Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
uzdrowienia, cuda w innych religiach
#31
Eliahu, więc uważasz że to wszystko opisane w tym referacie od catty, powiązane z wierzeniami uwczesnych rabinów to bzdury? Może po prostu Ty się o tym dopiero teraz dowiadujesz, a ten gościu wie co mówi? Jakie są zatem krytria które musi spełnić mesjasz kiedy przyjdzie? Jakie znaki będzie musiał zrobić, co mówić żebyście uwierzyli że osoba podająca się za mesjasza nim będzie, skoro Jezus wam nie przypasował. Rozumiem, że uznajesz że cała historia z Jezusem opisana w ewangeliach to bujda na resorach skoro Jeszua wypełnił tyle proroctw i uczynił tyle znaków a Ty i tak w niego nie wierzysz.

Bardzo ciekawa to pismo o cudach mesjańskich i rzuca nieco światła na temat topicu, dzięki Ci za to catty. Wychodzi na to, że cuda mesjańskie nadal się zdarzają, skoro apostołowie dostali moc wskrzeszania ludzi a to był cud mesjański.
#32
Bzdurą jest ten wstępny akapit mówiący o tym, że starożytni rabini dzielili cuda na jakieś kategorie, mesjańskie i niemesjańskie. Tak ja twierdzę.
A jak autor tekstu twierdzi inaczej to ja chcę usłyszeć jaki rabin gdzie i kiedy takiego podiału dokonał i jakie są źródła takiej informacji.
Mało tego, że o niczym takim rabini nie pisali, to jeszcze pisali wprost, że żadne cuda nie mogą być dowodem na nic. Zresztą sama Tora przestrzega, że fałszywi prorocy też mogą czynić cuda a skoro mogą to czynienie cudów niczego nie potwierdza.

A co do proroctw to nawet nie chcę mi się po raz chyba setny tego pisać. Sorry.
Ale odpowiedz mi proszę na takie pytanie - Skoro Jezus spełnił proroctwa, to po co ma przyjść ponownie w ''drógim przyjściu''?
#33
Eliahu, postaram sie dotrzec do informacji.

Wpadne tu za tydzien.

pozdrowka ;-)
#34
(2016-03-08, 08:22 PM)jumi napisał(a):
Cytat:Wracając do Ateizmu. Ateizm to nie jest odrzucenie Boga, albo raczej bogów. To raczej odrzucenie nieracjonalnych bogów. Ateizm ma więc te same podstawy do odrzucenia twojego, chrześcijańskiego Boga, jakie i ty masz do odrzucenia bogów innych religii, bo są nieracjonalni, prymitywni, lub nielogiczni. Z reguły więc Ateista ma jedynie podstawy odrzucenia bogów, którzy manifestują swoją obecność człowiekowi inaczej niż duchowo, czyli np. przez Objawienie. Ateista więc odrzuca wszystkich bogów TEISTYCZNYCH, ale nie ma podstaw, aby nie wierzyć w istnienie bogów deistycznych, czy panteistycznych, de facto więc uznaje ich obecność, choć ta obecność nie ma żadnego wpływu na jego życie.

Wikipedia:
Cytat:Ateizm – odrzucenie teizmu[1] lub pogląd[2][3] bądź doktryna[4][5][6] głosząca odrzucenie wiary w istnienie boga. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii[7][8].

To może ponowie pytanie wraz z nową definicją ateizmu.
Czy wieżysz w racjonalnego Boga lub bóstwa? Jeżeli nie to dlaczego? Jakie są twoję najsilniejsze argumenty mówiące że Bóg nie istnieje?
pozdrawiam

No cóż dyskusja w internecie to ostatnie miejsce, gdzie powinno się szukać informacji. Kiedyś polecałem forum ateista.pl, dziś widzę, że osoby tam się udzielające więcej toczą dyskusji pomiędzy sobą niż próbują tym z zewnątrz wytłumaczyć czym jest Ateizm. Odwyk ma to do siebie, że pojawiają się tu wierzący i niewierzący, a nawet czasem trafi się Żyd, który przedstawi swoją stronę. Mała więc uwaga do tego, co napiszę poniżej - To jest mój Ateizm, potrafię go racjonalnie uzasadnić, jest bezkonfliktowy wobec ludzi wierzących i pomaga mi w wielu życiowych wyborach. Jeśli ktoś ma jakąś inną wizję Ateizmu, która ma te same zalety, to niech ją przedstawi i uzasadni. Ja swoją potrafię.

Muszę przyznać @jumi, że nie bardzo chce mi się chce wierzyć, że potrafisz w dyskusji przyjąć choć na chwilę sposób widzenia drugiej strony. Całkowicie przeczą temu twoje słowa: "moje wierzenia z góry zakładają iż jest tylko jeden słuszny Bóg objawiony, taki nie inny, został opisany na podstawie biblii nie koranu, i nawet nie wolno mi skłaniać się ku temu że ich Bóg to mółby być w sumie i mój Bóg ja nawet jestem przeciwny ekumenizmowi a co dopiero snuć że Allach to Jahwe." Takim podejściem z góry skreślasz wszystkie argumenty strony przeciwnej jako fałszywe, nie dbając o to, aby uzasadnić swoje obiekcje. Ale zostawmy to bo jeszcze większy offtop się zrobi w tym dziale.

To samo dotyczy podanych przez ciebie "złych słów z Koranu". Większość z nich nie nawołuje do nienawiści. Większość z nich twierdzi, że zło wyrządzone Muzułmanom zostanie osądzone przez Boga. Jest tam kilka  cytatów nawołujących do zbrojnego odwetu, ale są wyrwane z kontekstu. Nie twierdzę, że są usprawiedliwione, bo nie są - nawołują do nienawiści. Jest tam jednak zaznaczone, że taki zbrojny opór jest tylko i wyłącznie usprawiedliwiony w przypadku napaści niewiernych na miejsce święte (w momencie pisania tych słów była to tylko Mekka) i prawo brutalnego odporu może być wykorzystane tylko do granic tego miejsca. Na końcu Koran zaznacza, że pomimo pozwolenia na zbrojny odpór należy zawsze pamiętać, że Bóg jest łaskawy.

Co do Waltera Veitha to poznałem go jako krytyka Teorii Ewolucji i mogę jego argumenty skwitować tylko jednym zdaniem - To oszust. Nie chce mi się słuchać jego wykładów na tematy teologiczne, bo jego argumenty opierają się zazwyczaj na zasadzie "jak nie wiadomo o co chodzi, to musi to być światowy spisek".

Wracając jednak do mojego Ateizmu...

Nie ma czegoś takiego jak "racjonalny Bóg". Ateizm wyklucza zarówno istnienie "racjonalnego" jak i "nieracjonalnego" Boga z dość prostej logicznej przyczyny. Słowo "racjonalny" może się odnosić tylko i wyłącznie do człowieka. Bóg czy istnieje, czy nie, nie może być z założenia racjonalny, bo to on jest twórcą racjonalizmu. Tak samo jak człowiek stworzył rasę Yorków, aby były psami kanapowymi, a nie rozumiały to czym jest polowanie na łosie. Racjonalna może być za to wiara w takiego Boga i w tym kierunku powinieneś mi i innym Ateistom zadawać pytanie i z tego kierunku oczekują Ateiści odpowiedzi od was - wierzących.

Nie jest więc tak, że uważam, że Bóg, jakiś Bóg, w ogóle nie istnieje. Po prostu uważam, że nie ma to znaczenia dla ludzkiego życia. Tak samo jak istnienie, czy nie-istnienie bozonów nie ma znaczenia dla naszych wyborów w życiu, pomimo tego że istnieją. Jeśli więc uznamy, że "Bogiem" nazwiemy przyczynę Wszystkiego, to znaczy, że Wszystko ma kompletną wartość dla poznania naszego życia, a więc motywacji do życia należy szukać nie w Przyczynie, a we Wszystkim co nas otacza. Najprościej to ujmując - jeśli Bóg stworzył świat do życia to instrukcja "jak żyć" zapisana jest w kompletności Stworzenia, a nie wynika z późniejszych interwencji "poprawek" w te stworzenie.

W pewnym sensie zgadzam się tu z Buddą, który kpi z Braminów, że "nie spojrzeli oni na Brahmę, a mimo to chcą nauczać innych jak osiągnąć jedność z tym, czego nigdy nie widzieli." Tak jest z każdą religią. Bóg nie może być elementem poznania, nie można mu nadawać cech osobowych. Kluczem poznania powinno być Stworzenie i drugi człowiek, który jest bramą do poznania samego siebie.

