Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy bog się ukrywa ?
#1
Przesłuchalem stary odcinek o tym czemu bog się ukrywa. Chcę podzielić się wnioskami, ponieważ chcę go znaleźć bądź wiedzieć że to on. Moje wnioski:
1. Bóg przemawia na poziomie ducha, więc jak na poziomie ducha nauczyć się odbierać go lub dobrze nastawiać duchowy odbiornik by lepiej słyszeć ? Co robić ?
2. Bóg się ukrywa, aby człowiek miał wolną wolę, ale co w przypadku jeśli człowiek sam z siebie chcę by mu się objawił i prosi o to, a przecie bóg obiecał że o co będziecie prosić zgodnie z moją wola, to spełnię wam, więc czemu się nie objawia?
3. Lepiej spodziewać się posredniego znaku od boga, bo bezpośrednio przemawiał w bardzo wyjątkowych sytuacjach np przekazanie prawa Mojżeszowi. Natomiast, jeśli już jest ten sposób pośredniej komunikacji to jak go odczytać ? Mowa o widzeniu, snach, zagadkach itp? Skąd wiedzieć że pochodzą od boga?
4. To co mówi bóg często jest tym czego ty chcesz i pochodzi z zewnątrz.
Mógłby się ktoś do tego odnieść byłbym wdzięczny
#2
1. Bóg przemawia do nas za pośrednictwem Biblii. Nie ma innego źródła informacji od Niego w naszych czasach.
2. Nie rozumiem o co chodzi z tym ukrywaniem się Boga.
3. Patrz punkt pierwszy.
4. To czego Bóg od nas oczekuje jest zamieszczone w Biblii za pomocą praw i zasad.
#3
(2019-10-26, 05:04 PM)petros napisał(a): 1. Bóg przemawia do nas za pośrednictwem Biblii. Nie ma innego źródła informacji od Niego w naszych czasach.
2. Nie rozumiem o co chodzi z tym ukrywaniem się Boga.
3. Patrz punkt pierwszy.
4. To czego Bóg od nas oczekuje jest zamieszczone w Biblii za pomocą praw i zasad.

1. I dlatego mamy podzielony Kościół. Tongue

Twoja odpowiedź jest moim zdaniem odpowiedzią niewyczerpującą temat.

Bartek, może Bóg nie przemawia do Ciebie/nas bezpośrednio w wizjach i snach, bo moglibyśmy usłyszeć od Niego tylko złe słowa o sobie.  Big Grin
#4
Przemeks napisał(a):1. I dlatego mamy podzielony Kościół. [Obrazek: tongue.png]
Twoja odpowiedź jest moim zdaniem odpowiedzią niewyczerpującą temat.

Kościół nie jest podzielony z powodu Biblii, którą otrzymaliśmy od Boga. Przyczyna jest zgoła inna. Ale skoro tak uważasz, to uzupełnij moją wypowiedź. Napisz w jaki sposób jeszcze Bóg do nas przemawia.
#5
No właśnie jest podzielony z powodu Biblii, bo ludzie interpretują ją na różny sposób. Pokazałem w moim poprzednim poście specjalnie emota z językiem, żebyś wiedział, że się trochę przekomarzam. Jak ktoś chce usłyszeć Boga to co ma zrobić? Otworzyć Pismo i co dalej? Zapewne czytać. Pytanie zasadnicze, czy w ten sposób Bóg do Ciebie przemówi, czy może dojdziesz do herezji.
Może napiszesz jaka według Ciebie jest przyczyna podzielenia Kościoła?
Ja nie wiem w jaki sposób Bóg jeszcze do nas przemawia, ale gdzieś tam jest napisane o duchu świętym który miał zostać zesłany na wierzących, duchu od Boga.
#6
Będzie bajka.

Wyobraźcie sobie, że jutro z nieba spada zwój z napisem "Macie sobie kupić zamek". Podpisane: Bóg.

Mamy więc fragment objawienia.

Następnego dnia wśród kościelnych uczonych wybucha kłótnia: jedni uważają, że trzeba kupić Wawel, drudzy, że wystarczy zamek błyskawiczny.

Za kilka lat wawelowcy dzielą się na tych, co uważają, że to musi być porządny średniowieczny zamek z murami oraz na tych, co uważają, że wystarczy kiczowaty pałacyk z wieżą, bo to też zamek. Ktoś mówi, że tak naprawdę słowo "zamek" pochodzi od "zamknięcia", więc każdy zamknięty budynek jest w porządku.

Później powstaje kolejny podział kościoła wawelowego: jedni uważają, że kto ma już zamek, ten nie musi kupować drugiego. Inni - że przecież Pismo mówi jasno: liczy się samo kupno, a nie posiadanie. Ale czy w takim razie po kupieniu można zamek od razu sprzedać? Jedni mówią że tak, inni że nie.

Błyskawiczni natomiast się dzielą na tych, co uważają, że można kupować zamek razem ze spodniami oraz na tych, co mówią że trzeba kupić osobny zamek, bo inaczej by Bóg powiedział po prostu że spodnie. Potem wybucha kolejny podział: czy każdy ma mieć osobny zamek, czy można mieć np. jeden na kościół. Kontrowersja ta okrężną drogą dociera też do wawelowców - u nich to szczególnie ważne, bo biedniejszych członków wspólnoty nie stać na własny zamek.

Po latach pojawia się też nowa grupa badaczy, która mówi, że wszyscy poprzedni wypaczyli Słowo Boże. Jest bowiem jasne, że chodziło o zamek do drzwi. Bóg widocznie zatroszczył się o to, żeby zboru nie okradli w nocy złodzieje. Niestety, od wspólnoty drzwiowej szybko odłącza się powszechnie potępiana sekta kłódkowców.

Którzy mają rację? Jak to ustalić? Ktoś mądry stwierdza: zapytajmy autora.

Kilka osób pyta, i nawet twierdzą, że dostali odpowiedź. Każdy inną, w większości wypadków identyczną z nauczaniem jego kościoła. Niektórzy dostali objawienie sprzeczne ze swoim kościołem i pod jego wpływem zmienili kościoły. Niestety, odpływ błyskawicznych spodniowców dnia trzeciego do kościołów wawelowych został wyrównany przez nagłą migrację wawelowców indywidualnych do charyzmatycznych kościołów błyskawicznych - i liczby członków zostały podobne.

I tak się to kręci dwa tysiące lat Smile
#7
Big Grin Fajne.

Chcesz powiedzieć przez to, co napisałeś, że Biblia powstała po to, aby dzielić ludzkość?
#8
Nie. Po prostu nie jesteśmy komputerami ani robotami. Dlatego nasz język jest nieprecyzyjny. Zdanie "kupcie sobie zamek" można rozumieć na milion równie poprawnych sposobów. To powoduje nieporozumienia. W codziennych relacjach dajemy sobie z tym radę, dopytując się twarzą w twarz o co nam chodziło i prosząc o wyjaśnienia aż do osiągnięcia wspólnego rozumienia tematu.

W przypadku Boga nie ma takiej możliwości.

Dlatego każda religia oparta na książce pisanej ludzkim językiem musi mieć niemożliwe do rozstrzygnięcia podziały.
#9
(2019-11-01, 07:05 PM)mateusz napisał(a): W przypadku Boga nie ma takiej możliwości.
Niektórzy proszą Boga o zrozumienie trudnych fragmentów w myśl słów "kołaczcie, a otworzą wam".
#10
Owszem. I otrzymują wzajemnie sprzeczne odpowiedzi.

Jeśli dwie osoby twierdzą, że otrzymały od Boga wzajemnie sprzeczne odpowiedzi, to logicznie znaczy, że jedna z nich tak naprawdę rozmawiała sama ze sobą. Albo obie.

W jaki sposób ustalisz, kto rozmawiał sam ze sobą? Nie da się, wyczerpaliśmy wszystkie drogi.

Ja natomiast zawsze zauważam u osób, co mówią, że mają relację z Bogiem, dziwne zjawisko. Mianowicie ten Bóg, kiedy o nim mówią, wydaje się być dziwnym odbiciem osobowości ich samych. Ma te same poglądy, te same obsesje, to samo mu się podoba i nie podoba. Nawet wyraża się tak samo.

Gdyby rzeczywiście gadali z doskonałym, wszechmocnym i wszechwiedzącym Bogiem, no to przecież by dostawali jakieś informacje których nie wiedzieli wcześniej, by słyszeli od niego np. poezję na niesłychanym poziomie kunsztu, jakieś mądrości do których by sami nie doszli, bo nie mają takiego umysłu.

Tymczasem to wszytko zawsze jest takie... na ich poziomie. Mądrzejsi mają mądrzejszego Boga, głupsi głupszego.

Co jak dla mnie świadczy dość wyraźnie, że gadają tak naprawdę z częścią własnego umysłu.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości