2016-06-18, 11:48 PM
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Co począć więc z ludźmi, którzy odrzucają istnienie Boga, a przyjmują ewolucję? Mam rozumieć, że w kręgach ewolucjonistów powstały dwa odłamy: jeden teistyczny i drugi ateistyczny?
Tylko jeśli ograniczymy naszą wyobraźnię do istnienia teistycznego boga, to tak, zapewne taki stan rzeczy jest najpopularniejszy. Pechowo dla tej reguły wiara nie opiera się tylko na teistycznym wyobrażeniu bogów. Może także istnieć "Bóg stworzył świat i zostawił go puszczając w ruch", czyli Bóg deistyczny, lub nawet panteistyczny.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Coś mi się wydaje, że polemizujesz z argumentem, którego nie podważam. Gdzie ja napisałem, że powołanie do życia DNA jest niemożliwe?
Komentarz ten raczej polemizuje z literalnym traktowaniem przez Biblistów Boga jako cudotwórcy. Być może wkrótce okaże się że stworzenie życia o samodzielnym od ziemskiego ekosystemie jest w zasięgu ręki człowieka i być może udowodni to, że mogło do tego dojść metodami losowymi. Wystarczyło tylko umieścić jakieś czynniki w odpowiednim środowisku. Jest to poważny argument przeciwko Bogu biblii, bo w efekcie cel istnienia człowieka staje się czysto losową przyczyną.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Dobrze, spoko. Tylko, że fakt iż w rzeczywistości kosmicznej Ziemia obraca się po spirali nie oznacza, że Kopernik mylił się podważając teorię geocentryczną.
Oczywiście, że się nie mylił. Tyle że Ptolemeusz się też nie mylił, jego teoria jest prawdziwa jeśli przyjmiemy tylko relacje Ziemia-Słońce. Teoria geocentryczna gubi się (staje bardziej skomplikowana) na poziomie układu planetarnego, tak samo jak teoria Kopernika staje się bardziej skomplikowana na poziomie układu galaktyk. Obie są jednak prawdziwe. Problem nie leży więc w samej prawdziwości teorii tylko metodologii badawczej.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Możesz jakoś uzasadnić?Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś, ale ja piszę o oporze ludzi względem teorii ewolucji.
Dla większości ludzi na ziemi teoria ewolucji nie ma żadnego znaczenia w życiu. Tak samo jak Teoria Kopernika, w tym przypadku dla zwykłego człowieka Teoria Ptolemeusza jest nawet lepsza

(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Jeśli chodzi o Biblię to w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju mamy podane, że Bóg stworzył wszelkie rośliny i zwierzęta według swojego rodzaju. Dla mnie to oznacza, że wyznaczył im ramy swojego występowania, tudzież rozmnażania.
No to jakoś się one nie trzymają tych ram

Inna sprawa to to, że nawet najtęższe umysły teologiczne nie wiedzą co to za ramy.
Acha! i skoro przy tym jesteśmy - TE nic nie mówi o powstaniu/stworzeniu życia. To zupełnie odrębne magisterium, rządzące się odmiennymi prawami.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): O, o, o![]()
Tutaj dochodzimy do tego, że Bóg mógł stworzyć, załóżmy konia, któremu wyrosła po 100 pokoleniach gruba sierść. Czy jeśli skrzyżujesz teraz konia z krótką sierścią i długą sierścią to uzyskasz dowód na istnienie ewolucji? Pytanie: czy to ewolucja, czy jeszcze nie? Według mnie nie.
Problem w tym, że to nie jest ewolucja gatunków. Gatunki nie powstają poprzez dodawanie nowych genów, tylko przez ich selekcję. Czyli jest dokładnie odwrotnie, jeśli chcesz stworzyć nowy gatunek musisz stworzyć bariery rozrodcze pomiędzy nową mutacją a starymi cechami, a nie pozwalać na istnienie kolejnych pokoleń nowej cechy w tym samej puli genetycznej.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Jeśli udałoby się w naturalnych warunkach, a nie za pomocą różnych sztucznych metod, doprowadzić do takich zmian środowiska naturalnego, żeby mrówka mogła rozmnożyć się z wielorybem, to wtedy mielibyśmy do czynienia z ewolucją.
Że co?!! Kto tak twierdzi?? Ewolucjoniści??
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Problem w tym, że ten kto spisał Biblię mógł dysponować szerszym pojęciem gatunku niż Ty dysponujesz.
To nie jest mój problem, tylko ludzi, którzy czytają Biblię. Jak napisałem powyżej cechą teorii naukowej jest przede wszystkim jasne definicje. Argument ten zdecydowanie świadczy tylko przeciwko Kreacjonizmowi Biblijnemu.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Piszesz, że w pewnych okolicznościach krzyżowanie zwierząt, w tym wypadku konia z osłem, może dać płodne osobniki płci żeńskiej. Okay. Ale co się stanie jak zaczniemy je krzyżować z przodkiem? Przecież nie wyodrębnimy nowego gatunku, raczej sprawimy, że nabierze on cechy osła, to znaczy będzie w samicach rozrzedzać się krew konia, a nabierać będzie cech osła.
Napisałem powyżej, że w pewnych okolicznościach hybryda może dać początek nowemu gatunkowi, jeśli w populacji pojawią się zarówno samce jak i samice płodne. Takim przykładem jest np. żubroń, którego opisałem powyżej. Jest on świetnie przystosowany do trudnych warunków leśnych, w przypadku gdyby ludzkość nagle wymarła stał by się on częścią odmiennego ekosystemu niż krowa domowa. Posiada więc warunki do samodzielnej specjacji z dala od swojego przodka. Warunkiem tu jest jednak stworzenie oddzielnego ekosystemu, więc ludzka "opieka" musiałaby przestać istnieć dla obu rodzajów osobników.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): Tutaj zabiłeś mi ćwiekaMuszę jeszcze raz przemyśleć, co napisałem.
Chodziło mi o to, że nie da się za pomocą metod naukowych (skamieniałości chociażby) dojść do tego, że ewolucja jest faktem.
Skamieniałości nie są dowodem na ewolucję. Co najwyżej mogą być jej sumą kontrolną, czyli stanowić falsyfikację. W rzeczywistości jednak klasyfikacja większości skamieniałości opiera się na ich zmianach zewnętrznych co nie może być dowodem w zestawieniu z dowodami wynikającymi choćby z zegara molekularnego, dla którego skamieniałości są tylko kalibracją. Nawet jeśliby skamieniałości nie było nadal mielibyśmy dowody na ewolucję.
(2016-06-18, 09:55 PM)Przemeks napisał(a): A widzisz, z tego co ja widzę, to są ludzie, którzy twierdzą że można być jednocześnie Bogiem i Synem Bożym.
Są tez tacy, którzy wierzą w płaską ziemię. Wierzyć, a uzasadnić to dwie różne rzeczy. Dla mnie takie tezy wynikają po prostu z niedostatku wynikającego z odrzucenia politeizmu.