I jeszcze w kwestii Islamu i Muzułmanów. Jak sam stwierdzasz są różne podejścia do tekstu Koranu. Tak samo jak i wierzący Chrześcijanin potrafi uzasadnić antysemityzm właśnie interpretacją Biblii, tak samo i Islamiści znajdą w Koranie słowa usprawiedliwiające ich czyny. Kwestia Jihadu została jednak już dawno rozstrzygnięcie przez teologów Islamu i nie może on być tak odczytywany jak robią to islamscy terroryści. Jihad to każda forma szerzenia wiary, czy to zbrojnie, czy pokojowo. Zapisy w Koranie pochodzą jeszcze z czasów, kiedy za taką samą formę szerzenia wiary uznawano i chrześcijańskie Krucjaty. Obecnie zapisy te obwarowane są jednak wieloma zasadami, które czynią Świętą Wojnę praktycznie niepraktyczną. Prowadząc Jihad nie można:

1. zabijać ludności cywilnej - dzieci, kobiet, starców i chorych
2. zakaz niszczenia miejsc kultu i zabijania duchownych
3. zakaz niszczenia miast i wiosek, oraz pół uprawnych i sadów
4. zakaz niszczenia drzew i zabijania zwierząt (oprócz celów spożywczych)
5. zakaz zabijania i ranienia ludzi przy pomocy ognia
6. zakaz bezczeszczenia zwłok

Wszystkie te zasady pochodzą od świętych mężów Islamu. Jak widzisz terroryści w praktyce złamali większość z tych zasad, nie można więc uznać takiego Jihadu za sprawiedliwy, nawet według wiary Muzułmanów.
#35
@konq

A dopuszczasz możliwość, że objawienie naprawdę miało miejsce? Konkretnie, objawienie na Synaju 3328 żydowskich lat temu.
#36
(2016-03-09, 04:08 PM)Eliahu napisał(a): @konq

A dopuszczasz możliwość, że objawienie naprawdę miało miejsce? Konkretnie, objawienie na Synaju 3328 żydowskich lat temu.

Nie. Objawienie to objawienie, czyli fizyczna manifestacja. Czyli możliwość naturalistycznego udowodnienia. Większość objawień w Biblii opiera natomiast na zasadzie "to musi być prawda, bo nie ma na to dowodów, więc to działanie Boga, bo on nie pozostawia śladów". Krótko mówiąc nie widzę potrzeby, aby Bóg jeśli istnieje dał objawił się w tym celu co na Synaju. Ty widzisz? Bo to zdaje się na tobie spoczywa obowiązek tego udowodnienia?

Ja to widzę tak. Legenda o Lechu, Czechu i Rusie także ma logiczne podstawy. Opiera się na niej słowiańska tożsamość Polaków, a więc kiedyś podobne wydarzenie mogło mieć miejsce. Czy istnieje potrzeba wyznawania tego jako absolutnej prawdy i tworzenia wokół tego, domniemanego, wydarzenia ideologii, której podważanie prawdziwości jest herezją? Nie sądzę. Dopuszczenie możliwości zaistnienia czegoś, nie oznacza jeszcze, że muszę to uznawać za prawdę. Jak pisał to wcześniej Mateusz mogę wyeliminować prawdziwość wskazując na sprzeczność tego wydarzenia z logiką.
#37
Specjalnie zadałem pytanie, tylko o to, czy dopuszczasz możliwość takiej właśnie fizycznej manifestacji na synaju.
Nie pisałem o jakichkolwiek innych objawieniach, bo one faktycznie sprowadzają się do tego, czy uwierzymy na słowo panu X, czy mu nie uwierzymy, że miał to objawienie.

Tak jak pisałem myślę, że istnieją racjonalne przesłanki conajmniej wskazujące na taką możliwość.
Sprowadza się to do następnego pytania - Przy założeniu, że wydażenia opisane w Torze są nie prawdziwe, powstaje pytanie kim byli pierwsi ludzie którzy w tą Torę uwierzyli???

Ja stawiam tezę, że byłoby niemożliwe przekonać tych pierwszych odbiorców do uznania prawdziwości treści Tory, chyba, że wydażenia faktycznie miały miejsce. Tak wiem to wygląda na śmiałą tezę, ale jeśli uważasz, że to możliwe to spróbuj podać przykład. Nie chodzi mi o twój pogląd na tą sprawę, bo masz prawo nie mieć go wcale, ale o zwykły teoretyczny przykład - jak ktoś mógł w to uwierzyć skoro to się n8e wydażyło?

Mam świadomość, że na tym etapie to jeszcze bżmi głupio i naiwnie ale wierz mi, że nie jest - spróbój wymyślić jakąś teorię jak wmówić ludziom, że takie wydażenia miały miejsce? (choćby i x lat temu)
#38
(2016-03-09, 05:43 PM)Eliahu napisał(a): Tak jak pisałem myślę, że istnieją racjonalne przesłanki conajmniej wskazujące na taką możliwość.
Sprowadza się to do następnego pytania - Przy założeniu, że wydażenia opisane w Torze są nie prawdziwe, powstaje pytanie kim byli pierwsi ludzie którzy w tą Torę uwierzyli???

To jest jedyna przesłanka wskazująca na taką możliwość. To znaczy, że ktoś i tylko on miał objawienie, o którym poinformował innych. Kluczową wątpliwością jest więc czy ta osoba miała rzeczywiście objawienie, a nie czy ktoś napisałem prawdę. Bo to, że ktoś opisał, osobę, która twierdzi, że miała objawienie jest całkowicie dopuszczalne, tak samo jak prawdziwe jest to, ze ktoś mógł opisać jakiegoś pijaka z USA, który miał (rzekomy) kontakt z UFO. Prawdziwość tej relacji nie potwierdza prawdziwości relacji ze spotkania. To nadal argument z autorytetu.
#39
Cytat:Muszę przyznać @jumi, że nie bardzo chce mi się chce wierzyć, że potrafisz w dyskusji przyjąć choć na chwilę sposób widzenia drugiej strony. Całkowicie przeczą temu twoje słowa: "moje wierzenia z góry zakładają iż jest tylko jeden słuszny Bóg objawiony, taki nie inny, został opisany na podstawie biblii nie koranu, i nawet nie wolno mi skłaniać się ku temu że ich Bóg to mółby być w sumie i mój Bóg ja nawet jestem przeciwny ekumenizmowi a co dopiero snuć że Allach to Jahwe." Takim podejściem z góry skreślasz wszystkie argumenty strony przeciwnej jako fałszywe, nie dbając o to, aby uzasadnić swoje obiekcje. Ale zostawmy to bo jeszcze większy offtop się zrobi w tym dziale.

To, że uważam, że islam to fałszywa religia, to nie znaczy, że nie jestem w stanie spojrzeć na nią z perspektywy muzułmanina albo np. w rozmowie z jakimś ateistą jestem w stanie na chwilę założyć, że Bóg nie istnieje, bo chce on mi przedstawić inną koncepcję powstania świata np. przez ufo. Wiesz, wierzenia w mojego Boga mają ten mankament, że ja zawsze muszę w niego wierzyć i traktować jak pewność choć zapewnienia nigdy nie będę miał i wiara pozostanie wiarą nie wiedzą. Nie wiem z jakimi chrześcijanami miałeś dyskusję ale ja nie mam z tym problemu, zresztą gdybym nie potrafił wziąć na chwilę jakiegoś innego założenia oprócz swoich przekonań to bym tu teraz z tobą nie pisał.
@konq
Jihad toważyszy muzułmanom od początków tej religii i właściwie dzięki dżihadowi islam się rozrósł.
Owszem jest w koranie wiele wersetów mówiących o pokoju a raczej tolerancji ale jest też dużo nawołującej do nieustannej wojny z niewiernymi, powiększaniu swoich terytoriów, grabieniu. Nie ma jakiegoś oficjalnego stanowiska w tej sprawie, bo i zwolennicy pokojowego dżihadu mają rację jak i zwolennicy mordowania i podbijania mają rację, a jakiegoś głównego autorytetu jak np papież w u katolików który by to rozstrzygną nie ma. Kiedy liczba muzułmanów wynosi 1mld 600mln, a niech tych radykalnych którzy bez zastanowienia ścieli by Ciebie za ateizm będzie tylko 5%, to liczba ich wyniesie kilkadziesiąt mln potencjalnych morderców z zamiarami. To właśnie nazywam patologią tej religii która dzieje się w 21 wieku.
Cytat:1 (…) każdy musi wziżć udział w d ihadzie przynajmniej raz do roku... Wolno użyć katapulty przeciw nim [niemuzułmanom – przyp. aut. art.], kiedy są w fortecy, nawet jeśli są wśród nich kobiety i dzieci. Wolno ich podpalić i/lub utopić…Za: M.A. Khan, Islamic Jihad: A Legacy of Forced Conversion, Imperialismand Slavery, New York 2009, iUniverse, s. 1. Abu Hamid Muhammad Al-Ghazali (1058–1111) był teologiem, filozofem, mistykiem, prawnikiem i muzułmańskim teoretykiem polityki. W myśl jego koncepcji politycznej szariat jest fundamentem, na którym opiera się funkcjonowanie państwa bożego. W swoich rozważaniach podejmował kwestie jedności władzy duchownej i świeckiej, przekonywa!, że rządy w państwie powinny być tak sprawowane, aby wierny muzułmanin mógł jak najlepiej przygotować sić do życia przyszłego. Al-Ghazali jest uważany przez muzułmanów za drugi po proroku Mahomecie wielki autorytet islamu.

Cytat:Nie jest więc tak, że uważam, że Bóg, jakiś Bóg, w ogóle nie istnieje. Po prostu uważam, że nie ma to znaczenia dla ludzkiego życia. Tak samo jak istnienie, czy nie-istnienie bozonów nie ma znaczenia dla naszych wyborów w życiu, pomimo tego że istnieją. Jeśli więc uznamy, że "Bogiem" nazwiemy przyczynę Wszystkiego, to znaczy, że Wszystko ma kompletną wartość dla poznania naszego życia, a więc motywacji do życia należy szukać nie w Przyczynie, a we Wszystkim co nas otacza. Najprościej to ujmując - jeśli Bóg stworzył świat do życia to instrukcja "jak żyć" zapisana jest w kompletności Stworzenia, a nie wynika z późniejszych interwencji "poprawek" w te stworzenie.
To ja kiedyś też tak uważałem ale teraz zmieniłem zdanie, bo intuicyjnie czułem że skoro istnieje Bóg to musiał się jakoś objawić ludzkości.

Skoro waltera Vaitha nazywasz oszustem to powinieneś to jakoś uzasadnić.

@Eliahu
Cytat:Ale odpowiedz mi proszę na takie pytanie - Skoro Jezus spełnił proroctwa, to po co ma przyjść ponownie w ''drógim przyjściu''?


Pytanie: Czym jest drugie przyjście Jezusa Chrystusa?

Odpowiedź: Drugie przyjście Jezusa Chrystusa to nadzieja, jaką wierzący pokladają w Bogu, w to, że On kontroluje wszystko, i jest wierny obietnicom i proroctwom, które zawarł w swoim Słowie. Podczas swojego pierwszego pobytu na ziemi, Jezus narodził się jako dziecię w betlejemskiej stajni, tak jak było to przewidziane w proroctwach. Jezus wypełnił wiele z proroctw o Mesjaszu poprzez swoje narodzenie, życie, służbę, śmierć i zmartwychwstanie. Jednak pewne proroctwa co do osoby Mesjasza nie spełniły się jeszcze. Powtórne przyjście Chrystusa pozwoli na spełnienie pozostałych proroctw. Podczas swojego pierwszego pobytu na ziemi Jezus był cierpiącym sługą. Podczas swojego powtórnego przyjścia Jezus będzie zwycięskim królem. Za pierwszym razem Jezus narodził się w bardzo skromnych warunkach. Za drugim razem przybędzie z zastępami niebieskimi u Jego boku.

Prorocy Starego Testamentu nie widzieli różnicy między pierwszym a powtórnym przyjściem Mesjasza. Można to zobaczyć np w Pismach Izajasza 7:14; 9:6-7; i Zechariasza 14:4. Wynikiem tego, że zdawało się, że proroctwa mówiły w sumie o dwóch osobach, był fakt, że wielu żydowskich nauczycieli wierzyło, że będzie istniał zarówno Mesjasz cierpiący, jak i Mesjasz królujący. Jak widzimy nie rozumieli oni, że ten sam Mesjasz spełni dwie role. Jezus spełnił już rolę cierpiącego sługi (Izajasz 53 rozdział), kiedy przyszedł po raz pierwszy. Jezus spełni też rolę wybawiciela Izraela i jego Króla, gdy przyjdzie po raz drugi. Zachariasz 12:10 i Apokalipsa 1:7 mówiąc o powtórnym przyjściu Mesjasza wspominają jego przebicie, cierpienie. Izrael, podobnie jak cały świat, będzie żałował, że nie przyjął Mesjasza, gdy Ten przyszedł po raz pierwszy.

Po tym, jak Jezus odszedł do niebios, aniołowie powiedzieli apostołom: „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dzieje Apostolskie 1:11). Zachariasz w swojej księdze 14:4 mówi, że powtórne przyjście Jezusa będzie miało miejsce na Górze Oliwnej. Ewangelia wg św. Mateusza 24:30 mówi: „Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą”. List do Tytusa 2:13 opisuje powtórne przyjście jako „pojawienie się pełne chwały.”

O powtórnym przyjściu mówi bardzo szczegółowo Apokalipsa 19:11-16: „Potem ujrzałem niebo otwarte: i oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto ze sprawiedliwością sądzi i walczy. Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach - wszyscy odziani w biały, czysty bisior. A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu wszechmocnego Boga. A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW PAN PANÓW.”

źródło: http://www.gotquestions.org/
#40
(2016-03-09, 10:57 AM)jumi napisał(a): Chrześcijanie mordujący dziecy za czary nie są chrześcijanami choć się mogą nimi nazywać.  Tylko ktoś kto ma zerową więdzę na temat chrześcijaństwa  mógłby stwierdzić że nimi są. Natomiast muzułmanie prowadzący dżihad spełniaja wolę swojego boga, jawnie pokazując że ich religia to religia wojny i walki karabinem z niewiernymi.

To co tu popełniłeś nazywa się po angielsku "no true Scotsman fallacy", a po polsku - "żaden prawdziwy Szkot". Jest to typowy błąd rozumowania. Więcej na ten temat tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/No_true_Scotsman jeśli umiesz po angielsku. Jeśli nie umiesz, to niżej tłumaczenie anegdotki moje.

Wyobraź sobie, że Hamish McDonald, Szkot, czyta rano gazetę i dowiaduje się, że w Brighton (Anglia) grasuje gwałciciel. Hamish jest zaszokowany i wykrzykuje "żaden Szkot by czegoś takiego nie zrobił". Następnego dnia w tej samej gazecie ukazuje się informacja o jeszcze większym zbrodniarzu pochodzącym z Aberdeen (Szkocja). Hamish w oczywisty sposób się mylił, ale zamiast przyznać się do błędu, mówi "żaden PRAWDZIWY Szkot by czegoś takiego nie zrobił".

Na czym polega błąd? Skoro "prawdziwy Szkot" został zdefiniowany, jako osoba niepopełniająca przestępstw (do tego doszło w drugim przypadku), to zdanie "prawdziwy Szkot nie popełnia przestępstw" to masło maślane. W rzeczywistości natomiast słowo "Szkot" oznacza pochodzenie, a nie stosunek do przestrzegania prawa.

Widzisz analogię do swojego argumentu?

Zresztą zauważ jak stronniczo do tego podchodzisz: jak muzułmanin zrobi coś złego, to islam prowadzi do zła. Jak chrześcijanin zrobi coś złego, to widocznie nie był chrześcijaninem. Próbujesz to uzasadniać cytatami z Koranu, zapominając, że Biblia również zawiera sporo przemocy, także nakazanej przez Boga.

Naprawdę wszystkim nam dobrze zrobi więcej obiektywności w myśleniu.

(2016-03-09, 10:57 AM)jumi napisał(a): http://www.paranormalne.pl/topic/3586-cy...ienawisci/

Paranormalne to strona o teoriach spiskowych i nie jest wiarygodnym źródłem. Poza tym sam jak chrześcijanin wiesz dobrze, że wyciągając cytaty z kontekstu, identyczne zestawienie można zrobić z Pięcioksiągu oraz ksiąg Jozuego czy Samuela.

Ogólnie widzę, że w dyskusji powraca tutaj temat błędów poznawczych. Ostatnio pojawił się dobry film na ten temat, naprawdę zachęcam, żeby obejrzeć:

https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc

Eliahu napisał(a):Bujdy na resorach jak to mówią. Jacy rabini, gdzie i kiedy tak mówili???

Przyłączam się do pytania.

Ogólnie ten artykuł od catty jest całkowicie pozbawiony źródeł... A kiedy się mówi o historii, to takie bajanie bez źródeł jest całkowicie bezwartościowe.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości