2016-04-01, 03:44 PM)Gerald napisał(a): Ale ja idę dalej
Zabijanie ludzi jest niewytłumaczalne w jakimkolwiek aspekcie..
Zabijanie ludzi jest czarne, a nie szare

Pewnie tak, ja jednak uważam, że większym złem jest stanie biernie, kiedy mordują twoją rodzinę, bo ... "zabijanie ludzi jest niewytłumaczalne w jakimkolwiek aspekcie". To tylko jeden z wielu przykładów.
#47
Zależy w co się wierzy
Jak tylko w życie doczesne to się go broni za wszelką cenę

A jak się ma wizję życia wiecznego to nic nie trza bronić

Taka różnica
#48
(2016-04-01, 04:55 PM)Gerald napisał(a): Zależy w co się wierzy
Jak tylko w życie doczesne to się go broni za wszelką cenę

A jak się ma wizję życia wiecznego to nic nie trza bronić

Taka różnica

No ja uważam, że bliskim należy się trochę dłużej pożyć na ziemi zanim naprawdę przyjdzie na nich kolej Smile

Nie chcę, żebyś mnie źle nie zrozumiał. Także uważam, że zabójstwo jest co najmniej bliskie czerni. Napisałem ten przykład tylko po to aby pokazać skąd się biorą odcienie szarości.
#49
Ok
Rozumiem co myślisz, bo myślisz bardzo podobnie do mnie

Ja myślę co myślę, a jak przyjdzie co do czego to wyjdzie w praniu

A pranie pokazuje brudyWink

P.S. Naprawdę jutro się żenisz czy jaja sobie ze mnie robisz?

Dzisiaj, zdaje się prima aprilisBig Grin


Edycja

Cytat:Konq
No ja uważam, że bliskim należy się trochę dłużej pożyć na ziemi zanim naprawdę przyjdzie na nich kolejSmile


Ja też tak uważam, tyle że ja decyzję pozostawiam Bogu, jak zdecyduje, że się mają stąd zbierać, to ja mam nadzieję nie ingerować w Jego decyzjęWink
Ale jak myślę, od mówienia usta bolą, a świadczą o nas nasze czyny, a nie to co sobie myślę i mówię
#50
Widzę, że dyskusja popłynęła w trochę inną stronę, ale…


(2016-03-31, 08:53 AM)Gerald napisał(a): No,fajno
Tyle, że to nic nie tłumaczy
Mnie tłumaczy wiele, szczególnie w powiązaniu z innym fragmentami, oraz tym w co wierzyli ówcześni Żydzi (o czym Eliahu gdzieś wyżej pisał).
Nie wiem do czego pasowały te pozostałe wersy, ale jeśli chodzi o "życie po życiu" to jest taki w Objawieniu Jana, który powiada, że niektórzy byli równocześnie nieżywi (w ciele) i żywi (w duchu).

Obj. 6
" (9) A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. (10) I głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi? (11) I dano każdemu z nich białą szatę, i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici".

Skoro jest mowa o braciach, "którzy, jak oni, mają być zabici" to jest to zdecydowanie przed zmartwychwstaniem.

(2016-03-31, 09:53 PM)gronostaj napisał(a): Niemniej jednak jeśli Bóg planuje jakoś nagradzać za dobre postępowanie, to nie widzę powodu, czemu miałby to przemilczeć.
A milczy? Jest przecież sporo, a nawet b. dużo, miejsc mówiących o zapłacie za dobre uczynki. Jezus się tego nie wstydził tego (przypowieści), nie zgromił Piotra za cielesne myślenie, pytanie: "A co my z tego mieć będziemy?"
Paweł pisze o tym, że "każdy otrzyma zapłatę za dzieło swoje", oraz, że zostaniemy "osądzeni za uczynki dokonane w ciele, dobre i złe".


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości