Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dlaczego nie obchodzimy "Świąt Bożego Narodzenia"?
#11
(2016-12-26, 11:51 PM)mateusz napisał(a): Czyli w skrócie: nie wiadomo.

A reszta rozumowania jest w stylu: skoro w Biblii nie ma kotów, i czarownice mają koty, to pierwsi chrześcijanie na pewno nie mieli kota i nam też nie wolno mieć :-)

Moim zdaniem wystarczy popatrzeć na owoce tego święta.
Czy potrzeba bardziej twardych dowodów, aby uzmysłowić sobie, że skoro w Biblii nie ma tych kotów, to chrześcijanom te koty też do niczego nie są potrzebne?
Choć niektórym ludziom, jak myślę, są bardzo potrzebne.
"Magia świąt" Cool
#12
danielq napisał(a):- Biblia nie pochwala obchodzenia urodzin
- nie ma żadnej wzmianki by ktoś ze sług Boga Biblii je obchodził (zgodzisz się ze mną, że głowa Jana Chrzciciela się nie liczy?)
- zwyczaje urodzinowe wywodzą się z pogaństwa, z praktyk zabronionych zarówno w prawie Mojżeszowym jak i w NT

Wszystkie trzy punkty dotyczą też posiadania kota Tongue

Co do świąt... jest to oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy, ale wg mnie w miarę nieszkodliwy. Ma też swoje pozytywne aspekty (można odpocząć i zjeść obiad u rodziny).
#13
(2016-12-27, 12:34 AM)danielq napisał(a): Mateusz, fajnie, że wyciągnąłeś jakieś wnioski...
Moje są następujące:
- Biblia nie pochwala obchodzenia urodzin
- nie ma żadnej wzmianki by ktoś ze sług Boga Biblii je obchodził (zgodzisz się ze mną, że głowa Jana Chrzciciela się nie liczy?)
- zwyczaje urodzinowe wywodzą się z pogaństwa, z praktyk zabronionych zarówno w prawie Mojżeszowym jak i w NT
Dlatego ja sobie odpuszczam takie okazje do "świętowania". Więcej radochy ze spotkania z bliskimi i z Dania/otrzymania prezentu daje gdy jest to niewymuszone przez zwyczaj i termin, o szemranym pochodzeniu.

Kot jako stworzenie Boże nie budzi moich zastrzeżeń Wink

- Biblia nie pochwala posiadania kota
- nie ma żadnej wzmianki, by ktoś ze sług Boga opisanych w Biblii go miał
- kot to święte zwierzę z pogańskiej religii Egipcjan

W dodatku koty to zwierzęta buntownicze, sprzeciwiające się boskiemu porządkowi, jako że nigdy nie słuchają swoich panów.
Kota nie można nawet zjeść, bo jest nieczysty.
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
#14
(2016-12-27, 12:34 AM)danielq napisał(a): Mateusz, fajnie, że wyciągnąłeś jakieś wnioski...
Moje są następujące:
- Biblia nie pochwala obchodzenia urodzin
- nie ma żadnej wzmianki by ktoś ze sług Boga Biblii je obchodził (zgodzisz się ze mną, że głowa Jana Chrzciciela się nie liczy?)
- zwyczaje urodzinowe wywodzą się z pogaństwa, z praktyk zabronionych zarówno w prawie Mojżeszowym jak i w NT
Dlatego ja sobie odpuszczam takie okazje do "świętowania". Więcej radochy ze spotkania z bliskimi i z Dania/otrzymania prezentu daje gdy jest to niewymuszone przez zwyczaj i termin, o szemranym pochodzeniu.

Kot jako stworzenie Boże nie budzi moich zastrzeżeń Wink

Mylą ci się dwie rzeczy. "Urodziny" to nie to samo co "rocznica urodzin". Obchodzenie pierwszych kończy się wraz ze śmiercią obiektu, ponieważ jest on ich niezbędnym uczestnikiem. Natomiast rocznice były świętowane także przez Żydów z powodu wielu wydarzeń. Chasydzi świętują na przykład rocznicę śmierci Elimelecha Weissbluma i nie robią z tego powodu jakichś cyrków. Zakładam, że w Biblii nie świętuje się dat narodzin, ani śmierci postaci tam występujących, bo są to postacie w większości legendarne i nikt nie wie, kiedy to dokładnie było.

Przy okazji: Wesołej Chanuki Eliahu!
#15
Smile
Tak jak napisałem: skoro Bóg stworzył kota, to nie mam zastrzeżeń.
Boży pogląd na astrologię, wróżenie, itp od których pochodzą urodziny i zwyczaje świąteczne jest w Biblii jasno nakreślony. Nie dyskutuję z nim, więc sobie odpuszczam. Był już taki jeden, który mówił że każdy człowiek może sam ustalać co jest dobre a co złe. W dobrych relacjach z Bogiem raczej nie jest.

W internetach takie coś jeszcze znalazłem: "w dziele Cyclopædia (red. J. M’Clintock, J. Strong, 1882, t. I, s. 817) powiedziano, że Żydzi „uważali uroczystości urodzinowe za element pogańskiej religii (...) prawdopodobnie ze względu na towarzyszące im bałwochwalcze obrzędy ku czci boga uchodzącego za patrona dnia, w którym urodził się solenizant”.".

Może to rozjaśni, choć przypuszczam, że nawet gdyby argumenty były najmocniejsze to i tak większości nie przekonają bo wymagałoby to tego by "zaprzeć się samego siebie" wyjść z własnej strefy komfortu itp.
Łatwiej i przyjemniej coś po swojemu dalej robić, albo tak jak większość.
Wolna wola...
#16
(2016-12-27, 12:24 PM)mateusz napisał(a): Co do świąt... jest to oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy, ale wg mnie w miarę nieszkodliwy. Ma też swoje pozytywne aspekty (można odpocząć i zjeść obiad u rodziny).

I tu rodzi się pytanie czy aby faktycznie taki nieszkodliwy, skoro, jak sam twierdzisz to "oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy"
Rodzi się pytanie czy chrześcijanin w czymś takim powinien uczestniczyć. Czy nie są to małe ustępstwa, które w efekcie prowadzą do coraz większych ustępstw. Czy chrześcijanin powinien robić w tym przypadku to co wszyscy, bo jak mówisz to "nieszkodliwe" czy też powinien odseparować się od tego "festiwalu"?
#17
(2016-12-27, 02:00 PM)danielq napisał(a): W internetach takie coś jeszcze znalazłem: "w dziele Cyclopædia (red. J. M’Clintock, J. Strong, 1882, t. I, s. 817) powiedziano, że Żydzi „uważali uroczystości urodzinowe za element pogańskiej religii (...) prawdopodobnie ze względu na towarzyszące im bałwochwalcze obrzędy ku czci boga uchodzącego za patrona dnia, w którym urodził się solenizant”.".

Czy ja dobrze rozumiem: Żydzi uważali że urodziny są złe ponieważ obrażają pogańskich bogów?

(2016-12-27, 03:05 PM)Gerald napisał(a):
(2016-12-27, 12:24 PM)mateusz napisał(a): Co do świąt... jest to oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy, ale wg mnie w miarę nieszkodliwy. Ma też swoje pozytywne aspekty (można odpocząć i zjeść obiad u rodziny).

I tu rodzi się pytanie czy aby faktycznie taki nieszkodliwy, skoro, jak sam twierdzisz to "oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy"
Rodzi się pytanie czy chrześcijanin w czymś takim powinien uczestniczyć. Czy nie są to małe ustępstwa, które w efekcie prowadzą do coraz większych ustępstw. Czy chrześcijanin powinien robić w tym przypadku to co wszyscy, bo jak mówisz to "nieszkodliwe" czy też powinien odseparować się od tego "festiwalu"?

Czyli nie jest problemem samo obchodzenie tych świąt, co sposób ich obchodzenia niezgodny z przyjętymi zasadami.
#18
@Konq "Czy ja dobrze rozumiem: Żydzi uważali że urodziny są złe ponieważ obrażają pogańskich bogów?"

Dla wielu jest to zaskoczeniem, ale Jezus nauczał o tym samym Bogu, którego czcili Żydzi.
Chrześcijanie w pierwszych wiekach podobnie jak Żydzi mocno się odróżniali od pogańskich, politeistycznych religii i prawdopodobnie to mógł mieć na myśli autor.
#19
(2016-12-27, 03:22 PM)Konq napisał(a):
(2016-12-27, 03:05 PM)Gerald napisał(a):
(2016-12-27, 12:24 PM)mateusz napisał(a): Co do świąt... jest to oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy, ale wg mnie w miarę nieszkodliwy. Ma też swoje pozytywne aspekty (można odpocząć i zjeść obiad u rodziny).

I tu rodzi się pytanie czy aby faktycznie taki nieszkodliwy, skoro, jak sam twierdzisz to "oczywiście festiwal konsumpcji i obłudy"
Rodzi się pytanie czy chrześcijanin w czymś takim powinien uczestniczyć. Czy nie są to małe ustępstwa, które w efekcie prowadzą do coraz większych ustępstw. Czy chrześcijanin powinien robić w tym przypadku to co wszyscy, bo jak mówisz to "nieszkodliwe" czy też powinien odseparować się od tego "festiwalu"?

Czyli nie jest problemem samo obchodzenie tych świąt, co sposób ich obchodzenia niezgodny z przyjętymi zasadami.
Nie, ponieważ żadnych "przyjętych zasad" w Piśmie Świętym nie znajdujemy
W Piśmie mamy wspomniane, że chrześcijanin na pamiątkę powinien spożywać Wieczerzę Pańską (Mateusza 26:26-29, Marka 14:22-25, Łukasza 22:19-20, 1-szy List do Koryntian 11:20-34), natomiast o obchodzeniu dnia urodzin Jezusa nie wspomniano.
Myślę, że skoro byłoby to w jakiś sposób istotne i potrzebne to jakiekolwiek wzmianki można byłoby znaleźć.

(2016-12-27, 01:13 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): Kota nie można nawet zjeść, bo jest nieczysty.
Kot jest bardzo czysty, można jeść garściami Tongue
#20
(2016-12-27, 05:59 PM)Gerald napisał(a): Nie, ponieważ żadnych "przyjętych zasad" w Piśmie Świętym nie znajdujemy
W Piśmie mamy wspomniane, że chrześcijanin na pamiątkę powinien spożywać Wieczerzę Pańską (Mateusza 26:26-29, Marka 14:22-25, Łukasza 22:19-20, 1-szy List do Koryntian 11:20-34), natomiast o obchodzeniu dnia urodzin Jezusa nie wspomniano.
Myślę, że skoro byłoby to w jakiś sposób istotne i potrzebne to jakiekolwiek wzmianki można byłoby znaleźć.

Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że skoro świętowanie z obłudą i przepychem jest złe, to czy świętowanie bez tych cech też ma być złe? Jakie jest zło czczenia czegoś na pamiątkę jakiegoś wydarzenia?

(2016-12-27, 05:53 PM)danielq napisał(a): @Konq "Czy ja dobrze rozumiem: Żydzi uważali że urodziny są złe ponieważ obrażają pogańskich bogów?"

Dla wielu jest to zaskoczeniem, ale Jezus nauczał o tym samym Bogu, którego czcili Żydzi.
Chrześcijanie w pierwszych wiekach podobnie jak Żydzi mocno się odróżniali od pogańskich, politeistycznych religii i prawdopodobnie to mógł mieć na myśli autor.

No tak ale to jest całkiem inny przypadek. Pogańscy bogowie mogli być patronami urodzin, bo było ich wielu. W Chrześcijaństwie/ Judaizmie Bóg jest jeden, więc znika problem obrazy jego imienia przy czczeniu własnych urodzin. Gdzie tu widzisz więc problem?

Może dać mi link do źródła, którym się posługujesz?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości