(2016-06-29, 11:09 AM)danielq napisał(a): @gronostaj
Krew to krew. Polecenie lekarza by alkoholik nie spożywał alkoholu nie rozróżnia rodzaju. Obojętnie czy to piwo, wino albo coś mocniejszego. Jak wstrzyknie go sobie w żyłę skutek będzie podobny i nie można tego nazwać stosowaniem się do zaleceń lekarza.
To jest właśnie problem ze współczesnym czytaniem starożytnych pism. Przepis był przeznaczony do konkretnego ludu, w konkretnej kulturze i do konkretnych przypadków, nie ma sensu dorabiać do tego współczesnych interpretacji. W kulturze szerokokontekstowej nie trzeba było wielu rzeczy wyjaśniać, bo wszyscy wiedzieli o co chodzi (jak z tymi "gorzkimi ziołami" i brakiem wyjaśnienia co to jest. Nie było potrzeba, bo wszyscy wiedzieli, a jest takich miejsce sporo, jest to też dowód na to, że przepisy zakonu nie były przeznaczone na zawsze i dla wszystkich).
Jak pisałem jest w Biblii wyraźnie napisane czym jest "spożywanie z krwią". Biblia się sama tłumaczy:
1Sam 14:
"(32) Rzucił się tedy lud na łup i nałapali owiec i krów, i cieląt, i zarzynali je wprost na ziemi, i lud jadł z krwią. (33) Gdy doniesiono o tym Saulowi, że lud grzeszy przeciwko Panu, jedząc z krwią, Saul rzekł: Odstąpiliście od Pana! Przytoczcie tutaj do mnie wielki kamień. (34) I rzekł Saul: Rozejdźcie się między ludem, a powiedzcie do nich: Niech każdy przyprowadzi do mnie swego wołu czy swoją owcę i zarzynajcie na nim, a potem dopiero jedzcie, a nie grzeszcie przeciwko Panu, jedząc z krwią".
W czasach Jezusa jedzenie różnych paskudztw z krwią było powszechne w pogańskim świecie, zresztą Eliachu chyba gdzieś tutaj wymieniał chińskie czy japońskie specyfikały do jedzenia "na żywca" i wtedy to jak najbardziej pasuje.
"Krew to krew" Podobnie można powiedzieć "ciało to ciało" o żywym człowieku i o trupie, ale chyba wyraźnie widać, że to zupełnie nie to samo.
Problem z nazewnictwem i znaczeniem wyrazów w dość istotny sposób wpływa na zrozumienie pewnych rzeczy. W fizyce, kiedy dwa różne parametry nazywa się tym samym symbolem, nazywa się "konfliktem oznaczeń". Tu też często mamy do czynienia z takim konfliktem, tylko często go nie zauważamy.