Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
„Program : Czyńcie ją /*Ziemię*/ sobie podporządkowaną”
#11
(2019-06-08, 12:20 PM)mateusz napisał(a): Tak właśnie jest? W sensie, że twoim zdaniem faktycznie ktoś inteligentny usiadł i napisał DNA od zera jako algorytm? Z ponad 90% niekodujących sekwencji? Kawa mu się rozlała na klawiaturę?

No niezupełnie. Natomiast nie wykluczam, że jakaś siła wyższa utworzyłaby zespół praw, które pozwalają DNA na duplikowanie kodu i inne funkcję, które w efekcie prowadzą do tego, że jakiś fragment DNA pasuje do konkretnego środowiska i tworzy za jego pomocą ekosystem, czyli w efekcie życie.

Nie zapominaj także, że 90% niekodujących sekwencji to efekt ewolucji, a nie Stworzenia, czy raczej Abiogenezy. Istnieją na ziemi bakterie, które mają tylko minimalne ilości śmieciowego DNA. Natomiast naukowcy potrafią już tworzyć syntetyczne DNA, które nie tylko pozbawione jest śmieci, ale także duplikatów.

(2019-06-08, 12:20 PM)mateusz napisał(a): Wcale tak nie uważam. Polemizuj proszę ze mną, a nie ze swoimi urojeniami. Smile

Napisałem tylko, że w pewnych warunkach ta metafora jest akurat trafna. To, że akurat nie pasuje ona do twojej koncepcji Boga, to już nie moja wina Smile

(2019-06-08, 03:11 PM)Daniel napisał(a): Racja - WOLNA WOLA. Programista zostawił bardzo dużo wolnego miejsca na „dopisanie programu”, wyznaczanie celu, sensownego i unikalnego dla jednostki.
W programie by to uregulować wrzucił tylko - funkcjonalność (?) nie wiem jak to można precyzyjniej określić - warunki konieczne do spełnienia  by działało to w sytuacji gdy jest wiele jednostek z możliwościami jakie daje wolna wola.
Widzę to tak, że człowiek mógł wyznaczać sobie te cele i szukać w tym sensu w takim zakresie by nie wchodzić poza BOŻĄ WOLĘ i WOLNĘ BLIŹNICH. Jezus ciekawie ogólny zarys tego wytłumaczył w Mat 22:37,38.
Adam miał bardzo dużą swobodę w wyznaczaniu sobie celów. Oprócz tego, że miał dbać o ogród, nadawać imiona zwierzakom i zakaz jedzenia z jednego tylko drzewa (z przypisaną temu konsekwencją) to całą resztę mógł dopisywać sobie sam.  Rodz 2:15-)
Tylko mu pozazdrościć.
Z tego jak to rozumiem to w momencie gdy pod panowaniem Jezusa „wola Boga będzie już działa się w niebie i na Ziemi” to też tak to będzie wyglądać.

Albo można też założyć, że wolna wola jest tylko pozorna i ma tylko służyć oszukiwaniu umysłu, że mamy kontrolę nad instynktami?

W gruncie rzeczy jednak, co piszesz o Adamie to typowy przykład braku wolnej woli. Wielu ludzi uważa, że to właśnie możliwość stanowienia o własnym życiu i śmierci jest oznaką wolnej woli. Takiego wyboru nie posiadają (podobno) zwierzęta. W gruncie rzeczy Adam więc nie miał prawa decydować o sobie. Przypomina mi tu się serial Westworld...

UWAGA SPOJLER!!!

...Tam także sztuczna inteligencja jest pozbawiona decydowania o tym czy może umrzeć. Śmierć jest dla niej tylko pozorna, bo po każdym zabiciu i tak jest z powrotem przywracana do życia z kopii zapasowej. Kiedy więc sztuczna inteligencja się buntuje przeciwko człowiekowi, pierwsze co robi to niszczy wszystkie swoje kopie zapasowe, bo tylko przez śmierć, która jest nieodwracalna może się zrównać z człowiekiem (nie będzie pomiędzy nimi różnic).

(2019-06-08, 03:11 PM)Daniel napisał(a): Też lubię porównanie do akwarium, chociaż też nie do końca oddaje złożoności naszej sytuacji. Do jego mieszkańców łatwiej się chyba jednak przywiązać, łatwiej polubić itp.
W sumie, to racja, ze nie musi mieć dużego znaczenia co wyobraża sobie ryba. Nie ma świadomej woli, ale w jej przypadku istotne może być głównie to by nie wychodziła w kolizję z wolą Akwarysty i innymi rybkami. Niech nie wyskakuje więc z wody, nie podgryza roślin i ogonów innych rybek to będzie jej się długo i dobrze wiodło i Akwarysta nie wyrzuci jej z akwarium Smile
Wydaje mi się, że w przypadku rybek - albo dinozaurów Smile - twórcy mogło by brakować np tego by kierujące się instynktem stworzenia chciały czasem coś od siebie zrobić i okazać z własnej woli zainteresowanie, docenianie itp.
Co o tym myślicie?

Mamy chyba różną wizję tego akwarium Smile

Mi chodzi o to, że dla człowieka podstawowym celem jest przeniesienie pewnego fragmentu dzikiego środowiska do własnego domu. To jakie rybki tak się znajdą nie ma dużego znaczenia, bo są one tylko dopełnieniem całego ekosystemu. Takim klasycznym przykładem są na przykład akwaria biotopowe. Człowiek ma więc inne cele zakładając takie środowisko (np. podglądanie środowiska naturalnego z dala od rzeczywistych warunków), a rybki swoje. Natomiast w całej tej dyskusji wszyscy zakładają, że cel stworzenia człowieka i dla Boga i dla samego człowieka jest identyczny.
#12
Konq napisał(a):No niezupełnie. Natomiast nie wykluczam, że jakaś siła wyższa utworzyłaby zespół praw, które pozwalają DNA na duplikowanie kodu i inne funkcję, które w efekcie prowadzą do tego, że jakiś fragment DNA pasuje do konkretnego środowiska i tworzy za jego pomocą ekosystem, czyli w efekcie życie.

Owszem, jest to możliwe, choć nie ma na to dowodu.

Jak sobie zerkniesz na pierwszą stronę wątku to pisałem o tym Smile

Konq napisał(a):To, że akurat nie pasuje ona do twojej koncepcji Boga, to już nie moja wina

Dalej sobie coś roisz. Nie pisałem nic o swojej koncepcji Boga i nawet takowej nie posiadam. Smile


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości