Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Bóg ma imię?
#51
(2020-06-22, 09:41 AM)Daniel napisał(a): A tak na forum „Nieprofesjonaliści” od miesiąca ludzie boją się odezwać, bo strach wypaść nieprofesjonalnie przed jakimś profesjonalnym ekspertem Smile
Jaja jakieś wyszły...
Nie przejmuj się takWink
5,622 postów w 235 wątkach napisali użytkownicy, niekoniecznie eksperci.
Czasami warto poczytać, zapoznać się...., może nie kompendium, ale jednak jest tu sporo, że tak sie wyrażę... treści, wartościowej
Warto się choć częściowo zapoznać zanim zacznie się wyważać prawie otwarte drzwi...Wink
#52
(2020-06-22, 09:41 AM)Daniel napisał(a): A tak na forum „Nieprofesjonaliści” od miesiąca ludzie boją się odezwać, bo strach wypaść nieprofesjonalnie przed jakimś profesjonalnym ekspertem Smile
Jaja jakieś wyszły...

Hehe.  Big Grin Nie uczestniczyłem w ostatnich kilku stronach tej dyskusji, przynajmniej tak mi pamięć podpowiada, a sprawdzać mi się nie chce. Taki ze mnie mały leniuszek. To ciekawa hipoteza z tym baniem się. Może nawet coś w tym jest. Pytanie tylko czy wszyscy się boją, a może tylko część, a reszta ma dość tych ekspertów?  Tongue
Taką wam małą marchewkę przedstawiłem tym razem na zachętę. Mam nadzieję, że i ja nie zostanę przestraszony.  Wink
#53
A ja postawię śmiałą tezę, że expert się myli, z prostej zasady - powoływanie się w dyskusji na autorytety, to z góry przegrany interes Smile

Przypomnę tu tylko, ze język hebrajski - to język rewitalizowany. Dodatkowo - podstawą do jego rewitalizacji było tylko kilka pism religijnych, które zresztą powstały prawdopodobnie w latach, gdy język ten nie był już powszechnie używany. Oznacza to, że jest on wizją tylko jednej grupy osób, a nie narodu, który go stworzył i używał. Podam tu kilka przykładów z innych podobnych sytuacji w innych językach.

W zasadzie język łaciński także jest w podobnej sytuacji co w średniowieczu był hebrajski. I tu obecna jego forma jest sporo zmieniona w stosunku do pierwotnej. Choćby liczba IV kiedyś zapisywana była jako IIII. Czy "c" w słowie vici powinno być wymawiane jako "ki", a nie "czi", bo pochodzi od victorius.

Współcześnie nie zrozumielibyśmy połowy tego co powiedziała do nas osoba żyjąca w Polsce w średniowieczu. "Bogarodzica" w oryginale brzmi jakby pochodziła gdzieś z Bałkanów. Przy czym w tym przypadku mamy do czynienia z ciągłością ewolucji języka, a nie jego odrestaurowywaniem z kilku dokumentów. W przypadku Biblii natomiast tak mamy i opieramy się tylko na wytycznych jednej z wykładni, czyli faryzeuszy. Natomiast mnogość odłamów religijnych w ówczesnym Izraelu właśnie wynikała z tego, że już za czasów Chrystusa wykładnia hebrajskiego budziła wątpliwości.
#54
(2020-06-27, 01:22 PM)Konq napisał(a): A ja postawię śmiałą tezę, że expert się myli,
Który ekspert się myli powołując się na autorytety?WinkNie bardzo rozumiem, co zdaje się być moją przypadłością permanentną... Wytłumacz mi proszę...

(2020-06-26, 08:52 PM)Przemeks napisał(a):
(2020-06-22, 09:41 AM)Daniel napisał(a): A tak na forum „Nieprofesjonaliści” od miesiąca ludzie boją się odezwać, bo strach wypaść nieprofesjonalnie przed jakimś profesjonalnym ekspertem Smile
Jaja jakieś wyszły...
Może nawet coś w tym jest. Pytanie tylko czy wszyscy się boją, a może tylko część, a reszta ma dość tych ekspertów?  Tongue
Jak się stanie twarzą w twarz nawet na forum, z tym kto się zna, to chyba dobrze?
Nie ma czego się bać. Taka konfrontacja weryfikuje wiedzę. Może wiem mniej niż mi się zdawało? Może się douczę, może czegoś się nauczę? A może kogoś czegoś nauczę.
Mam nadzieję, że takie wnioski można wyciągnąć. Sam strach, sam w sobie dobry nie jest. I mam nadzieję, że uczestnikom nie towarzyszy.
Cytat:Mam nadzieję, że i ja nie zostanę przestraszony.  Wink
A jesteś, albo czujesz, że możesz być przestraszony? Co może Cię przestraszyć na tym forum? Szczerze proszę, może być na priv.
A jako, że wątek dotyczy imienia Boga to może do dywagacji na ten temat powrócimy
#55
(2020-07-10, 05:30 PM)Gerald napisał(a):
(2020-06-27, 01:22 PM)Konq napisał(a): A ja postawię śmiałą tezę, że expert się myli,
Który ekspert się myli powołując się na autorytety?WinkNie bardzo rozumiem, co zdaje się być moją przypadłością permanentną... Wytłumacz mi proszę...


Wyjaśniłem to poniżej: język hebrajski to język rewitalizowany, oparty na dość ubogiej bibliografii w interpretacji tylko jednej grupy wyznaniowej. To jest opieranie się na autorytetach.
#56
(2020-07-10, 05:30 PM)Gerald napisał(a): A jesteś, albo czujesz, że możesz być przestraszony? Co może Cię przestraszyć na tym forum? Szczerze proszę, może być na priv.

Nie sądzę, żeby mnie ktoś miał przestraszyć. Powiedziałem to z przymrużeniem oka.
Natomiast liczę się z tym, że ktoś może publicznie obnażyć moją niewiedzę lub coś w tym stylu, słowem - zawstydzić mnie.
To chyba tyle. Smile
#57
@Konq

Cytat:język hebrajski to język rewitalizowany, oparty na dość ubogiej bibliografii w interpretacji tylko jednej grupy wyznaniowej

Nikt nie mówił o rewitalizowanym współczesnym hebrajskim.
We współczesnym hebrajskim nikt by omawianych zdań w ten sposób nie powiedział.
I nie jest tak jak mówisz, że jest to oparte na jakimś wyznaniu. Semickie języki mają wspólne tzw. "rdzenie" wyrazów.
Dzięki temu ja np. potrafię czasem trochę zrozumieć arabski kiedy jest zapisany w łacińskiej transliteracji.
Sorry ale ty też nie za bardzo wiesz o czym mówisz.
Tylko proszę, nie bój się mnie i pisz dalej, OK Wink.
#58
(2020-07-17, 11:18 PM)Eliahu napisał(a): @Konq

Cytat:język hebrajski to język rewitalizowany, oparty na dość ubogiej bibliografii w interpretacji tylko jednej grupy wyznaniowej

Nikt nie mówił o rewitalizowanym współczesnym hebrajskim.
We współczesnym hebrajskim nikt by omawianych zdań w ten sposób nie powiedział.
I nie jest tak jak mówisz, że jest to oparte na jakimś wyznaniu. Semickie języki mają wspólne tzw. "rdzenie" wyrazów.
Dzięki temu ja np. potrafię czasem trochę zrozumieć arabski kiedy jest zapisany w łacińskiej transliteracji.
Sorry ale ty też nie za bardzo wiesz o czym mówisz.
Tylko proszę, nie bój się mnie i pisz dalej, OK Wink.

Dlatego tak napisałem Smile Nie można mówić że jak ktoś zna współczesny język to jest już ekspertem w interpretacji jego starszych odmian. Nie chcę tu oczywiście oceniać twojej wiedzy w kwestii znajomości dialektów starożytnych, ale sam tu przyznajesz, że jest to dziedzina co najmniej rozwojowa i opiera się na porównaniu z językami, które także znamy jeszcze (albo raczej - już) nie za bardzo.

Natomiast to co budzi moje największe wątpliwości to wieloznaczność słów, a nawet zwrotów, której nie można interpretować literalnie, a także odwoływać się do porównań z językami pokrewnymi. I jak wiesz taka semantyka jest już dla nas w przypadku hebrajskiego starożytnego zupełnie utracona.

Podam tu przykład z własnego podwórka. Kiedyś w języku polskim istniał wyraz bohomaz w znaczeniu "boży obraz", czyli obraz przedstawiający coś świętego albo współcześnie po prostu ikona. Nadal taka interpretacja tego wyrazu jest używana w językach wschodnich. Tylko w Polsce jednak nadano temu wyrazowi inne znaczenie i tu oznacza po prostu "prymitywne malarstwo". Mamy więc do czynienia z ewolucją tego zwrotu. Porównywanie więc z językami pokrewnymi może tu wprowadzać w błąd, jeśli nie znamy kontekstu.

Żeby nie być gołosłownym. Spotkałem się z taką interpretacją historii o Eliaszu (2Krl.2:23-24), w której zaprzecza się że chodziło tam dosłownie o dzieci, bo wyraz ten oznacza także młodzież, czyli mógł to być młodzieżowy gang, czyli w rzeczywistości zbójcy. A Eliasz po prostu się bronił. Probolom w tym, że to po prostu dopisywanie znaczeń wyrazom i tyle.

Dlatego, wracając do tematu, zupełnie nie rozumiem interpretacji imienia Boga, w znaczeniu Bogowie, jako liczby mnogiej majestatu. Z czego to wynika, czy są jakieś źródła wskazujące, że forma taka istniała w hebrajskim w starożytności? Bo jak na razie to stosuje się tu właśnie formę mnogą majestatu w jej współczesnym znaczeniu, w dodatku błędnie.
#59
Cytat:I jak z Konqiem nie dyskutuję na temat ewolucji/ Jest ekspertem, z Mateuszem na temat historii/ jest ekspertem z Eliahu na temat hebrajskiego /jest ekspertem czy z Martinem na temat wiary/ jest ekspertem i od ponad20 lat wiarę "uprawia", jak poostali. Nie dyskutuję z ekspertami to wszystkich proszę o szacunek do ekspertów.

Tylko zaznaczę, że nie jestem ekspertem od historii, ani żadnej tematyki poruszanej na tym forum. Po prostu lubię czytać i dyskutować na te tematy, bo mnie to ciekawi. Takie hobby. Ekspertem jestem w zupełnie innej dziedzinie.
#60
Życzę wszystkim, sobie zwłaszcza, jakiegoś hobby, zwłaszcza takiego, które prowadzi do tak rozległej wiedzy.
Mój znajomy czyta sobie sobie na klopie książki historyczne od kilkudziesięciu lat. Takie ma hobby. Można go nazwać ekspertem? A to tylko jego hobby. Czyta, analizuje i przetwarza, jak to na klopieWink Ma zdecydowanie większą wiedzę niż ten, który czyta instagrama?
Czy wędkarza, który lubi sobie połowić, a to lubienie doprowadza go do poszukiwania, a te poszukiwania do wiedzy, a ta wiedza z latami się pogłębia można nazwać ekspertem?
No, to bez fałszywej skromności proszę. Na poziomie nieprofesjonalnych jesteś ekspertem i nic na to nie poradzisz.
Obali to ten, który tu przyjdzie i z Tobą podyskutuje. Taka dyskusja byłaby ze wszech miar pożądana i odkąd sięgam pamięcią, a pamięć mam jak słoń, zawsze Twoje fakty zwyciężają z ułudami faktów Twoich rozmówców. W sumie źle się wyraziłem. To nie Twoje fakty, a fakty, a większość ludzi przytacza historie. I zawsze ulega, gdy historie zestawić z faktami, które przytaczasz Ty. I to jest cenne.
Mam nadzieję, że kiedyś to będzie kwestia wymiany poglądów na temat faktów.
Eksperci między sobą też bardzo się różnią opiniami i poglądami. Bywa.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości