Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dokąd idziemy po śmierci?
#1
Wśród chrześcijan panuje powszechny pogląd, doktryna, wynikająca ich zdaniem z Pisma, że "te dobre, wierzące w Jezusa" będą zbawione, a "te niedobre" nie przyjmujące Jezusa pójdą do piekła na wieczne potępienie.
Czy to nie jest tak, że doktryna ta czyni z chrześcijan "Rasę Panów" o której wspominał Martin w swoim odcinku

Czasami zamiast skupić się na ZBAWIENIU my skupiamy się na POTĘPIENIU i lubimy bardzo, jako chrześcijanie oceniać, oskarżać i wytykać paluszkiem tych, którzy naszym zdaniem niedobre są i do piekła pójdą, oczywiście, jako przykład takiego zachowania podajemy Jezusa, który wytykał błędy faryzeuszy, nazywał ich "plemiami żmijowymi" itd.

Jesteśmy Jezusowi, ale czy jesteśmy Jezusami?
Chodził, któryś z chrześcijan po wodzie, żeby mieć prawo oskarżać i w tym właśnie aspekcie naśladować Jezusa?

Nie słyszałem o takim, który po wodzie chodził, ale wiem, że ocenianie jest o niebo łatwiejsze, niż np. praca nad sobą samym....

Najpierw oczywiście, tych "innych", próbujemy przekonać w dobrej wierze, oczywiście, że nasze jest mojsze, a ich niedobre, a jak się nie uda, bo się buntują niereformowalni, to paluszek podnosi się w stronę twarzy i mówi oskarżycielskim tonem:
ANTYCHRYST...... do piekła
Schematy myślenia są mniej więcej takie:
Żydzi, ci niemesjańscy to paskudztwo, zabili Pana Jezusa i rządzą światem czyli nami czyli nienawidzimy rządzących czyli na pohybel
Islam to religia diabła czyli wszyscy islamiści to dzieci diabła czyli na pohybel
Byddyści..., a buddyści w sumie to dupy wołowe, to nic do nich nie mamy, za bardzo, i nawet lubimy ich podpatrzeć i się pojoggować, pomedytować i takie tam....
A te od |Matki Boskiej? Łooo, Matko Boska, te to już w ogóle potępieńce i odszczepieńce, bo niby wierzą w to samo, ale nie tak jak trzeba i do obrazków się modlą i krzyżyki noszą i figurki se robią i papieża w rękę całują, a jakby mogli to by go w... całowali, a jak powszechnie wiadomo, on gwałci dzieci, no może nie ten, ale tamten na pewno, no i w ogóle... na pohybel


W naszym mniemaniu, oczywiście, nie sądzimy, nie oskarżamy, nie wysyłamy do piekła, tylko ostrzegamy i się troszczymy o tych "innych".......

Czy, aby na pewno?

Pójdą do piekła, te niedobre, czy nie pójdą?
Bo przecież, jak nie pójdą do piekła to niesprawiedliwe będzie, bo my tu cierpimy, wyrzekamy się wielu rzeczy, a oni mają wszystko gdzieś, robią co chcą i kary nie będzie?
Jak to, to niesprawiedliwe !!!??? Przecież w Piśmie wyraźnie jest napisane, że pójdą!!!

Jak myślicie jest to piekło czy go nie ma?



Dla zainteresowanych, taki artykulik znalazłem i wkleję tekst, coby nie trzeba było szukać bo (delikatne oskarżenie, a raczej osąd):
chrześcijanie leniwi są jak choleraBig Grin


DOKĄD IDZIEMY PO ŚMIERCI ?

Jeśli uznajesz wiarygodność popularnych dogmatów religijnych, odpowiesz na to pytanie prawdopodobnie w taki sposób: „To zależy: jeśli ktoś czynił dobrze za życia, pójdzie do nieba. Jeśli był zły, pójdzie do.. - tu być może się zawahasz, być może nie będziesz pewien, ale pomyślisz pewnie: „do piekła”.

