Liczba postów: 274
Liczba wątków: 10
Dołączył: 2017 Jul
Reputacja:
49
Magdalena76
Racja
Jakub,
Powołałeś się na Amosa 3:6. Pytanie które cytowałeś wyrwane z kontekstu często jest używane na potwierdzenie tego, że to Bóg wywołuje WSZYSTKIE nieszczęścia. Opieranie na tym argumentacji nie za bardzo ma jednak sens.
Już w kolejnym wersecie można przeczytać:
„bo nie uczyni Pan Jahwe niczego, by nie wyjawił swego zamiaru sługom swym prorokom”
Masz jakieś potwierdzenie na to by Bóg zapowiadał, że będzie ludzi bezpośrednio doświadczał w taki sposób jak pisałeś?
Wg Biblii życie w rajskich warunkach z Bożą opieką miało być uzależnione od nieprzekraczania Bożych zakazów. Gdy pierwsi ludzie zgrzeszyli i poparli buntownika stracili Boże błogosławieństwa i Boże bonusy. Konsekwencją tego była śmierć i wszystko co się z tym wiąże. Nie można za takie coś winić Boga, który od początku postawił sprawę jasno.
Biblia rzeczywiście opisuje kilka sytuacji gdy Bóg karał ludzi chorobą, ale tylko złych ludzi, w bardzo specyficznych okolicznościach.
Nie kojarzę też takiej sytuacji by nie skomentował tego jakoś przez proroków.
Czym innym jest DOPUSZCZENIE by wszyscy ludzie cierpieli, chorowali itp a czym innym było SPROWADZANIE tego na konkretnych złych ludzi i potwierdzenie tego przez swoich przedstawicieli.
Cierpienia wynikające z dopuszczenia są wynikiem nie Bożych działań tylko bezpośrednim rezultatem przemyślanych lub nieprzemyślanych działań ludzi, boga tego świata (np:1Jana 5:19; 2Kor 4:3,4) lub w najzwyklejszy sposób konsekwencją przypadku. (Kaznodziei 8:11)
Nie odpowiada za to Bóg. Wręcz przeciwnie.
Nie spisał ludzi na straty, lecz przekazał, że wszyscy, którzy poznają, uwierzą i potwierdzą to działaniem będą mogli żyć w warunkach jakie miały być od początku. (Jana 17:3; Hebr 11:6; Jana 3:36; Jakuba 2)
Wierzę, że pod rządami Jezusa wszystkie ludzkie problemy będą już tylko przykrym wspomnieniem:
„I otrze z ich oczu wszelką łzę, i śmierci już nie będzie ani żałości, ani krzyku, ani bólu już nie będzie. To, co poprzednie, przeminęło”. Obj 21:4