Masoreci to grupa uczonych i kopistów, którzy we wczesnym średniowieczu (tak od VI w. n.e.) opracowali współczesny hebrajski tekst Biblii na podstawie wcześniejszych manuskryptów. Wiązało się to z rozstrzygnięciem wariantów tekstowych, opracowaniem bardzo skrupulatnego systemu kopiowania Pism oraz oczywiście - ustaleniem prawidłowych samogłosek, których w pierwotnym zapisie nie było.
Jakie są z tym problemy?
Masoreci działali zbyt późno. Od źródłowych tekstów dzieliło ich zazwyczaj więcej niż 800 lat przepisywania przez anonimowych skrybów. Nie ma żadnej gwarancji, że w międzyczasie nie wprowadzono zmian. Jest nawet gorzej: wiadomo, że były spore zmiany. Na przykład zachowana w Septuagincie wersja księgi Jeremiasza jest krótsza od hebrajskiej o ok. 15% - i wiemy, że obie wersje były już znane w I w. p.n.e., ponieważ są poświadczone w zwojach znad Morza Martwego.
Mylisz się co do historii Septuaginty. Pięcioksiąg przetłumaczono już w III w. p.n.e. (zleceniodawcą miał być
Ptolemeusz Filadelfos), natomiast pozostałe księgi do I w. p.n.e. Owszem, współczesnego kanonu wtedy jeszcze nie było - dlatego w LXX uwzględniono również księgi deuterokanoniczne.
Eliahu napisał(a):Są dwie opcje, albo Kościuł przerobił oryginalną septuagintę i uzupełnił 'właściwymi' pasującymi do NT tłumaczeniami, albo Żydzi a szczególnie kopiści od afganistanu po hiszpanię zmuwili się i pozmieniali tekst na złość chrześcijanom.
Dobra retoryka - bo jak zamiast "Kościół przerobił oryginalną septuagintę" napiszesz "chrześcijanie od Chin po Irlandię zmówili się i pozmieniali tekst na złość żydom", to brzmi jakoś tak mniej wiarygodnie...
Ale tak naprawdę jest trzecia opcja, którą mi się wydaje najbardziej realistyczna:
1. Prorok Ozeasz działał w VIII w. p.n.e.
2. Jeszcze za jego życia albo trochę później (nie wiem kiedy), ktoś zebrał jego proroctwa w księgę. Księga zaczęła być kopiowana w różnych miejscach i różnym czasie oraz przez ludzi o różnych poglądach, co powodowało pomyłki.
3. 600-700 lat po Ozeaszu ktoś, korzystając z jednej z hebrajskich wersji, przełożył księgę na grekę, tworząc wersję LXX. Hebrajska wersja (lub kilka wersji, z bardziej lub mniej drobnymi różnicami) istniały dalej obok niej.
4. 800 lat po Ozeaszu autor listu do Hebrajczyków zacytował Ozeasza z LXX i ta wersja stała się częścią tradycji chrześcijańskiej.
5. W podobnym czasie, albo jeszcze nieco później, powstał hebrajski kanon Biblii, wraz z hebrajską wersją Ozeasza.
6. Wszystkie wersje są dalej kopiowane. Różne tradycje teologiczne, żydowskie i chrześcijańskie, wpływają na kopistów.
7. 1200 lat po Ozeaszu powstają chrześcijańskie greckie kodeksy biblijne i ta wersja LXX, która zachowała się do dzisiaj.
8. 1400 lat po Ozeaszu zaczynają działać masoreci, którzy ustalają na podstawie manuskryptów hebrajską wersję Biblii, która zachowała się do dziś.
Nie było żadnego spisku, po prostu zwyczajne przekazywanie tekstu w różnych liniach - tak jak to zwykle bywało ze starożytnymi tekstami. W wypadku Biblii różnica jest taka, że mamy stosunkowo dużo manuskryptów, więc jesteśmy w stanie więcej powiedzieć o tych tradycjach tekstowych, to wszystko :-)
W efekcie o ile zazwyczaj tekst masorecki jest pewnie dość wierny pierwotnemu, o tyle w niektórych wersetach bardziej pierwotna wersja zachowała się w LXX albo jeszcze gdzie indziej. W wypadku tego fragmentu nie wiem który jest pierwotny, ale nie mamy tu do czynienia ze spiskiem, tylko zwykłym korzystaniem przez różnych ludzi z różnych wersji tekstu w różnych czasach i miejscach.