Byłbyś z pewnością zaskoczony, gdyby ci powiedziano, że twoja odpowiedź jest całkowicie błędna i że po śmierci jesteśmy w rzeczywistości MARTWI i nie idziemy nigdzie indziej, jak tylko do grobu. Taka informacja być może nawet by cię rozzło5ciła. Jeśli jednak myślisz racjonalnie, powinieneś powścią9nąć emocje i zapytać "Czy istotnie taka jest prawda?" Qdpowiedzią, jaką daje na to pytanie Biblia, jest stanowcze „tak”, zaś jedynym życiem po śmierci, o jakim mówi Pismo Święte, jest to, które otrzymają ludzie wskrzeszeni ze śmierci podczas przyjścia z nieba Jezusa Chrystusa. Jeśli chcesz poszukać potwierdzających owe twierdzenia dowodów, znajdziesz je w Biblii. Traktując poważnie swe poszukiwania, z łatwością odkryjesz, że:

1. Tym, co stanowi o istnieniu człowieka, jest jego ciało: „Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi (Gen. 2:7)

„Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski  (l Kor.15:47)

[Abraham:] jestem prochem i popiołem  (Gen.18:27)

Bo on wie, jakim tworem jesteśmy, pamięta, żeśmy prochem. (Ps.103:14)

„...wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz” (Gen.3:19)

Jeśli to ciało stanowi człowieka, to w konsekwencji wynika z tego, że kiedy umiera ciało, umiera też człowiek - nie może już gdziekolwiek pójść.

2. Życie człowieka, czy mówiąc inaczej: duch człowieka, nie stanowi jego istoty. Jest to jedynie ożywcze tchnienie dane człowiekowi przez niewidzialną, ale rzeczywistą siłę [moc] Boga.

[Bóg] sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko (Dz.17:25)

W jego ręku jest życie wszelkiego stworzenia i duch wszystkich ludzi. (Job 12:10)

Bo los synów ludzkich jest taki jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci; i wszyscy mają to samo tchnienie [hebr. ruah - duch]. (Kazn.3:19)

Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał. (Kazn.12:7)

Jeśli zatem ludzkie życie, duch, nie stanowi istoty człowieka, (jako iż jest to moc Boga umożliwiająca człowiekowi życie, oddychanie), to fakt, iż po śmierci człowieka jego duch powraca do Boga nie oznacza, że człowiek wraca do Boga, ale że wraca doń ta właśnie energia, którą człowiek obdarzony został chwilowo, i która istniała jeszcze przed ludzkimi narodzinami.

3. Pismo Święte nigdzie nie obiecuje życia w niebie jako nagrody dla sprawiedliwych:

Dawid nie wstąpił do nieba. (Dz.2:34 – BT)

Niebiosa są niebiosami Pana, ale ziemię dał synom ludzkim. (Ps.115:16)

Jeśli Dawid nie wstąpił do nieba, jak my możemy mieć taką nadzieję?

4. Według Pisma Świętego, zmarli nie otrzymali jeszcze obiecanej im nagrody:

Wszyscy oni (Abel, Henoch, Noe, Abraham i Sara] poumierali w wierze, nie otrzymawszy tego, co głosiły obietnice, lecz ujrzeli i powitali je z dala [i]. (Hebr.11:13)

I zatrąbił siódmy anioł... i twój gniew rozgorzał, i nastał czas sądu nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim prorokom i świętym. (Obj.11:15,18)

Jeśli zmarli nie otrzymali jeszcze nagrody, w jaki sposób może być prawdziwy dogmat o wynagradzaniu człowieka w chwili jego śmierci?

5. Zgodnie z Pismem Świętym, zmarli pozostają w stanie całkowitej nieświadomości:

Umarli nic nie wiedzą... zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły. (Kazn. 9:5,6)


Bo po śmierci nie pamięta się o tobie, a w krainie umarłych [hebr. szeol – grób] któż cię wysławiać będzie? (Ps.6:5)

Ta nie umarli chwalą Jahwe, nikt kto zstępuje do otchłani [hebr. duwmah - milczenie, śmierć; stąd inny przekład oddaje: To nie umarli chwalą Pana, nikt spośród schodzących w ciszę grobu – Miłosz]. (Ps.115:17)

Nie w krainie umarłych [hebr. szeol - gr6b] bowiem cię wysławiają, nie chwali ciebie śmierć. I Iz.38:181

Jeśli zmarli są nieświadomi, nie pamiętają Boga i nie żywią nienawiści, nie mogą zatem doświadczać radości pobytu w niebie czy cierpień w piekle, jak uczy popularna teologia.

6. Zgodnie z Pismem Świętym, zmarli zostaną osądzeni i nagrodzeni po zmartwychwstaniu, kiedy Jezus ponownie przyjdzie na ziemię:

Odpłatę bowiem będziesz miał przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. (Łk. 14:14)

Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego. (Mt. 16:27)

[Jezus Chrystus] będzie sądził żywych i umarłych, na objawienie i Królestwo jego. (2 Tym.4:1)

[Jezus powiedział, że] nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia, a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd. t J.5:28-291

A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wieczne9o, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie. (Dan.12:2)

Jeśli zmarli nie zostali jeszcze osądzeni, w jaki sposób dogmat o natychmiastowej odpłacie w chwili śmierci może być prawdziwy?

7. Nagrodą obiecaną sprawiedliwym jest - oprócz nieśmiertelnej natury - zamieszkanie na ziemi:

Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię. (Mt.5:5)

Bo ci, którym On błogosławi, posiądą ziemię. (Ps.37:22)

Ci zaś, którzy pokładają nadzieję w Panu, odziedziczą ziemię. (Ps.37:9)

Sprawiedliwy odbiera na ziemi swoją zapłatę. (Prz.11:31)

Dam ci [tzn. Jezusowi Chrystusowi, synowi Boga - zob. w.7] krańce świata [hbr. 'erets - ziemia] w posiadanie. (Ps.2:8)

Królować będziemy na ziemi. (Obj.5:10 – [BG])

Jeśli nagrodą obiecaną sprawiedliwym jest mieszkanie na ziemi, tradycyjny dogmat mówiący o niebiańskim raju, jaki czeka nas po śmierci, nie jest możliwy do pogodzenia ze Słowem Bożym.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty biblijne za:
„Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu”, BiZTB Warszawa 1981.
[BG] – „Biblia Święta to jest Całe Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu” (tzw. Biblia Gdańska), BiZTB Warszawa 1967

[/i]
#2
Ad. wypowiedzi
Gerald, wielokrotnie Martin prosił na Odwyku o wypowiedzi w liczbie pojedynczej. Wg mnie - ma to sens.

Ad.artykułu
1 Koryntian 15, Objawienie 20
#3
(2016-02-15, 01:38 PM)pitupitu napisał(a): Ad. wypowiedzi
Gerald, wielokrotnie Martin prosił na Odwyku o wypowiedzi w liczbie pojedynczej. Wg mnie - ma to sens.

Bardzo dziękuję za przypomnienie
Strasznie się cieszę, że mogłem poprawić Ci samopoczucie


Cytat:pitupitu
Ad.artykułu
1 Koryntian 15, Objawienie 20

Myślisz, że autorzy artykułu nie znają Ewangelii?
#4
???
nie było moim zamiarem Cię dotknąć
po prostu wypowiedź w swoim imieniu jest wiarygodna, ponieważ wiadomo kto jest jej autorem

myślę, że zawsze warto sprawdzić, czy o tę samą ewangelię chodzi
2 Kor.11.4
#5
(2016-02-15, 07:13 PM)Gerald napisał(a):
(2016-02-15, 01:38 PM)pitupitu napisał(a): Ad. wypowiedzi
Gerald, wielokrotnie Martin prosił na Odwyku o wypowiedzi w liczbie pojedynczej. Wg mnie - ma to sens.

Bardzo dziękuję za przypomnienie
Strasznie się cieszę, że mogłem poprawić Ci samopoczucie



Cytat:pitupitu
Ad.artykułu
1 Koryntian 15, Objawienie 20

Myślisz, że autorzy artykułu nie znają Ewangelii?

Ktoś Cię poszczuł psami, że tak nieuprzejmie odpowiadasz?
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
#6
Nie odpowiadam, tylko pytam.
Myślę, że to jednak różnica. Odbierasz, że nieuprzejmie pytam?
A czemuż to, tak odbierasz?
#7
(2016-02-15, 09:58 PM)Gerald napisał(a): Odbierasz, że nieuprzejmie pytam?
A czemuż to, tak odbierasz?

Bo mam porównanie. Czytałem już setki Twoich wpisów i nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek pobrzmiewał w nich lekceważąco-ironiczny ton. A w tych trzech linijkach skierowanych do Pitupitu czuć go bardzo wyraźnie. To do Ciebie nie pasuje. Już prędzej do mnie. Jak mnie ktoś psami poszczuje albo w inny sposób zalezie za skórę...
Tak się dam, Mocium Panie, nie traktuje. Wink
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
#8
Czy pójdą do piekła te niedobre ludzie? Nie wiem, skomplikowane to trochę. Myślę sobie tak, że trzeba mieć dobry kierunek i zwrot. Im bardziej człowiek jest nakierowany na Boga, tym lepiej.  Przy takim spojrzeniu lepiej jest zapytać: "Czy ja mogę się nauczyć od niego czegoś, co mnie przybliży do Boga?" albo "Czy mogę sprawić, że on bardziej przybliży się do Boga?". Takie podejście zwiększa sumę zbożności w narodzie. Tak jak Jezus uzdrowił dziesięciu trędowatych, choć pewnie wiedział, że tylko jeden wróci (Łk 17:12-19), tak może ja nie powinienem kwalifikować ludzi do piekła, ale kierować każdego we właściwą stronę? Ze mną w pierwszej kolejności, bo jeśli mój zbożny kompas źle działa, to jeszcze innych wyprowadzę na manowce.

A po śmierci... albo śpimy do sądu, albo trafiamy do jakiejś poczekalni, albo od razu każdy w swoje miejsce. A piekło to albo faktycznie jest miejscem z ogniem, jak w Ap 20 i paru innych miejscach, albo jest symbolem anihilacji. Wydaje mi się, że to sprawy, których dłuższe rozważanie nic nie zmienia w niczyim życiu, co najwyżej zaspokaja głód wiedzy. Koniec końców chcę tylko być z Bogiem, nie ważne czy od razu po śmierci, czy po jakimś śnie; nie interesuje mnie też za bardzo czego uniknę - liczy się cel.

Ale jakieś swoje przemyślenia mam. Myślę, że piekło to raczej ogień. Wtedy "ci źli" są wskrzeszani do ciała nie tylko na sąd, ale też po to, żeby dało się ich wrzucić do jeziora ognia. Czy śpimy - nie wiem. Mogę spać, lubię spać.
Treść powyższego postu odzwierciedla zdanie autora w chwili jego napisania. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania w przyszłości. Jeśli autor powyższego postu gada głupoty, to krzycz na niego.
#9
(2016-02-15, 11:27 PM)Młodszy brat Sze napisał(a): Tak się dam, Mocium Panie, nie traktuje. Wink

Myślę sobie, że, jeśli chodzi o "napomnienia" to dużo lepszą i skuteczniejszą drogą jest poczta prywatna i tak, zdaje się, mówi Pismo.

Bo wtedy pouczany może odnieść wrażenie, moim zdaniem słuszne, że pouczającemu naprawdę chodzi o dobro pouczanego, a nie tylko o poprawienie sobie samopoczucia i że tak powiem, o podgrzewanie atmosfery.
Jak pouczany nie przyjmuje pouczenia prywatnego to też mamy procedurę z Pisma, jak powinniśmy się zachować Mt 18, 15-20

I myślę, że dobrze byłoby się tego trzymać.


Gronostaj, dzięki za odpowiedźWink

"Tak jak Jezus uzdrowił dziesięciu trędowatych, choć pewnie wiedział, że tylko jeden wróci (Łk 17:12-19), tak może ja nie powinienem kwalifikować ludzi do piekła, ale kierować każdego we właściwą stronę?"

Myślę, że to faktycznie podstawa i dobry kierunek, tyle, że moim zdaniem zawsze mamy z tyłu głowy, że jak się nie nawróci to do piekła pójdzie, a raczej, że będzie potępiony, bo tak mówi Pismo.
I to, jeśli nam na kimś zależy, determinuje nas do jakiś działań i zachowań.

Bo co to znaczy "kierować każdego we właściwą stronę"?
#10
@Gerald
za każde słowo lub formę wypowiedzi, którymi poczułeś się urażony - przepraszam.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości